Mecz Widzewa z Chrobrym Głogów odbędzie się zgodnie z planem

Widzew to pewny spadkowicz. Zadecydowała o tym ostatnia kolejka i oddany walkowerem mecz z Zagłębiem Lubin. Widzewiacy nie podjęli walki, ze względów finansowych nie mogli jechać do Lubina. To drugi walkower w tym sezonie, a ewentualny trzeci mógłby oznaczać spadek nie do II ligi, lecz nawet do trzeciej. Mówiło się o ewentualnym odwołaniu meczu z Chrobrym Głogów, żeby zaoszczędzić na kosztach organizacji meczu, jednak Widzew nie chce doprowadzić do nieprzyjemnej sytuacji, w której spada nie ze względów sportowych, a finansowych.

Dyrektor Departamentu Rozgrywek Krajowych powiedział, że ewentualny trzeci walkower wymusi przeanalizowanie tej sprawy i podjęcie decyzji. Widzew mimo wszystko nie chce ryzykować, chociaż udziału w II lidze też nie ma zapewnionego. Pozostaje kwestia licencji oraz braku środków.

W Łodzi mocno liczą i czekają na nowy stadion. Grzegorz Waranecki, biznesmen, który chce ratować RTS twierdzi, że wiele on zmieni. Widzew występuje teraz na małym obiekcie w Byczynie, bez swoich kibiców i bez fanów gości. Stary obiekt w Łodzi, na którym Widzew zdobywał mistrzostwa Polski i grał w Lidze Mistrzów już nie istnieje.

Spotkanie z Chrobrym Głogów jednak się odbędzie, właśnie na boisku w Byczynie. Nie tak jak wyobrażaliby sobie to kibice obu zespołów przed sezonem, ale ważne, że zostanie rozegrany. Tym bardziej, że Chrobry Głogów ma wciąż o co grać! Do końca rozgrywek pozostały dwie kolejki i może się wydawać, że Chrobry już o nic nie walczy, że bez różnicy jest to, czy zajmie miejsce 12. czy 14., bo najważniejsze, utrzymanie, zrealizowano. Nie do końca tak jest. Jeśli głogowianie zakończyliby sezon na obecnie zajmowanej pozycji (12), zmagania w Pucharze Polski zaczęliby od 1/32 finału. Jeśli jednak spadliby nawet o jedno miejsce w dół, sezon zacząłby się dla nich już w połowie lipca. Od rundy wstępnej, czyli (biorąc pod uwagę szczebel centralny) od samego początku.

źródło: Chrobry Głogów

Więcej o 1. LIDZE