Paulus Arajuuri odejdzie do Danii?

Klaudiusz Chołota
Paulus Arajuuri
Paulus Arajuuri Grzegorz Dembiński/Polska Press
Fiński zawodnik Lecha Poznań obserwowany jest przez duński zespół Broendby Kopenhaga - twierdzi "Fakt". Arajuuri miałby zastąpić legendę duńskiej piłki i byłego zawodnika Liverpoolu Daniela Aggera.

Duński klub już od jakiegoś czasu przygląda się Finowi. Po raz ostatni skauci Broendby pojawili się na finale tegorocznego Pucharu Polski, w którym Lech Poznań poległ z Legią Warszawą 0-1. Arajuuri rozegrał wtedy całe spotkanie. Broendby Kopenhaga szuka obecnie środkowego obrońcy, bo karierę zakończył ich 31-letni stoper Daniel Agger-były gracz The Reds. W tej chwili w kadrze duńskiego klubu pozostają tylko dwaj środkowi obrońcy, dlatego włodarze Broendby chcą się odpowiednio zabezpieczyć przed kolejnym sezonem.

Jeśli Duńczycy będą chcieli sprowadzić Fina do siebie muszą zapłacić sumę zapisaną w klauzuli, gdyż jego kontrakt z Lechem obowiązuje do końca grudnia tego roku. Wydaje się, że przyszłość fińskiego obrońcy rozstrzygnie się w najbliższych tygodniach. W kopenhaskim klubie występuje inny Fin, Teemu Pukki, co może pomóc Arajuuriemu w ewentualnej adaptacji w nowej drużynie.

Oprócz Broendby Kopenhaga Finem interesują się także inne kluby. Na liście zainteresowanych możemy znaleźć takie zespoły jak: angielski Burnley FC, duński FC Midtjylland czy szkocki Rangers FC. Co ciekawe media podawały, że usługami Arajuuriego zainteresowany jest także obecny mistrz Polski Legia Warszawa. Te informacje zostały jednak szybko zdementowane przez prezesa warszawskiego klubu Bogusława Leśnodorskiego.

Źródło: własne/Fakt

Wenecja, Dubaj i selfie z Terminatorem. Tak odpoczywają gwiazdy

Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24