Niemcy - Grecja LIVE! Niemcy deklasują Greków

Piotr Wiśniewski / Dziennik Bałtycki
W zgodnej opinii wielu fachowców los sprzyjał reprezentacji Niemiec, która w ćwierćfinale Euro 2012 zagra z Grecją. To może być pojedynek dwóch przeciwieństw - ofensywnej piłki ze skuteczną do bólu defensywą. Faworyt pozostaje jeden, Niemcy wydają się pewniakiem nie tylko w dzisiejszym meczu.

Wszyscy zespół prowadzony przez Joachima Loewa widzą w finale 1 lipca. Jednak na razie Grecja stoi na drodze do tego celu.

Niemcy mają wszelkie argumenty ku temu, by wymieniać ich w gronie głównego kandydata do wygrania Euro 2012. Przede wszystkim drużyna nie pokazała jeszcze wszystkich atutów. To, co najlepsze podopieczni Joachima Loewa zostawili na fazę pucharową.

Duże oczekiwania w Niemczech

Wygranie "grupy śmierci" tylko zaostrzyło apetyty u naszych zachodnich sąsiadów. Kibice widzą zespół w finale, a dziennikarze wytykają... mało odważną grę narodowej reprezentacji. Niemieccy żurnaliści oczekują większej finezji. Liczą chociażby na przebudzenie Thomasa Muellera. - Musimy być uważni i skoncentrowani przez 90 minut - zauważył piłkarz Bayernu Monachium. - Grecy są dobrzy w defensywie. Ale dobre mecze w naszym wykonaniu pokazują, że stajemy się faworytem. Wiemy, co robić i jak się zachować.

Niemcy jak mantrę używają porównań obecnej drużyny i tej, która czarowała dwa lata temu na mundialu w Republice Południowej Afryki. - Zmiany są widoczne - zauważył Mueller. - Na przykład ja jestem dwa lata starszy, dojrzałem jako piłkarz. Dorosłem do tego, by grać w reprezentacji Niemiec. Doszukujecie się mankamentów w mojej grze. W RPA dużo strzelałem i asystowałem. Wiem, że ludzie wiele ode mnie wymagają. Ja uciekałbym jednak od porównań tych dwóch turniejów.

- W grupie zagraliśmy trzy ciężkie mecze - kontynuował 22-latek. - Graliśmy przeciwko wymagającym rywalom. Dania to świetny zespół. Francja od 23 meczów nie przegrała, a teraz potknęła się ze Szwecją. To pokazuje, że grupa i faza pucharowa pisze inne scenariusze. Zdaję sobie sprawę, jaka presja na nas ciąży. Ludzie wymagają od reprezentacji jak najlepszej gry. Cieszy to, że mamy mocne wsparcie fanów. Oczywiście, że chcę strzelać bramki, choć brak mi skuteczności. Cieszę się jednak, że moje niewykorzystane sytuacje nie mają konsekwencji dla drużyny. W zespole panuje harmonia. Oglądam obrazki z tv, widzę, jaka panuje euforia w Niemczech. Jednak w gazetach dobrego słowa o naszej grze nie mogę przeczytać - irytował się Thomas Mueller.

Jak wiadomo, wyniki budują atmosferę. A ta w niemieckiej kadrze jest bardzo dobra. Piłkarze stanowią jedność, humory im dopisują. Jednak po meczu z Danią niemieccy zawodnicy nie wyglądali na zadowolonych. - Jedyne spotkanie, po którym byliśmy naprawdę zadowoleni z naszej gry, rozegraliśmy z Holandią - przyznał 22-letni piłkarz wicemistrza Niemiec, który dodał: - Ja nie celuję w liczbę stu bramek. Chcę grać dobrze, żeby zespół miał ze mnie pożytek. Gdy nie trafiam, to pojawiają się komentarze "Mueller znów nie strzelił". Nie o to chodzi. Jak każdy piłkarz pragnę sukcesu z zespołem narodowym. Przez dwa ostatnie lata zmieniłem się. Więcej asystuję. Moim zadaniem jest dogrywanie piłek kolegom.

Niemcy też chcą mieć zroszoną murawę

Nie bez znaczenia dzisiaj będzie także stan murawy, na który tak narzekali Hiszpanie po meczu z Włochami. Piłkarze "La Furia Roja" skarżyli się, że nieodpowiednie nawodnienie nawierzchni nie pozwoliło im rozwinąć skrzydeł. - Odpowiednio zmoczona murawa sprawia, że piłka szybciej się toczy - mówił Mueller. - To ułatwia grę kombinacyjną. Hiszpania miała swoje problemy grając przeciwko Italii. Piłka w niektórych momentach spowalniała, zatrzymywała się. My też lubimy, kiedy trawa jest nieco zroszona.

Trener Loew dysponuje chyba najbardziej wyrównaną kadrą na Euro 2012. Każdy z 23 piłkarzy powołanych na polsko-ukraiński turniej daje gwarancję gry na wysokim poziomie. Wiele oczekuje się po Mesucie Oezilu. Zdaniem Joachima Loewa swój potencjał zawodnik Realu Madryt pokaże właśnie w fazie pucharowej, począwszy od dzisiejszego ćwierćfinału z Grecją.

- Oezil przez ostatnie dwa lata poczynił ogromny postęp, bardzo rozwinął się jako piłkarz - zauważył Sami Khedira. - Zrobił krok do przodu. Na tym turnieju nie pokazuje jeszcze pełni swoich umiejętności, ale wiele daje drużynie. Jest przygotowany do strzelania i asystowania. Ufamy mu. Dla mnie jest zawodnikiem kompletnym. Posiada spory wachlarz rozwiązań akcji ofensywnych. Kreuje naszą grę, wypracowuje nam pozycję. Pracuje na boisku przez 90 minut. Eksplozja jego formy dopiero nastąpi - ocenił Khedira.

Ulubiony wynik Grecji, czyli 1:0

Nasi zachodni sąsiedzi oceniając siłę Greków, skupili się głównie na ich atutach w defensywie. - Są świetni w grze z kontrataku - przyznał gracz Realu. - W meczu mają trzy, cztery okazje i zawsze strzelają bramkę. Uwielbiają grać na 1:0. Zapewne marzą o takim wyniku z nami. Nie możemy im pozwolić na żadne sytuacje. Musimy szybko strzelić bramkę, aby łatwiej nam się grało.

Khedira wie, co mówi. Wszyscy pamiętają występy greckiej drużyny na Euro 2004. Zespół prowadzony wówczas przez Otto Rehhagela strzelał rywalom jedną bramkę i to wystarczyło do zdobycia mistrzostwa Europy! Powtórka tego scenariusza jest mało prawdopodobna, zwłaszcza że Niemcy się rozkręcają.

- Jesteśmy zwartą grupą, w której panuje harmonia i wysokie morale - wyjaśnił Sami Khedira. - Siedzenie na ławce rezerwowych, zwłaszcza na tak wielkim turnieju nie jest łatwą sprawą dla żadnego piłkarza. Mówimy jednak o profesjonalistach. Wszyscy ciężko trenują, chcą być częścią drużyny. Turniej jest długi, musisz być przygotowany, że w końcu i ty dostaniesz szansę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24