Bośnia i Hercegowina była dziś dla Argentyny równorzędnym rywalem. O wszystkim przesądziła pechowa bramka samobójcza i jeden błysk Leo Messiego. Jedni z głównych faworytów do mistrzostwa świata zawiedli, ale mimo to zdobyli ważne trzy punkty. Już za chwilę na naszej stronie materiały pomeczowe, a za uwagę dziękuje już Maciej Pietrasik.