Oceny Legii za mecz z Podbeskidziem: zmietli rywali z murawy

Kaja Krasnodębska
Oceny Legii za mecz z Podbeskidziem
Oceny Legii za mecz z Podbeskidziem sylwester wojtas
Forma stołecznego zespołu wciąż rośnie. O małym falstarcie w Superpucharze przy Łazienkowskiej już prawie nikt nie pamięta. Po wysokich zwycięstwach na inaugurację ligi ze Śląskiem i w rewanżowym meczu z Botosani, dzisiaj legioniści po raz kolejny udowodnili w jak wysokiej formie się znajdują. Już w pierwszej połowie zmietli Podbeskidzie z boiska. W drugiej części gry już tylko potwierdzili wysokie ambicje. Pięć celnych strzałów i pięć bramek. W ataku warszawskiej drużyny wszystko wydawało się dzisiaj grać, a nowe trybiki w postaci Nikilicia i Prijovicia najwyraźniej na dobre wpasowały się w koncepcję Henninga Berga.

Wyjściowa jedenastka:

Dusan Kuciak (8) – biorąc pod uwagę postawę Podbeskidzia w pierwszej połowie, słoweński golkiper mógłby się praktycznie położyć. Zupełnie inaczej po przerwie, kiedy zaaferowani wynikiem rywale rzucili się do ataku. Zaskoczyli tym defensorów gospodarzy, ale nie Kuciaka. Zjawiskowymi paradami uratował dwoją drużynę przed stratą goli. Żaden z groźnych strzałów Damiana Chmiela czy Adama Dei nie przedostał się do siatki.

Bartosz Bereszyński (7) – naprawdę trzeba pochwalić go za dzisiejsze spotkanie. Praktycznie bezbłędny w defensywie. Konsekwentnie stawiał czoła atakom Marka Sokołowskiego czy Robertowi Demjanowi. Bez większego problemu w pojedynkach powietrznych ogrywał Damiana Chmiela. Chętnie schodził we własne pole karne, asekurując niepewnego Jakuba Rzeźniczaka. Często gościł także pod bramką rywali. Szybkie kontrataki w jego wykonaniu czy gra na jeden kontakt z Guilherme czy Nemanją Nikoliciem zaowocowały strzeleckimi sytuacjami.

Jakub Rzeźniczak (5) – w pierwszej połowie nie mógł narzekać na nadmiar pracy. To uśpiło jego czujność. Głód bramki gości z Bielska Białej całkowicie go zaskoczył, przez do gry kapitana legionistów wdało się trochę chaosu. Na szczęście w nawet tych najsłabszych dla siebie momentach miał wsparcie Bartosza Bereszyńskiego i Michała Pazdana. Wraz z popełnianymi błędami trochę tracił nerwy co poskutkowało faulami i dyskusją z sędziami. Na plus trzeba mu zaliczyć długie podania, które lądowały pod nogami napastników i skuteczne czytanie gry.

Michał Pazdan (7) – mając go w obronie, cała drużyna może czuć się spokojna. Bardzo pewny we własnym polu karnym, praktycznie zawsze tam gdzie powinien być. Konsekwentnie zatrzymywał akcje, wybijał piłki przy stałych fragmentach gry, wyprowadzał piłkę z własnej połowy. Mając go naprzeciw Robert Demjan oraz Mateusz Możdżeń nie byli w stanie wiele zrobić w ataku. Na boisku wyróżnia go inteligencja – skutecznie odczytywał zamysły gości, łapał ich w ofsajdowe pułapki. Gdy zaszła taka potrzeba pędził z pomocą Rzeźniczakowi czy Brzyskiemu.

Tomasz Brzyski (6) – może naprzeciw mocniejszych drużyn brakuje mu prędkości, ale na tle Podbeskidzia prezentuje się całkiem zacnie. Wobec mizerii Marka Sokołowskiego w obronie nie miał zbyt wiele pracy. Zdarzały mu się tam jednak niewielkie błędy. Aktywny w ataku, czemu zresztą nie ma co się dziwić. Sytuacja w której naprzeciw niego znajduje się pierwszy strzelec dla Legii przy Łazienkowskiej – Bartosz Jaroch, może się nie powtórzyć. Brzyski bez problemu mijał go i wpadał w pole karne. Trzeba pochwalić także zmienność pozycji z Guilherme, co sprawiało że gra była płynniejsza.

Dominik Furman (6) – na początku praktycznie bezbłędny, w końcówce wyraźnie zmęczony miewał kłopoty przy prostych zagraniach. Straty przed własnym polem karnym poskutkowały sporym zagrożeniem pod bramką Dusana Kuciaka. Szybko jednak naprawiał swoje błędy, cofając się do linii obrony. Trzeba pochwalić jego krycie przy stałych fragmentach Podbeskidzia – mimo ogromnych chęci rywali, nie dał im nawet cienia szansy na pokonanie słowackiego golkipera. Aktywny również w ataku – razem z Bereszyńskim czy Guilherme przebijał się w pole karne przeciwnika.

