Pewne zwycięstwo Termaliki ze Stomilem. "Słoniki" gonią Wisłę Płock

Termalica na wiosnę to bardzo chaotyczna ekipa. Rok 2015 rozpoczynała jako lider, by po kilku kolejkach spaść na 3. miejsce. Seria porażek na wyjazdach sprawiła, że znów pojawiły się głosy o odpuszczeniu rundy rewanżowej. W meczach domowych Termalica jednak wygrywa z każdym rywalem, który przyjedzie do Niecieczy.

Nie inaczej było dzisiaj. Stomil nie miał żadnych argumentów, by przeciwstawić się sile ofensywnej Termaliki. W pomarańczowej maszynie wszystko pracowało jak należy. Szczególnie dobrze pracowała lewa flanka, po której hasali niezmordowani Jarecki i Biskup. Tych dwóch piłkarzy będzie się z pewnością śniło obrońcom Stomilu, bowiem to, co wyprawiali gracze Termaliki z defensorami gości, opisać może najwytrawniejszy pisarz horrorów.

Pierwszą bramkę zdobył Mateusz Kupczak. Środkowy pomocnik Termaliki powinien strzelić gola już wcześniej, ale w dogodnej sytuacji strzelił wprost w Mieczkowskiego. Zrehabilitował się w 25. minucie, gdy z bliskiej odległości z ostrego kąta zdołał zmieścić piłkę przy krótkim słupku.

Kupczak ważną rolę odegrał również przy drugim golu. Kapitalnie huknął z kilkunastu metrów, piłka odbiła się od dolnej części poprzeczki i wyszła w pole. Do niej dopadł Biskup i głową z skierował futbolówkę do siatki obok leżącego jeszcze Mieczkowskiego.

Druga połowa to o wiele spokojniejsze tempo. Termalica, "mając" wynik, nie musiała atakować. Trzymała za to piłkę, nie pozwalając Stomilowi na przejęcie inicjatywy. Mimo to, padła jeszcze jedna bramka. Dawid Plizga wypuścił prostopadłym podaniem Drozdowicza, ten uprzedził obrońców i w sytuacji sam na sam z bramkarzem strzelił trzeciego gola, ustalając w ten sposób wynik meczu.

Wobec remisu Wisły Płock, Termalica po dzisiejszym zwycięstwie jest tylko punkt za „Nafciarzami”. Choć do końca sezonu zostało jeszcze 7 kolejek, to można przypuszczać, że kluczowym spotkaniem o awans okaże się mecz między obiema drużynami w Płocku. Teoretycznie w gorszej sytuacji jest Termalica, ale jeśli tylko utrzyma formę z meczów na własnym stadionie i przeniesie skuteczność na mecze wyjazdowe, to sprawa awansu nie jest jeszcze zamknięta.