Nie będziemy tu pier..., to pieniądze Cupiała, czyli recenzja książki "Wisła Kraków. Sen o potędze"

Grzegorz Ignatowski
materiały prasowe
We Francji i w Anglii w kluby piłkarskie inwestują bajecznie bogaci szejkowie bądź Rosjanie. Pompują w klub ogromne pieniądze, a następnie bawią się nim niczym w Football Managerze. W Polsce też jest taki człowiek, nie pochodzi jednak z egzotycznego kraju. Chodzi o Bogusława Cupiała, który wpompował w Wisłę takie pieniądze, że przeciętny człowiek potrzebowałby kilku stuleci by na nie zarobić. A jak tego dokonał i z jakim efektem, możecie się przekonać w książce "Wisła Kraków. Sen o potędze" Mateusza Migi.

Na sam początek w oczy rzuca się jedna rzecz. Wisła Kraków w rękach obecnego właściciela przypomina coś w rodzaju ekskluzywnej zabawki. Owszem, Bogusław Cupiał, nazywany przez znajomych Bogdanem, wydał na tę zabawkę obrzydliwie duże pieniądze, ale to wciąż jest tylko zabawa. Dlaczego? Bo bawić można się wtedy kiedy ma się na to ochotę, a klubem powinno się zajmować cały czas. Bo w przypadku klubu powinno się wprowadzić profesjonalne reguły zarządzania, a zabawa może być chaotyczna. Bo jeżeli wyznacza się jasno określone cele jak awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów, to trzeba konsekwentnie dążyć do celu, a nie zmierzać tylko wtedy kiedy zbliża się czas weryfikacji. Cupiał popełnił wiele błędów i w książce, która ukazała się nakładem wydawnictwa SQN zostało to wytknięte. Wytknął mu to również Paweł Zarzeczny. − Właściwie to na co panu, kur***, ta Wisła? Kupiłby pan finał Miss Polonia i miałby pan dziesięć dobrych dup. Nie byłoby lepiej?

W takiej sytuacji nie dziwią opinie wielu osób, z którymi rozmawiał Mateusz Miga, według których Cupiał miał zrobić wszystko by nie dopuścić do publikacji książki. Ostatecznie nie zrobił nic w tym kierunku, a przynajmniej nic o takich działaniach nie wiadomo. Mimo tego mit tajemniczego właściciela, który może wszystko tylko się pogłębił.

Trzeba jednak przyznać jedno - każdy klub marzy o tym by mieć takiego Cupiała. Właściciel Wisły nie żałował pieniędzy, płacił hojnie i regularnie i kiedy trzeba było spłacić jakiś kontrakt, jak było w przypadku kilku trenerów, robił to natychmiast. Ale Wisła za czasów Cupiała to nie tylko wielkie pieniądze i głośne transfery. To również drużyna młodzieżowa, w której Kamil Kuzera potrącił autem Huberta Skrzekowskiego. Ciekawa jest też historia Damiana Mirończuka, który doskonale rozumie co znaczy słowo fala. − Wieczorami wpadali do Mirończuka − szafkę i łóżko przewracali do góry nogami, zabierali pościel i szybko uciekali do swoich pokojów. Innym razem jeden z nich narobił mu do poduszki. Gdy zapach odchodów przeszedł pierze, odór o niezwykłej intensywności opanował cały internat.

W książce, która ukazała się nakładem wydawnictwa SQN zapoznamy się nie tylko z anegdotami, które dotyczą juniorów. Są też zabawne historyjki związane z Kamilem Kosowskim, ciekawe fakty na temat Artura Sarnata, dowiemy się też jak zachowuje się w stresie Maciej Żurawski, który wbrew wielu opiniom jednak posiada układ nerwowy. Oprócz tego poznamy kulisy zwalniania i zatrudniania kolejnych trenerów, a w szczególności interesująca będzie historia Wojciecha Łazarka, który tylko udawał, że dzwoni do Henryka Kasperczaka, z nadzieją, że jeśli nie uda mu się znaleźć właściwego kandydata na stanowisko trenera, to on sam przejmie funkcję szkoleniowca Wisły Kraków.

"Cały Kraków musi to przeczytać" - tak reklamowano tę książkę. Po przeczytaniu mogę dodać, że nie tylko cały Kraków, ale też część mieszkańców innych miast i miasteczek w całej Polsce. Szczególnie tych mieszkańców, którzy są uzależnieni od piłki nożnej. Dlaczego? Bo w tej książce można znaleźć kilka nie znanych dotąd faktów, można zapoznać się z kapitalnymi anegdotami z krakowskiej szatni a także wyciągnąć wnioski z błędów Cupiała i nauczyć się jak prowadzić albo jak nie prowadzić klubu piłkarskiego. No chyba, że ma się tyle pieniędzy co właściciel Wisły. Wtedy można powiedzieć tak jak on: − Ty mi tu nie pier... to są moje pieniądze.

Książkę "Wisła Kraków. Sen o potędze" można kupić klikając tutaj

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24