Poprzednia umowa piłkarza obowiązywała jeszcze półtora roku, ale latem piłkarz mógłby odejść z klubu na zasadzie prawa Webstera za 500 tysięcy złotych. Dzięki przedłużeniu umowy klub zapewnił sobie, że piłkarz nie odejdzie za grosze, a sam zawodnik będzie mógł spokojnie budować formę i czekać na korzystną ofertę.
- Wpływ na tę decyzję miała przede wszystkim moja niedawna długa kontuzja. Wróciłem do gry na kilka ostatnich meczów rundy jesiennej. Swoją decyzję konsultowałem z wieloma ludźmi, przede wszystkim z żoną. I ocena była jedna: nie czas teraz na zmiany. Czas na odbudowanie się, na stabilizację, na to, by jak najwięcej grać i na to, by dojść do takiej sportowej dyspozycji, jaką miałem przed kontuzją. Bo nie oszukujmy się po urazie zagrałem bodaj sześć czy siedem meczów. I te spotkania były różne. Jeden mecz dobry, dwa średnie, jeden słaby. A przecież to nie o to chodzi. Żeby dojść do optymalnej dyspozycji potrzebuję właśnie tej wspomnianej stabilizacji, dobrze przepracowanego okresu przygotowawczego, a przede wszystkim dużo grania. Dlatego związałem się na dłużej z Zagłębiem – wyjaśnił reprezentacyjny skrzydłowy.
Wydaje się więc, że Lech, który starał się o pozyskanie Pawłowskiego w miejsce Peszki i wykładał na stół 500 tysięcy euro będzie musiał poszukać w innym kierunku niż Lubin.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?