Miedź - Bogdanka LIVE! Legniczanie wracają na zaplecze Ekstraklasy

Daniel Harasim
Kibice Miedzi po pięciu latach przerwy ponownie mogą cieszyć się grą swoich ulubieńców na zapleczu Ekstraklasy
Kibice Miedzi po pięciu latach przerwy ponownie mogą cieszyć się grą swoich ulubieńców na zapleczu Ekstraklasy Piotr Krzyżanowski/Gazeta Wrocławska
Już w sobotę o godzinie 17.00 nastąpi chwila, której wyczekiwali wszyscy piłkarscy kibice sympatyzujący z klubami grającymi na zapleczu polskiej Ekstraklasy. To właśnie w jutrzejsze popołudnie zawodnicy beniaminka, Miedzi Legnica oraz GKS-u Bogdanka swoim występem zainaugurują pierwszoligowe boje o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Relacja NA ŻYWO w Ekstraklasa.net!

Miedź Legnica - GKS Bogdanka LIVE! - relacja NA ŻYWO od 17 w Ekstraklasa.net!

Po raz ostatni piłkarze obu zespołów skrzyżowali miecze podczas przerwy zimowej sezonu 2007/2008, kiedy to spotkanie kontrolne na zgrupowaniu w Dzierżonowie skończyło się wynikiem 4:0 dla łęcznian. Co ciekawe, w kadrach obydwu drużyn do dziś pozostało jedynie czterech zawodników występujących w rzeczonym sparingu. Po stronie GKS-u są to Dawid Sołdecki, Krystian Michalak oraz niezniszczalny Veljko Nikitović, po stronie Miedzi zaś jako jedyny ostał się Marcin Garuch.

Ze swoimi starymi kolegami z Łęcznej po meczu pogawędzić będzie mogło kilku obecnych piłkarzy Miedzianki. Czasy Ekstraklasy nad Wieprzem pamiętają Jakub Grzegorzewski oraz Andrzej Bledzewski, Mariusz Zasada zaś koszulkę w zielono-czarnych barwach przywdziewał w sezonie 2010/2011.

Po zakończeniu ubiegłego sezonu w Łęcznej i Legnicy panowały kompletnie różne nastroje. Miedź po genialnym sezonie wywalczyła awans z pierwszego miejsca grupy zachodniej 2. ligi. Na Lubelszczyźnie zaś przeważało przede wszystkim rozgoryczenie oraz smutek, po tym jak kolejny raz piłkarze Bogdanki mając w zasięgu ręki awans do Ekstraklasy na finiszu rozgrywek zaprzepaścili wymarzoną promocję, gubiąc punkty z niżej notowanymi rywalami.

W innej atmosferze zawodnicy obu klubów przepracowywali też okres przygotowawczy. Bogdankę po sezonie opuściło kilka wartościowych elementów drużyny. Jednocześnie mocno zwlekano z próbami zapełnienia powstałych luk. Odeszło aż pięciu piłkarzy regularnie zaczynających mecze od pierwszej minuty, w tym dwaj najlepsi strzelcy - Wojciech Łuczak i Nildo. Zapowiadano przybycie piłkarzy z wyrobionymi nazwiskami, trener Rzepka mówił, że interesują go tylko wzmocnienia. Ostatecznie, poza Sebastianem Szałachowskim, GKS zasilili zawodnicy głównie młodzi i ambitni, bez doświadczenia w wyższych klasach rozgrywkowych. Czy rzeczywiście są to zbrojenia na miarę walki o Ekstraklasę? Odpowiedź przyniesie weryfikacja poprzez ligowe występy.

Z ważniejszych punktów legniczan ubył jedynie młody obrońca Mateusz Gawlik. Poza tym, szkielet zielono-niebiesko-czerwonych pozostał nienaruszony. Po tej stronie barykady również trudno doszukiwać się spektakularnych ruchów transferowych. Jedynym ciekawym wzmocnieniem może okazać się były zawodnik Śląska Wrocław, Brazylijczyk Alexandre. Wychowanek Mogi Mirim, klubu, którego prezesem jest słynny Rivaldo, we Wrocławiu grał niemal tylko w Młodej Ekstraklasie i to nie za wiele - jednak gdy już grał, popisywał się niesamowitymi umiejętnościami strzeleckimi, niejednokrotnie wbijając przeciwnikom po kilka goli.

