Ekstraklasa.net: Wydawało się, że będzie bezbramkowy remis, a tymczasem strzałem z dystansu zmienił Pan wynik meczu na korzyść Górnika.
Mateusz Piątkowski: Dokładnie, udało się strzelić celnie w ostatniej minucie i zapewnić wygraną. W ogóle była to dość zabawna sytuacja, bo mieliśmy rzut z autu, a trener krzyknął, że została minuta i mamy utrzymać korzystny wynik. Ja pomyślałem sobie, że może jednak warto pokusić się o strzał. No i piłka wpadła do bramki Ruchu.
Przyjechaliście po remis? Nastawiliście się na grę w defensywie i poza okazją Łukasza Tumicza w ataku nie byliście aktywni.
W pierwszej graliśmy odważnie, a po przerwie rzeczywiście daliśmy się zepchnąć do obrony i Ruch miał przewagę. Ale to nie tak, że przyjechaliśmy do Radzionkowa po jeden punkt. Aczkolwiek nie zaprzeczę, że gdybyśmy tutaj zremisowali, to bylibyśmy zadowoleni.
Na czym się teraz skupicie? Walka o wyższe cele i spokojna gra w środku stawki?
Mamy tyle punktów, że o utrzymanie nie musimy się martwić na pewno. W przyszłość też jakoś bardzo daleko nie patrzymy, bo to nas może tylko zgubić. Wolimy koncentrować się na najbliższym spotkaniu.
Rozmawiał w Radzionkowie – Zbyszek Anioł
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?