Na zero z tyłu

GKP uległ w poprzedniej kolejce ŁKS-owi w Łodzi 2:1 (0:1). Zarówno sami zawodnicy, jak i sztab szkoleniowy zespołu z Gorzowa Wielkopolskiego zgodnie stwierdzili, że obie bramki stracone zostały we "frajerski" sposób. Trener Topolski przyznał, że takich błędów należy unikać, a praca, jaką włożą jego zawodnicy na treningach, zaowocuje w przyszłych meczach wystrzeganiem się podobnych pomyłek. Obrońca drużyny GKP, Grzegorz Jakosz uchylił rąbka tajemnicy, jaką jest strategia na najbliższy mecz, w wywiadzie dla oficjalnej strony klubu - Będziemy chcieli zagrać przede wszystkim na zero z tyłu, a z przodu zawsze coś się strzeli. Słowa byłego gracza Odry Wodzisław Śląski mają podstawy ku temu, by rozpatrywać je w kategorii skutecznej taktyki. GKP traci mało bramek dzięki dobrej postawie zawodników defensywnych, w linii ataku Senegalczyka Mouhammadou Traore zastąpił Adam Czerkas, a do zdrowia po kontuzji wraca Brazylijczyk Frederico Moojen.

W obozie Warty, po ostatniej kolejce I ligi, panują troszeczkę lepsze nastroje, gdyż poznaniacy zremisowali na własnym stadionie 3:3 (1:2) z GKS-em Katowice, a strzelecką formą błysnęli Marcin Klatt i Piotr Reiss. Duet napastników zaliczył w tym sezonie już 10 trafień, a więc 67% goli zdobytych ogółem przez zespół z Wielkopolski. Jednak Warta jest zespołem dość chimerycznym i nie w każdym spotkaniu strzela wiele bramek. Potrafi pokonać 6:0 (2:0) beniaminka z Ostrowca Świętokrzyskiego, by w następnej kolejce zaledwie zremisować 1:1 (0:1) z płocką Wisłą.

W Gorzowie Wielkopolskim zespół gospodarzy, którzy mają jedną z najlepszych linii defensywnych w I lidze, stanie przed zadaniem powstrzymania drużyny szczycącej się największą ilością zdobytych bramek. W ujawnieniu słabych stron poznaniaków, trenerowi Adamowi Topolskiemu z pewnością pomoże Grzegorz Wan, a więc były zawodnik Warty, który jutrzejszy mecz obejrzy jednak z perspektywy trybun.

GKP Gorzów Wielkopolski - Warta Poznań, sobota godz. 17:00