Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy duet S&S dał Liverpoolowi pierwsze zwycięstwo w sezonie (ZDJĘCIA)

Maciej Pietrasik
Raheem Sterling i Daniel Sturridge zapewnili Liverpoolowi pierwsze punkty w tym sezonie. "The Reds" wygrali na Anfield z Southampton 2:1. W kadrze meczowej "Świętych" zabrakło miejsca dla Artura Boruca.

Od początku meczu to Liverpool częściej utrzymywał się przy piłce, ale ataki pozycyjne gospodarzy długo nie przynosiły większego zagrożenia pod bramką Southampton. Osiem minut po pierwszym gwizdku arbitra szczęścia próbował Daniel Sturridge, ale jego strzał z dystansu minął bramkę gości. Po chwili „The Reds” mieli rzut rożny, z którego w pole karne dośrodkowywał Steven Gerrard, strzał głową zdołał oddać Martin Skrtel, lecz Fraser Forster bez problemu obronił to uderzenie. Pod koniec pierwszego kwadransa gry z dystansu uderzał natomiast Glen Johnson, był to jednak strzał bardzo niecelny.

Przewaga Liverpoolu w środku pola nie podlegała dyskusji, ale efekt w postaci bramki przyniosło to dopiero w 23. minucie. Kapitalnym podaniem popisał się wówczas Jordan Henderson, Raheem Sterling wyszedł dzięki temu na pozycję sam na sam z Forsterem i pewnym strzałem dał swojemu zespołowi prowadzenie. Ta bramka nie zmieniła tempa meczu – wciąż do gospodarze częściej utrzymywali się przy piłce, a poczynania ofensywne Southampton cechowała duża niedokładność.

Goście z pierwszą dobrą akcją wyszli tak naprawdę dopiero osiem minut przed końcem pierwszej połowy. Ward-Prowse chciał chyba podawać do jednego z partnerów, lecz wyszedł mu bardzo groźny strzał, który omal nie wpadł do bramki. Dobrą interwencją popisał się jednak Simon Mignolet, ratując swój zespół przed stratą gola. Już w doliczonym czasie pierwszej połowy golkipera Liverpoolu strzałem z dystansu zaskoczyć próbował Morgan Schneiderlin, lecz Mignolet i tym razem nie dał się pokonać i Liverpool prowadził do przerwy Southampton 1:0.

Druga część gry zaczęła się podobnie jak pierwsza – znów podopieczni Brendana Rodgersa spokojnie rozgrywali piłkę w środku pola. Dziesięć minut po wznowieniu gry swojego drugiego gola próbował zdobyć Sterling, ale jego strzał przeleciał nad bramką. Chwilę później mieliśmy za to piękne trafienie po stronie gości i wyrównanie stanu spotkania. Tadić znakomicie zagrał piętką do Clyne'a, a ten strzałem w samo okienko umieścił piłkę w siatce.

Piłkarze Southampton atakowali coraz śmielej i w 63. minucie mieli znakomitą okazję na wyjście na prowadzenie. Po szybkim rozegraniu piłki w świetnej sytuacji znalazł się Davis, uderzył jednak wprost w Mignoleta. Późniejmocniej przycisnął Liverpool, który starał się zapewnić sobie trzy punkty. Strzał Hendersona w 76. minucie był jeszcze niecelny, ale trzy minuty później gospodarze dopięli swego. Sterling bardzo dobrze urwał się prawą stroną boiska, dośrodkował w pole karne, a Daniel Sturridge strzałem nogą pokonał Forstera.

W końcówce Southampton bliskie było jeszcze doprowadzenie do wyrównania. Trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu przed szansą na gola stanął Ward-Prowse, lecz po raz kolejny znakomicie spisał się Mignolet, który obronił to uderzenie. Chwilę później goście byli jeszcze bliżej gola. Mocny strzał Schneiderlina trafił w poprzeczkę, a dobitka Longa minęła słupek. Ten drugi miał przed sobą praktycznie pustą bramkę, ale nie potrafił wykorzystać znakomitej okazji. Ostatecznie do końca meczu wynik nie uległ już zmianie i Liverpool pokonał Southampton 2:1. Trzeba jednak przyznać, że goście nie zasłużyli w tym meczu na porażkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24