Minimalne zwycięstwo Schalke z Augsburgiem okupione kontuzją Draxlera (ZDJĘCIA)

Sebastian Chmielak
W spotkaniu inaugurującym 10. serię spotkań Bundesligi, Schalke pokonało na Veltis-Arena Augsburg 1:0 po bramce Klaasa-Jana Huntelaara. Roberto Di Matteo, jednak nie może być do końca zadowolony, ponieważ stracił Draxlera, który już w pierwszych sekundach meczu musiał opuścić boisko.

Początek meczu ułożył się fatalnie dla pomocnik reprezentacji Niemiec, Juliana Draxlera. Zawodnik Schalke już w pierwszej akcji meczu zgłosił chęć zmiany. Wszystko wskazuje na to, że to uraz mięśniowy. Szybka zmiana nie wpłynęła pozytywnie an zespół gospodarzy, który w pierwszych minutach nie potrafił skutecznie zaatakować bramki Marwina Hitza. Goście natomiast grali odważnie, podopieczni Markusa Weinzierla dobra organizacją gry potrafili przenieść się z piłką pod pole karne gospodarzy.

Pierwszą bardzo groźną okazję stworzyli piłkarze Augsburga. Halil Altintop podał na lewe skrzydło do Baby Rahmana, ten wrzucił w pole karne. Tam z kilku metrów do bramki nie trafił Alexander Esswein. Kolejna oakzja również należała do piłkarzy z Augsburga, Baba Rahman z lewego skrzydła zagrał do Wernera. Zawodnik gości oddał kąśliwy strzał sprzed pola karnego, a piłka minimalnie minęła bramkę Schalke.

Dosłownie dwie minuty później gospodarze objęli prowadzenie. Prawą strona przedzierał się Uchida, Japończyk kapitalnie zagrał z prawego skrzydła wzdłuż bramki Hitza,a tam z kilku metrów piłkę do siatki wpakował Huntelaar. Do przerwy żadna ze stron już groźnie nie zaatakowała i do przerwy gospodarze schodzili z jedno bramkowym prowadzeniem.

W drugiej części mecz się otworzył, na boisku piłkarze mieli więcej miejsca. Ataki obydwu stron były nieskuteczne - albo strzały były zbyt słabe, by sprawić problemy bramkarzom, albo dośrodkowania padały łupami goalkeeperów.

Warto podkreślić dobry występ Erika Thommy`ego. Młody Niemiec dwukrotnie próbował w ostatnich minutach zaskoczyć Faehrmanna, jednak bezskutecznie. Ataki gości byłby dobre do momentu wejścia w pole karne, tam brakowało już dokładności i czasem zimnej krwi.

Dopiero w doliczonym czasie gry Augsburg sobie stworzył okazję, która powinna zamienić się na bramkę. Tim Matavz zakręcił Hoewedesa, jak dziecko z lewej strony pola karnego. Słoweniec nie trafił w światło bramki, a do piłki mógł dopaść jeszcze jeden z zawodników gości, ale z kilku metrów nie potrafił wślizgiem trafić futbolówki. Żadna ze stron już nie była w stanie poważnie zagrozić bramce przeciwników.

Schalke po niezbyt dobrym meczu pokonało Augsburg 1:0. Widać, że gospodarze są nadal w kryzysie, mimo nowego szkoleniowca problemy pozostały te same. Zespól z Veltis-Arena nie gra już widowiskowo, piłkarzom z Zagłębia Ruhry brakuje pomysłu w grze, ataki są zbyt chaotyczne i przewidywanie. Gdyby Augsburg był bardziej skuteczny i konsekwentny, to mógł dzisiejszy mecz wygrać.

Schalke w środę rozegra mecz w ramach 4. kolejki Ligi Mistrzów,a przeciwnikiem będzie Sporting Lizbona. Augsburg natomiast może spokojnie przygotowywać się do następnego spotkania ligowego, przeciwnikiem podopiecznych Weinzierla będzie Paderbrorn.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24