Grzegorz Sandomierski (4) – I znowu to samo, praktycznie cały mecz nie miał nic do roboty, jedna okazja rywala i bramka. Trudno nam domyślić się, co chciał osiągnąć wyjściem bramki i czemu schował ręce. Jedno jest pewne, kompletnie opuściło go szczęście z początku roku.
Jakub Wójcicki (6) – Kolejny solidny występ kapitana bydgoszczan. Bożok sobie przy nim nie pograł, nieco lepiej szło Josu. Był bliski wybicia piłki z bramki, nie udało się i kopnął ze złości w słupek. Takiej sportowej złości z pewnością oczekuje się od wielu jego kolegów.
Andre Micael (6) – Przytrafiło mu się gorsze spotkanie z Cracovią, ale wczoraj wrócił już na swój normalny poziom. Nie miał większych problemów z zatrzymywaniem dosyć przewidywalnych ataków rywala.
Luka Marić (6) – Walczył fizycznie z Hasanim przez większość meczu. Mimo przegrania wielu pojedynków główkowych ostatecznie zazwyczaj wychodził obronną ręka i odbierał piłkę.
Sebastian Ziajka (5) – Kilka razy minął go Bonin, aż po faulu Ziajki złamał obojczyk i musiał opuścić boisko. Nie należy jednak winić zawodnika Zawiszy, gdyż Bonin po prostu niefortunnie upadł. Poza tym lewy obrońca bydgoszczan zablokował sporo dośrodkowań, starał się być także aktywny z przodu, jednak bez większego skutku.
Jakub Smektała (3) – Naprawdę nie możemy zrozumieć, dlaczego po raz kolejny znalazł się w pierwszym składzie. Po ostatnich spotkaniach na trybunach usiadł Pawłowski, a Smektała kontynuował festiwal strat i błędów technicznych.
Iwan Majewskij (4) – Białorusin gdzieś zagubił formę z początku roku. Nie wykorzystał świetnej okazji w drugiej połowie, czym mógł zamknąć mecz, a na domiar złego to on zgubił Nikitovicia w decydującym momencie. Nie można tak bezczynnie stać w polu karnym i nawet na chwilę spuścić z oczu rywala.
Kamil Drygas (7) – Zamienili się dyspozycją z Majewskim i teraz to on decyduje o obliczu środka pola Zawiszy. Piękna asysta przy bramce Alvarinho, kilka innych otwierających podań i rozprowadzanie ataków od tyłu, to były wczoraj atuty pomocnika niebiesko-czarnych.
Mica (6) – Ocena byłaby wyższa, gdyby nie nieskuteczność w poczynaniach. Portugalczyk zaliczył dobrą drugą połowę, dwukrotnie był o włos od zdobycia bramki. Najpierw Szmatiuk wybił piłkę z linii po jego strzale, a potem uderzył z dystansu tuż nad poprzeczką. Miał przebłyski, zyskał sporo na pomocy Drygasa w rozegraniu.
Alvarinho (6) – Jest skuteczny, strzelił już osiem bramek w tym sezonie i teraz każdy gol jest na wagę złota. Poza tym mógł kilkukrotnie zachować się lepiej w polu karnym, inna sprawa, że raz został ewidentnie sfaulowany przez Bielaka. Robił sporo wiatru, obecnie jest Zawiszy niezbędny, bo odciążenia po drugiej stronie nie widać.
Josip Barisić (3) – Zupełnie nie radził sobie w fizycznych pojedynkach z agresywnie grającym Bożiciem. Unikał ostrych starć, zagrożenie stwarzał tylko schodząc do boku i dogrywając do kolegów, to trochę za mało.
Sebastian Kamiński (6) – Wszedł za Smektałę i od razu ożywił prawą flankę. Kilkukrotnie groźnie dośrodkował i minął kilku rywali. Zespołu nie zbawił, ale poprawił grę Zawiszy.
Jakub Świerczok, Stefan Denković – Zostali wprowadzeni stanowczo za późno i tu minus dla trenera Mariusza Rumaka
Wszystkie oceny w skali od 1 do 10.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?