Oceniamy Real za mecz z Juventusem: brakowało Modricia, boczni obrońcy nie dojechali

Konrad Kryczka
Real Madryt przegrał pierwszy półfinałowy mecz Ligi Mistrzów z Juventusem 1:2. Wśród Los Blancos szczególnie rozczarowali Marcelo, Carvajal, Ramos oraz Bale. Najjaśniejszym punktem zespołu był James Rodriguez.

Iker Casillas – 5 – tak właściwie nie miał wiele do roboty. W pierwszej połowie obronił uderzenie z dystansu Sturaro, w drugiej wyłapał strzał Llorente. Do tego świetnie wyczekał Baska po błędzie Varane’a. Co prawda po jego interwencji piłkę do siatki wpakował Morata, ale wydaje się, że Casillas w tamtej sytuacji nie mógł zrobić więcej.

Dani Carvajal – 2 –
fatalny występ hiszpańskiego obrońcy. W pierwszej połowie wyglądał przeciętnie – nie dawał zupełnie nic w ataku, ale przynajmniej jako tako radził sobie w defensywie. W drugiej części spotkania zaczął wariować również we własnym polu karnym, czego najlepszym dowodem jest faul, za który została podyktowana jedenastka dla Juventusu.

Pepe – 5 – wyglądał najpewniej ze wszystkich obrońców Realu. Co prawda nie przypilnował Moraty, gdy ten wbijał piłkę do bramki, ale w innych sytuacjach zachowywał się co najmniej poprawnie. Dobrze radził sobie z wychodzeniem spod pressingu rywali, a zatrzymywanie rywali szło mu całkiem nieźle.

Raphael Varane – 4 – na pewno zaprezentował kilka ciekawych interwencji. Parę razy starał się być jednak zbyt efektowny. Popełnił koszmarny błąd w końcówce spotkania, kiedy do piłki dopadł Llorente. Mógł również zrobić więcej przy bramce Moraty, a dokładniej być bliżej Teveza, który miał mnóstwo przestrzeni. Na pewno na plus należy mu zapisać próby wyprowadzania piłki ze strefy obrony.

Marcelo – 2 – gdyby u nas pracowali ludzie tak efektywni w tworzeniu autostrad jak Brazylijczyk, kierowcy w naszym kraju byliby przeszczęśliwi. Marcelo obrońcą jest tylko z nazwy, trudno nam sobie przypomnieć jego jedną dobrą interwencję w defensywie. W ofensywie też nie pokazał nic szczególnego – głównie niecelne dośrodkowania, a dodatkowo po jego nieudanych zagraniach rywale mogli wyprowadzać groźnie kontrataki.

Isco – 6 – może nie jest w najwyższej formie, ale i tak dziwi, że został zdjęty z boiska jako pierwszy. Hiszpan zaprezentował się bowiem naprawdę przyzwoicie. Starał się kontrolować tempo gry i utrzymywać się przy piłce, ale również zdarzało się, że zbyt prosto tracił futbolówkę. Był bliski zaliczenia asysty.

Sergio Ramos – 3 –
znów jako defensywny pomocnik i ponownie zawiódł (tak samo było w sobotę przeciwko Sevilli). Jeżeli chodzi o grę w destrukcji, wyglądał nie najgorzej. Ocena szybuje natomiast w dół za grę do przodu, która wyglądała jak żart. Przerzuty w aut, podania do rywala i bezmyślnie straty. Dla dobra wszystkich Ancelotti powinien go cofnąć na środek obrony.

Toni Kroos – 6 –
na pewno nie można powiedzieć, żeby Niemiec zawiódł. Bardzo przyzwoicie radził sobie w destrukcji, gdzie wielokrotnie wspierał średnio ogarniających sytuację obrońców. Jednak co bardziej istotne, dawał drużynie wiele, jeżeli chodzi o kreowanie gry. Rozdzielał piłki między kolegów, a sam próbował również uderzać z dystansu.

James Rodriguez – 7 –
jasny punkt „Królewskich”. Kolumbijczyk był chyba najbardziej aktywnym zawodnikiem Realu, zwłaszcza w pierwszej części meczu. Co prawda nie był pod grą non stop, ale jak już dostawał piłkę, wiedział, co z nią zrobić. Zaliczył kapitalną asystę przy golu Ronaldo, a później sam mógł trafić do siatki, jednak „szczupakiem” trafił w poprzeczkę.

Gareth Bale – 1 –
to już się przestaje robić śmieszne. Na jego „popisy” nie da się patrzeć. Walijczyk nie daje Realowi zupełnie niczego, ale Carlo Ancelotii w ogóle tego nie widzi. Jeżeli Bale jest zdrowy, to gra, choć jest to nie w smak kibicom. Carletto ściągnął go z boiska dopiero w końcówce meczu i to tylko dlatego, że Walijczyk jest świeżo po wyleczeniu kontuzji.

Cristiano Ronaldo – 5 – w jego grze wyraźnie brakowało błysku. Odważnych pojedynków z obrońców Juventusu, czy nawet strzałów z dystansu. Na szczęście dla Realu zdobył bramkę, która w dwumeczu może się okazać bezcenna.

Rezerwowi:

Javier Hernandez – 5 – ciekawe, co musi czuć, skoro w ostatnim czasie gra dobrze, ale tak ważny mecz zaczyna na ławce. Kiedy wszedł na boisko, gra Realu w ofensywie nieco się rozruszała. Chicharito zaprezentował kilka ciekawych zagrań, choć momentami zbyt efektownych.

Jese Rodriguez – grał zbyt krótko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24