Piast wyeliminował Widzew w pojedynku ekstraklasowiczów w 1/16 Pucharu Polski (ZDJĘCIA)

Daniel Kawczyński
Jedyną parę ekstraklasowiczów w 1/16 finału Pucharu Polski tworzyły Piast Gliwice i Widzew Łódź. Ostatecznie lepszy okazał się beniaminek ze Śląska, który zwyciężył 1:0 po bramce Rubena Jurado z 50. minuty.

Pierwsza połowa toczyła się w dosyć sennym, iście sparingowym tempie. Walka z reguły toczyła się w środku pola, a o stuprocentowych sytuacjach strzeleckich można było tylko pomarzyć. Z dwojga drużyn grających usypiający futbol dużo lepiej prezentował się Piast. Wielkiej przewagi nie miał, lale zdawał się mieć kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. Okazji bramkowych szukał zwłaszcza po akcjach skrzydłami. Wykończenie uniemożliwiło skuteczne sfinalizowanie starań.

Pierwsze zagrożenie stworzył w 4. minucie, kiedy Adrian Klepczyński wbiegł z prawej strony w pole karne i odegrał do Rubena Jurado, który nie sięgnął futbolówki. Dużo z siebie dawał Wojciech Kędziora. Prócz posyłania przemyślanych podań wykańczał akcje ofensywne, ale Maciej Mielcarz nie dał się zaskoczyć. W 7. minucie zdjął mu piłkę z głowy, a w 26. uprzedził zanim wyszedł na czystą pozycję. Na próbę zaskoczenia widzewskiego bramkarza zdecydowali się jeszcze Mateusz Matras z rzutu wolnego i Mariusz Zganiacz. Ten ostatni otrzymał znakomite wycofane sprzed linii końcowej i uderzył z pierwszego kontaktu minimalnie nad poprzeczką.

Widzew, choć w sparingach spisywał się nadzwyczaj błyskotliwie, dzisiaj prezentował się nadzwyczaj słabo. Kompletnie szwankowała współpraca między formacjami, raziła dokładność. Pomysł właściwie nie istniał. Lekkie przebudzenie nastąpiło dopiero tuż przed przerwą. W 41. minucie wydawałoby się niegroźnie z 18. metrów przymierzył Princewill Okachi. Śliska piłka sprawiła jednak trochę problemów Dariuszowi Treli do tego stopnia, że ją wypuścił. Za chwilę Mariusz Kaczmarek znakomitym dośrodkowaniem wypatrzył Adriana Pietrowskiego, lecz szybszy okazał się obrońca. Szczęścia szukał też Jakub Bartkowski i jemu również się nie powiodło.

Piast rozpoczął drugą połowę z wysokiego C, ale akcja z 47. minuty powinna pretendować do miana największego pudła turnieju. Pavel Cicman zauważył za bardzo wysuniętego Mielcarza i postanowił lobować z 16. metra, lecz golkiper gości końcówkami palców zdołał sięgnąć piłkę i wybić ją do boku. Natychmiast dopadł do niej Wojciech Kędziora i z 4. metrów trafił... w poprzeczkę.

Co jednak odwlecze to nie uciecze. Łodzianie grali kompletnie bez asekuracji w obronie i dostali srogą nauczkę. W roli głównej znowu wystąpił Cicman, który płaskim strzałem po ziemi zmusił Mielcarza do interwencji. Odbita przez niego futbolówka pozostała bezpańska i błyskawicznie padła łupem Rubena Jurado. Hiszpan nie zawahał się ani przez chwilę i zdobył bramkę na wagę zwycięstwa.

Odpowiedź Widzewa nadeszła w 58. minucie, kiedy z soczystym uderzeniem z ostrego kąta autorstwa Kaczmarka świetnie poradził sobie Trela. Jego koledzy niby chcieli coś zdziałać, ale przy kompletnym braku sposobu mogli tylko pomarzyć o zmianie rezultatu. Mnożyła się rażąca nieprecyzyjność. Widać, że drużyna nie jest kompletnie zgrana. Najlepiej prezentowali się zawodnicy ze starej gwardii. W 72. minucie Mariusz Rybicki huknął mocno z 18. metrów prosto w dobrze ustawionego bramkarza.

Do końcowego gwizdka Piast dominował. Natarcia nabrały oczekiwanej płynności i dynamiki. Coraz częstsze stawały się wizyty w polu karnym rywala, ale do stworzenia niebezpieczeństwa często brakowało ostatniego podania.

Trochę emocji było w końcówce. W doliczonym czasie Adrian Sikora mógł podwyższyć prowadzenie, gdyby nie interwencja jednego z obrońców. Później w rewanżu, minimalnie z 18. metrów pomylił się Stępiński. Losu meczów nie udało się odmienić. To beniaminek Ekstraklasy prezentował się lepiej i w pełni zasłużenie awansował do kolejnego etapu Pucharu Polski. Widzew po rewolucji może już tylko skupić się na lidze. Z taką grą jak dzisiaj, o utrzymanie będzie niezwykle ciężko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24