Tomasz Jodłowiec (6) – w miarę upływającego czasu coraz śmielej zapuszczał się na połowę rywali. W środku boiska niczym pachołki mijał rywali z Podbeskidzia, konstruując akcje swojej drużyny. Bardzo dobrze rozumie się z Dominikiem Furmanem. Gdy pędził razem z nim w stronę pola karnego Kaczmarka, defensorzy z Bielska nie mogli nic na to poradzić. Trzeba pochwalić go także za szybkie powroty do obrony, co szczególnie przydało się na początku drugiej części spotkania.

Guilherme (7) – powoli kreuje się na jednego z liderów warszawskiego zespołu. I bardzo zasłużenie, bo jego praca w środku boiska jest nie do przecenienia. Cały czas pod piłką. Chętnie asystował Bereszyńskiemu w obronie by chwilę później walczyć już w polu karnym Wojciecha Kaczmarka. Bardzo elastyczny – gdziekolwiek się nie znajdzie, tam błyszczy. Na prawej stronie dzielił i rządził nie pozwalając Damianowi Chmielowi i Adamowi Mójcie nawet dojść do głosu. Strzelony gol jedynie wisienką na torcie.

Michał Kucharczyk (6) – gdyby nie zdobyta bramka, nie wspominałby tego meczu najlepiej. Dziesiątki straconych podań, zablokowanych rajdów, zatrzymanych wrzutek. To właśnie jego zamysły, rywale z Bielska czytali najskuteczniej. Kohei Kato i Marek Sokołowski stając do starć z Kucharczykiem znacznie poprawili sobie meczowe statystyki. Ale nie można tylko go ganić. Bardzo duża aktywność w ataku, szybkie rajdy i ogromne zaangażowanie w defensywie – o tym również nie wolno zapomnieć.

Nemanja Nikolić (8) – w pierwszej połowie spotkania pokazał się z tak dobrej strony, że podczas drugiej trener Henning Berg postanowił go już oszczędzić. Strzelec czterech bramek w ostatnich trzech meczach musi odpocząć przed kolejnym spotkaniem w Lidze Europy. Obśmiewany jeszcze przed półtora tygodniem napastnik, dzisiaj tylko raz dał się złapać na spalonym. Raz wpisał się także na listę strzelców i raz asystował. Z każdym spotkaniem lepiej rozumie się z resztą drużyny. Jeszcze chwila i z Prijoviciem czy Guilherme rozumieć się będą bez słów.

Aleksandar Prijović (7) – zaczął nie najlepiej – od straty i niepotrzebnego faulu w obronie. Z każdą minutą czuł się jednak coraz pewniej na boisku i wprowadzał coraz to więcej zamieszania w defensywnych szeregach rywali. Mimo, że przy Łazienkowskiej trenuje od niedawna, świetnie rozumie się z kolegami z drużyny. A szczególnie z Nemanją Nikoliciem, z którym stworzyli akcję bramkową numer dwa. Obrońcy rywali nie stanowili dla niego żadnej przeszkody – bez wahania omijał ich i strzałami straszył Wojciecha Kaczmarka.

Rezerwowi:

Ondrej Duda (6) – jego dzisiejszy występ może budzić ambiwalentne uczucia. Zaliczył bowiem bardzo wiele strat. Bez walki oddawał piłkę Krisitanowi Kolcakowi czy Kohei Kato. Miewał problemy z odbiorem najprostszych podań czy przekazaniem piłki najbliżej stojącym kolegom. A kiedy już udało mu się to dokonać poprawnie, od razu wpisał się do protokołu meczowego. Najpierw jako asystent, fantastycznie podając piłkę w kierunku Michała Żyro, a potem na listę strzelców bez wyrzutów sumienia pokonując Wojciecha Kaczmarka.

Michał Żyro (7) – zdobytym w 76. minucie golem zaskoczył nie tylko rywali, kolegów z drużyny czy zgromadzonych przy Łazienkowskiej kibiców, ale i najpewniej samego siebie. Pięknym strzałem z dystansu zdjął pajęczynę z prawego górnego rogu bramki strzeżonej przez Wojciecha Kaczmarka. Stadiony świata. Jednak na tym nie kończą się pozytywy jego dzisiejszej postawy. Rajdy prawą stroną, gra na jeden kontakt z Bereszyńskim czy Dudą to tylko znaki, że pomocnik Wojskowych coraz lepiej wygląda na boisku.

Marek Saganowski (3) – grał najkrócej ze wszystkich legionistów, a i tak udało mu się zostać najsłabszym zawodnikiem swojej drużyny. Wspieranie kolegów z ławki idzie mu zdecydowanie lepiej niż pomoc im na boisku. Kilka niecelnych strzałów i sporo strat to jedyne czym doświadczony napastnik się dzisiaj popisał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24