Australia – Hiszpania LIVE!

Jakub Seweryn
Los reprezentacji Australii oraz Hiszpanii na Mundialu w Brazylii jest już znany. Obie drużyny nie mają już szans na awans do fazy pucharowej turnieju, ale nie da się ukryć, że obie mają także wiele do udowodnienia sobie i kibicom. Szansa na to nadarzy się w poniedziałkowe popołudnie w Kurytybie, gdzie te dwa zespoły zmierzą się w bezpośrednim pojedynku o honor i prestiż.

Tak szybkie odpadnięcie z gry obrońców tytułu, Hiszpanów, jest na pewno największą sensacją tych Mistrzostw. Podopieczni Vicente del Bosque byli pewniakami do znalezienia się przynajmniej w półfinale turnieju, ale w dwóch pierwszych meczach, z Holandią i Chile, zaprezentowali się katastrofalnie. Bezzębny atak (tylko jeden gol i to z rzutu karnego) i dziurawa jak ser szwajcarski defensywa (siedem straconych goli w dwóch meczach) – La Furia Roja do furii doprowadzała co najwyżej własnych kibiców.

Na Półwyspie Iberyjskim obecnie trwa żałoba po ‘śmierci’ najlepszej drużyny narodowej w historii. Lada dzień, wraz z powrotem zespołu do kraju, rozpocznie się jednak czas wyciągania odpowiednich wniosków i gruntownej przebudowy. Na jej czele ma nadal stać Vicente del Bosque, o którego zwolnieniu hiszpańscy działacze w ogóle nie myślą. Z kadrą ma się pożegnać kilku bardzo doświadczonych zawodników z Xabim Alonso i Xavim Hernandezem na czele. Pierwszy ma na koncie 112 występów w reprezentacji, a drugi aż 133. Co więcej, gwiazdor Barcelony, prawdopodobnie tego dorobku już nie powiększy, bo Del Bosque zapowiedział już, że z powodu drobnego urazu Hernandez w poniedziałek na murawie się nie pojawi. Wszystko wskazuje więc, że swoją przygodę w kadrze zakończy on wysoką porażką z Holandią i przesiedzeniem meczu z Chile na ławce, tak jak z ławki wszedł w swoim najprawdopodobniej ostatnim występie na Camp Nou, w ligowym ‘meczu o wszystko’ z Atletico.

Hiszpanie podążyli tym razem typowo polską drogą na wielkich turniejach. Przegrali mecz otwarcia z Holandią aż 1:5, przegrali mecz o wszystko z Chile 0:2 i teraz czeka ich spotkanie o honor z Australią. W nim bramki wciąż aktualnych mistrzów świata bronić będzie Pepe Reina. Kto wie, czy swojej szansy nie otrzymałby David de Gea, ale ten akurat jest kontuzjowany. Szansę występu dostanie też zapewne Andres Iniesta, który tym samym zaliczy swoje setne spotkanie w kadrze narodowej, choć nie ulega wątpliwości, że tego jubileuszu nie będzie świętował w najlepszym nastroju.

Po wyeliminowaniu z Mundialu, prawdziwą burzę swoimi słowami wywołał Xabi Alonso, który stwierdził, że drużyna w Brazylii nie miała ‘entuzjazmu i nadziei’ potrzebnych do osiągnięcia sukcesu w tak trudnym turnieju. Wielu jego kolegów nie umiała się z tą opinią zgodzić, jednak wydaje się, że pomocnik Realu miał w tym wiele racji, bo aż 2/3 obecnej reprezentacji Vicente del Bosque wygrało już wszystko, z poprzednim Mundialem i Euro 2012 włącznie.

Australijczycy już od losowania byli uważani za outsidera swojej grupy, ale nie da się ukryć, że popularne Kangury mogą opuszczać Brazylię z podniesionym czołem, bo zarówno w meczu z Chile, jak i przeciwko Holandii o ich porażkach przesądziły szczegóły. Podopieczni Ange Postecoglou w obu spotkaniach byli równorzędnym rywalem dla zdecydowanie wyżej notowanych drużyn i teraz mają podstawy do tego, aby liczyć na zwycięstwo z Hiszpanią na koniec swojej przygody z Mundialem. Utrudnieniem dla nich będzie jednak nieobecność ich lidera, Tima Cahilla, który musi pauzować z powodu nadmiaru żółtych kartek.

- Chciałbym, żeby po tym turnieju doceniano moich piłkarzy tak, jak na to zasługują – powiedział Postecoglou po pojedynku z Holandią. Bardzo pomocny do osiągnięcia tego celu byłby dobry wynik przeciwko aktualnym mistrzom świata, ale czy stać na to Australijczyków? Początek spotkania w Kurytybie o godzinie 18.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24