Lekka przebieżka
Dla Niemców mecz z Algierią wygląda jak typowa przebieżka, która ma zapewnić rozgrzewkę przed dalszą fazą rozgrywkę. Szczególnie, jeśli spojrzy się na to, z kim podopieczni Loewa mierzyli się w fazie grupowej. Zarówno USA, jak i Portugalia, to drużyny, które uważane są lepsze do ekipy Halihodżicia, a również Ghana ma więcej indywidualności w składzie.
Drużyna trzykrotnych mistrzów świata w fazie grupowej zaimponowała szczególnie meczem z Portugalią, która rozgromiła aż 4-0. Z postawy zespołu zadowolony jest kapitan, Philip Lahm. – Zrobiliśmy duży krok naprzód i jesteśmy usatysfakcjonowani. To, że każdy z nas bierze udział w akcjach defensywnych, czyni nasz zespół silnym. Mam wrażenie, iż nasz zespół naprawdę dobrze ze sobą współpracuje – powiedział gracz Bayernu.
Nie ma mowy o zlekceważeniu rywala
Choć to bez wątpienia ekipa z zachodu Europy będzie faworytem, to przed lekceważeniem rywala przestrzega Joachim Loew. – Jeśli ktokolwiek myśli, że Algieria jest łatwym rywalem i możemy już zacząć myśleć o kolejnej rundzie, to popełnia wielki błąd. Przyglądałem się grze Afrykanów, więc wiem, że zmierzymy się z agresywną, dobrze zorganizowaną drużyną, która dużo biega – powiedział niemiecki szkoleniowiec.
Niemcy rozpoczną spotkanie prawdopodobnie taką samym składem, co mecz z USA z jednym wyjątkiem – za Lukasa Podolskiego, zmagającego się z problemem mięśniowym, pojawić powinien się Mario Goetze. Miejsce w wyjściowej jedenastce powinien utrzymać Bastian Schweinsteiger, który grał w ostatnim meczu kosztem Samiego Khediry. Do zdrowia wrócił także Jerome Boateng, więc to on powinien zająć miejsce na prawej stronie defensywy.
Algieria czyli czarny koń
Algieria to sensacja brazylijskiego Mundialu. Z dobrej strony pokazała się już w meczu z Belgią, ale i tak to w Rosji i Korei upatrywano faworytów do awansu. Tymczasem Afrykanie rozprawili się z ekipą z Azji, a z ekipą Sbornej wywalczyli remis, co dało podopiecznym Halihodżicia awans do kolejnej fazy rozgrywek.
W meczu 1/8 do miana faworytów jednak Algierii daleko. Wie o tym każdy, oczywiście szkoleniowiec afrykańskiego zespołu także jest w tej grupie. – Jesteśmy malutką Algierią, a spotkamy się z potężnymi Niemcami. To będzie bardzo trudny pojedynek. Uważam, że możemy grać lepiej niż w fazie grupowej i postaramy się to pokazać w starciu z ekipą Loewa – powiedział Halihodżić.
Do składu Algierii powrócić powinien doświadczony Madjid Bougherra, a cała reszta powinna pozostać bez zmian w porównaniu do meczów z Rosją i Koreą Południową. Kibice liczą przede wszystkim na gole wysuniętego napastnika, którym jest Islam Slimani. Dużo można spodziewać się także po Sofianie Feghoulim, czyli kreatywnym zawodniku Valencii.
Z zemstą w tle
Do tej pory obie ekipy spotkały się dwa razy i co ciekawe, dwa razy to Niemcy schodzili z boiska pokonani. Na Mundialu w 1982 roku Afrykanie pokonali faworyzowaną ekipę z Europy 2:1, a do dalszej rundy nie awansowali tylko z powodu wyniku meczu Niemcy – Austria, który do dziś budzi niesmak kibiców na całym świecie. Loew uważa jednak, że o żadnej zemście nie może być mowy. – Takie gadanie jest irytujące. Poza mną, Weidenfellerem i Klose, żaden z moich zawodników nie był wtedy jeszcze nawet na świecie – dodał niemiecki szkoleniowiec.
Na brazylijskim Mundialu widzieliśmy już kilka niespodzianek, łącznie z rewelacyjną Kostaryką, która dotarła wczoraj do ćwierćfinału. Przegrana Niemiec z Algierią byłaby jednak niespodzianką z rodzaju tych ultra, których niemieccy kibice nie przewidywali nawet w najgorszych snach. Czy Afrykanie nawiążą równorzędną walkę z trzykrotnymi mistrzami świata? Dawid kontra Goliat już od 22!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?