Mariusz Pawełek 5/10 - przez 85 minut był bohaterem spotkania. Bronił pewnie, nie popełniał błędów przy częstych dośrodkowaniach, był po prostu pewnym punktem Śląska, a zawodnicy gospodarzy nie byli w stanie go pokonać. I właśnie wtedy Pawełkowi odcięło prąd od mózgu. Pewnie kapitan Śląska znowu powie, że wrocławskie media prześladują zespół, ale prawda jest taka, że kompletnie bezsensu wyszedł za pole karne i staranował Stano. Efekt? Rzut wolny dla Słoników (zamieniony na bramkę), a sam Pawełek został zniesiony z placu gry. I jak tu ocenić takiego zawodnika?
Paweł Zieliński 6/10 - po raz pierwszy zagrał na pozycji numer 6. Niczym specjalnym się nie wyróżnił, nic też nie zawalił, co jest jego znakiem rozpoznawczym, gdy gra na prawej obronie. Jednak od defensywnego pomocnika trzeba wymagać więcej. Mam wrażenie, że gdyby dziś wystawić Dariusza Sztylkę, to zagrałby lepiej.
Piotr Celeban 6,5/10 - chyba już na stałe został rzucony na prawą obronę i spisuje się tam bardzo dobrze. Dziś wiele razy podłączał się do ataków, a z tyłu był bardzo pewny. Jeden z jaśniejszych punktów Śląska.
Adam Kokoszka 4/10- wrócił do składu, ale powiedzmy sobie szczerze - był najsłabszym ogniwem w bloku defensywnym. Popełniał błędy w wyprowadzaniu piłki, ze dwa, trzy razy skiksował we własnym polu karnym. Słabo jak na zawodnika ponoć klasowego.
Mariusz Pawelec 6,5/10- na lewej obronie zagrał dobrze, wiele razy ratując również skórę środkowym obrońcom. Był nawet bliski zdobycia gola, przy dobitce strzału Kiełba.
Tomasz Hołota 6,5/10 - miał trudne zadanie, bo musiał naprawiać błędy Kokoszki. I wywiązywał się z tego naprawdę nieźle.
Marcel Gecov 4,5/10 - po stronie plusów trzeba Czechowi zapisać asystę, bo to on nabił rękę Stano. Po stronie minusów beznadziejną II połowę, gdy co chwila podawał do piłkarzy Termaliki, zamiast podać do Bilińskiego lub skrzydłowych.
Krzysztof Danielewicz 5,5/10 - źle się dzieje w Śląsku, jeśli stałe fragmenty gry wykonuje Danielewicz, choć bite przez niego rzuty rożne były nawet całkiem niezłe. Tradycyjnie zagrał trochę w cieniu, niewiele pokazywał się do gry, a biorąc pod uwagę, że obok niego biegał Zieliński, to jednak Danielewicz powinien grać odważniej.
Flavio Paixao 5/10 - nie był to najgorszy występ Portugalczyka, ale co on zrobił w akcji, gdy wyszedł sam na sam z Witanem? Flavio jest zatem znany z egoizmu, to dlaczego zwolnił i podał do Kiełba?
Kamil Biliński 4/10- jeden niezły strzał, spartaczona kontra i jeden przechwyt. To wszystko na co dziś było stać "Bilę". Bardzo mierny występ wychowanka Śląska.
Jacek Kiełb 5/10 - zgodzę się z trenerem Mandryszem, że Kiełb był obok Pawełka najlepszym zawodnikiem Śląska. Do 82. minuty i nieszczęsnego spalonego. Przedtem Kiełb biegał, dryblował, strzelał. Wszędzie było go pełno.
Kamil Dankowski 7/10- wszedł na ostatnie kilkanaście minut i ożywił grę wrocławian z przodu. To on kapitalnie zagrał na wolne pole do Flavio, a w doliczonym czasie gry popisał się kapitalnym, choć trochę niecelnym strzałem z woleja. Bardzo dobry kwadrans nastolatka.
Jakub Wrąbel (Bez oceny) - wszedł na ostatnie minuty za poturbowanego Pawełka. Przy wolnym Plizgi był bez szans, ale w doliczonym czasie gry uratował Śląsk w zamieszaniu podbramkowym.
Konrad Kaczmarek - grał za krótko, by go ocenić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
