Oceny Legii za mecz z Zagłębiem: "Kuchy King" is back

Konrad Kryczka
Zagłębie Lubin - Legia Warszawa 1:2
Zagłębie Lubin - Legia Warszawa 1:2 Piotr Krzyżanowski/Polska Press
Legia Warszawa wygrała z Zagłębiem Lubin 2:1. Z dobrej strony pokazało się paru piłkarzy, a najlepszym z nich był Michał Kucharczyk, który zdobył bramkę i zaliczył asystę.

Arkadiusz Malarz – 5 – tym razem miał do roboty więcej niż w zeszłotygodniowym spotkaniu z Jagiellonią. W pierwszej połowie pewnie wybronił uderzenie Janoszki sprzed pola karnego, do tego bez większych problemów wyłapywał dośrodkowania. W drugiej skapitulował po strzale Piątka, ale trudno go o to winić.

Artur Jędrzejczyk – 6 – jak na razie „Jędza” spisuje się w Legii bez większego zarzutu. Przeciwko „Miedziowym” popełnił wprawdzie kilka błędów w defensywie (np. nie upilnował Woźniaka, kiedy ten groźnie uderzał głową), ale nadrabiał je naprawdę dobrą postawą w ofensywie. Mógł mieć nawet asystę, gdyby Nikolić lepiej uderzył na bramkę Polacka.

Michał Pazdan – 6 – cały czas widać, że nie jest całkowicie zgrany z zespołem i nie do końca czuje grę (Pazdan z powodu problemów zdrowotnych nie przepracował w pełni okresu przygotowawczego). Prawdopodobnie dlatego reprezentant Polski popełnił błąd przy bramce Piątka. Należy jednak pamiętać, że „Pazdek” popisał się również kilkoma świetnymi interwencjami.

Igor Lewczuk – 4 – nie był tak pewnym punktem zespołu jak w poprzednich meczach. Kilka razy ofensywni zawodnicy Zagłębia sprawili mu ogromne problemy. Lewczuk parokrotnie był spóźniony i nie potrafił na czas doskoczyć do rywali. Wydaje się również, że jego ustawienie przy akcji bramkowej rywali mogło być trochę lepsze.

Adam Hlousek – 5 – zagrał na podobnym poziomie jak tydzień temu, czyli ani nie zawalił niczego szczególne, ani też nie popisał się niczym specjalnym. W ogóle zastanawiają nas dwie rzeczy: skąd u niego problemy z grą w powietrzu i dlaczego jest go tak mało w ataku, skoro lubi grać na wskroś ofensywnie? Na plus można mu natomiast zapisać udział w akcji bramkowej zakończonej przez Prijovicia.

Guilherme – 4 – bardzo dobrze wszedł mecz – to jego podanie stworzyło pierwszą groźną sytuację Legii pod bramką Polacka. Brazylijczyk z kolejnymi minutami dawał jednak coraz mniej w ataku. Nie szalał na skrzydle, nie popisywał się technicznymi sztuczkami, czy kolejnymi podaniami – wyglądało to tak, jakby „Gui” nie radził sobie z obrońcami Zagłębia. Brazylijski pomocnik dużo pracy wkładał natomiast w pomaganie kolegom w defensywie.

Stojan Vranjes – 4 –
Bośniak ponownie zaczął w pierwszym składzie, ale tym razem trudno nam go rzetelnie ocenić. Z powodu urazu musiał bowiem opuścić boisko jeszcze w pierwszej połowie. A do momentu opuszczenia murawy nie błyszczał ani w defensywie, ani w ofensywie.

Tomasz Jodłowiec – 6 –
jak zwykle nie zszedł poniżej określonego poziomu. Kiedyś Henning Berg powiedział, że „Jodła” może biegać jak króliczek z reklamy Duracella i przeciwko Zagłębiu to się potwierdziło. Reprezentant Polski standardowo radził sobie bardzo dobrze w odbiorze piłki i walce z rywalami. Niby w ofensywie mógł pokazać więcej, ale z drugiej strony warto pamiętać, że brał udział w drugiej akcji bramkowej „Wojskowych”.

Michał Kucharczyk – 8 – pewnie gdyby prześledzić jego występ minuta po minucie, odkrylibyśmy, że popełnił kilka błędów, które nie powinny mu się przytrafić. W przypadku piłkarzy ofensywnych kluczowe są jednak liczby. A te „Kuchy” miał wyborne. Najpierw zaliczył asystę przy golu Prijovicia, a później sam pokonał Polacka. Tylko zupełnie niepotrzebnie złapał żółtą kartkę, która wyklucza go ze spotkania z Ruchem.

Aleksandar Prijović – 7 –
kolejny mecz w tym sezonie potwierdził, że jest gościem, którego Legia potrzebuje w ataku. Szwajcar bowiem wykonuje gigantyczną pracę pod bramką rywali, co często nie jest widoczne na pierwszy rzut oka. Przeciwko Zagłębiu zdobył jednak bramkę, co nie mogło pozostać niezauważone. Napastnik Legii na listę strzelców mógł się wpisać chwilę wcześniej, ale wtedy lepszy od niego był Polacek.

Nemanja Nikolić – 6 – byliśmy świadkami niewiarygodnego wydarzenia – Węgier nie trafił bowiem do siatki. Nie miał jednak do tego za wielu okazji. W najlepszej sytuacji był po dośrodkowaniu Jędrzejczyka, ale wtedy jego uderzenie wybronił Polacek. Tym razem Nikolić wcielił się więc jedynie w rolę asystenta. To on zaliczył decydujące podanie przy golu Kucharczyka.

Rezerwowi:

Ariel Borysiuk – 5 – musiał pojawić się na boisku już w pierwszej połowie, żeby zastąpić kontuzjowanego Vranjesa, i nie zawiódł. Można było oczywiście liczyć, że wniesie trochę do ofensywy, ale ze swojego głównego zadania – czyli zatrzymywania akcji rywali – wywiązywał się raczej bez zarzutu.

Ondrej Duda – 5 – wszedł na boisko z ławki i nieco ożywił grę „Wojskowych”. Zagrał kilka ciekawych piłek i trochę wymęczył zawodników Zagłębia. Do tego próbował wywalczyć rzut karny, choć robił to nieskutecznie.

Kasper Hamalainen – grał za krótko, żeby go ocenić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24