- To był mój na pewno najlepszy mecz pod kątem skuteczności, bo zdobyłem dwie bramki, chociaż jak miałbym oceniać samą grę, to uważam, że w Krakowie zagrałem lepsze spotkania - mówił po spotkaniu napastnik Jagiellonii, który nieco żałował, że nie wykorzystał dobrej okazji do skompletowania hattricka: - Miałem jeszcze jedną dobrą sytuację po podaniu Daniego, ale uderzyłem nad poprzeczką. Cieszmy się z tego, co jest. Wisła to najlepiej grający zespół w obronie w tym sezonie. Straciła łącznie w tym sezonie 16 goli, z czego my strzeliliśmy pięć. Naprawdę, trzeba się cieszyć.
Były gracz Dolcanu przyznał, że forma jego drużyny jest irytująco nierówna, szczególnie gdy między tak dobrymi spotkaniami Jagiellonii, jak te z Wisłą i Śląskiem (kolejno 5:2 i 3:1), trafia się taki mecz, jak czwartkowe przegrane przez białostoczan starcie z Lechią Gdańsk (0:1):
- Nie wiem, czy taki mecz był potrzebny, ale rzeczywiście od dłuższego czasu gramy mecz słabszy i mecz lepszy. Ta gra w kratkę trochę męczy zarówno nas samych, jak i kibiców, dlatego musimy złapać i ustabilizować tę formę, żeby w kolejnych spotkaniach również pokusić się o zwycięstwa - mówił Piątkowski, który ma nadzieję, że Jaga w Szczecinie zmieni tę tendencję, że spisuje się bardzo dobrze w średnio co drugim pojedynku:
- Taka jest zależność w tym przypadku, ale mam nadzieję, że nie tylko się uda wygrać w spotkaniu z Widzewem, ale też tym najbliższym z Pogonią powalczymy o zwycięstwo i to nam się uda. Początek sezonu to był wyjazd za wyjazdem, dlatego teraz mogliśmy trochę odpocząć. Do Szczecina to jest chyba jeden z najdłuższych wyjazdów. - zakończył bohater poniedziałkowego pojedynku.
Chrapek, Dźwigała i Piątkowski o meczu:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
