Oceniamy piłkarzy Górnika Łęczna za mecz z Wisłą: kapitan Nikitović był wszędzie

Daniel Harasim
Wisła wygrała z Łęczną 2:0
Wisła wygrała z Łęczną 2:0 Ryszard Kotowski
Górnik Łęczna przegrał z Wisłą Kraków, ale nie ma się czego wstydzić. Łęcznianie postawili drużynie Franciszka Smudy ciężkie warunki i bądź co bądź zasłużyli przynajmniej na punkt.

Sergiusz Prusak – 5 – choć wpuścił dwie bramki, nie miał zbyt wiele pracy. O ile przy pierwszej bramce nie miał nic do powiedzenia, o tyle przy drugiej mógł trochę ostrzej skrócić kąt uderzającemu Emmanuelowi Sarkiemu.

Łukasz Mierzejewski – 6,5 – bardzo solidny występ skrajnego obrońcy Górnika. W przypadku pozytywniejszego wyniku śmiało zasłużyłby sobie na ocenę co najmniej oczko wyższą.

Maciej Szmatiuk – 6 – Szmatiuk zostawił na boisku bardzo dużo zdrowia. Biegał, walczył, ale nie wystarczyło to nawet do remisu.

Marcin Kalkowski – 6 – podobnie jak jego kolega na środku defensywy – starał się jak mógł, ale Wisła tego dnia po prostu skutecznie wykorzystała podarowanej jej przez łęcznian błędy.

Lukas Bielak – 5 – wyraźnie widać, że Lukas nie czuje się zbyt dobrze na wymuszonej pozycji. Na szczęście dla górników wygasło już zawieszenie Patrika Mraza i Bielak wróci do roli defensywnego pomocnika.

Veljko Nikitović – 7 – najlepszy zawodnik Górnika. "Velo" dwoił się i troił, w drugiej linii był obecny niemal wszędzie, a spora część ataków Wisły kończyła się właśnie na nim. Gdy reszcie nie szło, on dawał radę, niczym prawdziwy kapitan.

Tomasz Nowak – 6,5 – Nowak to kolejny zawodnik, który z Wisłą grał dobrze, ale najzwyczajniej nie udźwignął dobrej dyspozycji rywala. Niemal bezbłędny, ale w ofensywie skutecznie odcinany.

Fedor Cernych – 5 – ponownie robił wiele wiatru, z którego niewiele wynikało. Wyraźnie widać było u niego zmęczenie meczami w reprezentacji Litwy. Poza tym największy z niego pożytek gdy gra na lewej pomocy i może łamać grę do środka.

Grzegorz Bonin – 5 – z Wisłą u Bonina zabrakło tego, czego w Łęcznej od niego się wymaga – indywidualnych popisów. „Grzechu” zaskarbił sobie serca kibiców niekonwencjonalnymi pomysłami na grę. Dziś nie było ich zbyt wiele.

Miroslav Bożok – 6 – „Miro” raz po raz nękał obronę Wisły, ale rywale nie dawali mu zbyt dużego pola do popisu. Skutecznie stłumiony, ale powtórzymy jeszcze raz – starał się jak mógł.

Shpetim Hasani – 5 – Shpetim miał w Krakowie zupełnie inne zadania, niż zwykle. Trener Jurij Szatałow zrzucił na niego ciężar utrzymywania piłki przed polem karnym Wisły i rozrzucania jej do boków. Wychodziło mu to całkiem nieźlem, ale niestety kosztem gry czysto „snajperskiej”. Przy stanie 0:1 zmarnował znakomitą sytuację do wyrównania.

Ławka rezerwowych:

Sebastian Szałachowski – 4 – w tym meczu zmiennicy nic nie wnieśli do gry Górnika. „Szałach” wszedł na boisko… i na tym jego występ praktycznie się skończył.

Filip Burkhardt – 4 – po wejściu na boisko nie miał jakiegokolwiek pomysłu na grę. Dostawał piłkę i najczęściej oddawał ją bez większego zastanowienia. Nie tego potrzebował w tym momencie zespół.

Paweł Buzała – 4 – podobnie do Szałachowskiego – pojawił się na murawie, i tyle go widzieli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24