Ciekawie prezentują się przedsezonowe wyniki obu drużyn. W grach kontrolnych tak zawodnicy Miedzi, jak i Bogdanki, spisywali się dość dobrze. Tym pierwszym udało się między innymi wbić aż cztery gole (niestety tracąc pięć) występującemu w ubiegłych rozgrywkach Ligi Europy AEK-owi Larnaka, drudzy zaś pokonali 1:0 mocną Koronę Kielce, czy rozgromili 8:0 Podlasie Biała Podlaska. Oba zespoły wystąpią też w 2. rundzie Pucharu Polski. Miedź 1. rundę przeszła eliminując Dolcan Ząbki, a po emocjonującym spotkaniu wyższość Łęcznian uznać musiał olsztyński Stomil. W następnym etapie do Legnicy przyjedzie Polonia Warszawa, z kolei okazję do zwiedzenia Łęcznej będą mieli zawodnicy Lechii Gdańsk.

Jak oba zespoły prezentują się w przedbiegach? Kadrowo ciekawiej stanowczo wyglądają zawodnicy Miedzianki. Aż dziesięciu piłkarzy Miedzi ma za sobą szereg występów na piłkarskich wyżynach Ekstraklasy. O sile Legniczan stanowi super-duet snajperski Zakrzewski-Grzegorzewski (po 17 bramek w ubiegłym sezonie), a także wielce doświadczony Andrzej Bledzewski czy jednokrotny reprezentant Polski Mariusz Mowlik. Na szczęście, jak głosi stare piłkarskie porzekadło – nazwiska nie grają.

Bogdanka również ma czym postraszyć, co potwierdza godnie już kilka sezonów z rzędu, przez większość czasu zajmując miejsce w górnej połowie tabeli. Mimo kłopotów finansowych z którymi boryka się zarząd w Łęcznej, przed rozpoczęciem sezonu 2011/2012 znaleziono fantastyczny złoty środek – a na imię mu Piotr Rzepka. Szkoleniowiec zielono-czarnych ma genialne oko do wynajdywania utalentowanych, wartościowych zawodników, czy też napełniania starych, osowiałych, cudowną, ożywczą siłą. I tak rok temu podarował, wykorzystaną, szansę zawodnikom takim jak Michał Zuber i Wojciech Łuczak, czy też obudził instynkt bezwzględnego strzelca w Brazylijczyku Nildo. Dwóch ostatnich w Bogdance już nie ma, jednak patrząc na to, z jaką łatwością trener Rzepka wynajduje do swej kadry potencjalne diamenty, kibice z Łęcznej nie mają się czego obawiać.

Do Legnicy na nieszczęście Łęcznian nie pojedzie kilku ważnych zawodników Bogdanki. W autokarze przed wyjazdem zabrakło narzekających na urazy Michaela Łukasiewicza oraz Michała Zubera, a także pauzującego kilka tygodni Michała Renusza, któremu pękła kość śródstopia. Na szansę gry liczyć natomiast może młody Tomasz Tymosiak. Trener Rzepka zapowiedział, że wychowanek Bogdanki dostanie szansę gry od pierwszej minuty, do czego przygotowywany był już przez rundę wiosenną ubiegłego sezonu.

O ile sternik Bogdanki ma pewną koncepcję na wyjściową jedenastkę jutrzejszego meczu, o tyle szkoleniowiec Miedzi, Bogusław Baniak, do samego końca nie jest pewien jak ułożyć kadrę swojego zespołu. Kilku jego podopiecznych narzeka na drobne urazy, do końca nie wiadomo co z rejestracją nowego nabytku legniczan, młodego Patryka Szymańskiego. Jedno jest jednak pewne – w Legnicy spodziewają się ciężkiej przeprawy. Cytowany przez oficjalną stronę klubu Baniak mówi, że jego zespół zagra o zwycięstwo, ale w 1. lidze liczy się każdy punkt.

Czego oczekuje się po obu zespołach przed zbliżającym się sezonem? W Łęcznej jak zwykle nieoficjalnie panuje głód Ekstraklasy. W Legnicy zaś z mocnym, doświadczonym składem wymaganym minimum absolutnym jest ścisła czołówka pierwszoligowego zestawienia.

Kto jutro okaże swoją wyższość – piekielnie mocny beniaminek, czy jednak spragniony sukcesów wyjadacz pierwszoligowych boisk? Rezultat poznamy po spotkaniu inauguracyjnym 1. ligi sezonu 2012/2013, którego początek już jutro o 17.00 na Stadionie Miejskim w Legnicy.

Arbitrem spotkania będzie Szymon Lizak z Poznania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24