Okocimski 1-1 Świt. Jarosz w końcu trafił, a lider stracił punkty

Andrzej Mizera/Gazeta Krakowska
Inne
Inne Ekstraklasa.Net
Mecz piątej drużyny z pierwszą nie rozczarował. Zziębniętych kibiców rozgrzał. Wprawdzie nie do czerwoności, jednak nie mogli żałować, że wybrali tę rozrywkę w jesienne sobotnie popołudnie.

Na bardzo dobrze przygotowanej płycie obie drużyny pokazały się z dobrej, zwłaszcza dotyczy to Okocimskiego, strony. Świt schowany za podwójną gardą potwierdził opinie, że jest zespołem dobrze czującym się zwłaszcza w defensywie. Z punktu zdobytego w Brzesku raczej się cieszył. - Wynik jest sprawiedliwy - mówił na konferencji prasowej II trener zespołu Tomasz Reginis.

Z tej straty jednak najbardziej cieszy się Bruk-Bet Nieciecza, który zrównał się punktami ze Świtem.
Początek meczu należał do gości. W pierwszej minucie prawą stroną urwał się Kucharczyk i strzelił wprost w Liberę. Gdy wydawało się, że teraz Okocimski zaatakuje, goście objęli prowadzenie. W 4 min z 30 metrów Jagodziński strzelił mocno i Libera musiał wyciągnąć szybko piłkę z bramki. Po tym golu zepchnięci do głębokiej defensywy goście mogli obserwować bardzo dobrą grę gospodarzy. Zwłaszcza w pierwszej części ich ataki były pomysłowe i bardzo szybko przeprowadzane. Musiało to zaprocentować.

W 7 min Popiela zgrał piłkę do Jarosza, a ten przepięknym strzałem z 20 metrów pokonał golkipera gości.
- Nie jest to moja klasyczna bramka. Mam jednak nadzieję, że dzięki niej coś jeszcze strzelę w tej rundzie. Liczę, że to będzie właśnie gol na przełamanie - mówił zawodnik.
Trafienie dodało piłkarzowi skrzydeł. Starał się nie tylko w ataku, często wracał po piłki, bardzo ambitnie również o nią walczył.
Okocimski atakował. W 10 min Jarosz zagrał do Rupy, ten miał przed sobą tylko Foglera. Uderzył po ziemi. Bramkarz gości wypuścił piłkę z rąk, jednak zdążył ją złapać przed nadbiegającym Jaroszem. Klarowniejszych sytuacji do zdobycia bramki gospodarze nie mieli. W 28 min po faulu na Jaroszu groźnie uderzył z wolnego Popiela. Dwie minuty później po dwójkowej akcji Krzaka z Jaroszem ten ostatni strzelił niecelnie. W 39 min bardzo aktywny Rupa minął obrońców Świtu, wbiegł w pole karne i mając przed sobą tylko Foglera uderzył nad poprzeczką.

W drugiej połowie przewaga Okocimskiego nie była aż tak widoczna. Zespół starał się wciągać na swoją połowę Świt. W 50 min w poprzeczkę trafił Obema. Osiem minut później bardzo ładną wrzutkę Rupy do Jarosza przecięli defensorzy Świtu. Najdogodniejszą okazję gospodarze mieli w 78 min. Po uderzeniu Kozieła piłkę z linii bramkowej wybił Kończyski. Świt szybko odpowiedział. Po jednej z akcji Strzałkowski uderzył w poprzeczkę. W końcówce trener Łętocha wpuścił Skorupskiego, dołączył do wcześniej wprowadzonego Kisiela. Ta zmiana jednak nie przyniosła zwycięskiego gola w końcówce, do czego ostatnio w Brzesku zaczęli się przyzwyczajać.

Okocimski Brzesko - Świt Nowy Dwór Mazowiecki 1:1 (1:1)
Bramki: Jarosz 7 - Jagodziński 4.
Sędziował: Sobieszczek (Łódź).
Widzów: 400.
Okocimski: Libera 2 - Czerwiński 3, Policht 4, Cegliński 3, Szymonik 3 - Rupa 4 (62 Darmochwał), Kozieł 3, Wojcieszyński 3, Krzak 3 (88 Skorupski) - Jarosz 4 (76 Kisiel), Popiela 3 (86 Jagła). Trener: Krzysztof Łętocha.
Świt: Fogler 3 - Lendzion 3, Gurzęda 3, Drwęcki 3, Kończyński 3I - Enow 4, Gmitrzuk 3, Strzałkowski 3 I(60 Gołaszewski), Obem 4 (70 Galicki) - Jagodziński 4 (89 Karczewski), Kucharczyk 3. Trener: Piotr Mosór.
Piłkarz meczu: Daniel Jarosz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24