Piotr Brożek o krok od Lechii, zostały testy medyczne. "Roczny kontrakt będzie ok"

Jacek Czaplewski
- Nie traktuję powrotu do Polski w kategoriach rozczarowania. Bardzo chcę tutaj grać, zwłaszcza po tym, co przeżyłem w Turcji – stwierdził Piotr Brożek, który pojawił się na dzisiejszym treningu gdańskiej Lechii. Od gry w biało-zielonych dzielą go jedynie testy medyczne.

Brożek od 21 lipca jest wolnym zawodnikiem, bowiem za porozumieniem stron rozwiązał umowę z Trabzonsporem. W podboju ligi tureckiej przeszkodziła mu kontuzja. - Pierwsze pół roku miałem naprawdę udane. Grałem w podstawowym składzie, wygrywaliśmy mecze. W zeszłym roku, podczas jednego ze sparingów, złamałem kość strzałkową w prawej nodze. Wtedy wszystko się posypało. Po dwóch tygodnia wdała się jeszcze zakrzepica żył. Niestety klub ściągnął dwóch zawodników na moją pozycję. Nie czułem się gorszy, ale trener widział to inaczej – twierdzi były reprezentant Polski, który rundę wiosenną spędził w rezerwach Trabzonsporu.

Temat ściągnięcia go do Lechii istniał już od dłuższego czasu. Pierwszy krok wykonał trener, Bogusław Kaczmarek, który zatelefonował do Krzysztofa Bukalskiego. Były podopieczny Kaczmarka jest obecnie szkoleniowcem drugoligowej Garbarni Kraków. To właśnie z tym zespołem od kilku dni trenował Brożek. – Nie zaczynam przygotowań od zera. Piłkarsko nie jest ze mną źle. Muszę popracować nad kondycją – mówi brat bliźniak Pawła, którego komplementuje szkoleniowiec Lechii. - Dochodziły do mnie słuchy, że w Polsce chce grać jedynie w Wiśle, lub Lechii. Trzeba było mu w tym pomóc - powiedział Kaczmarek, po czym dodał: - Lubię pracować z ludźmi niechcianymi. Kilku udało się odbudować, jak chociażby Moussę Yahaya, Remigiusza Jezierskiego, Grzegorza Wędzyńskiego, czy Czarka Kucharskiego.

Lechia była najkonkretniejsza w pozyskaniu Brożka. Zainteresowanie ze strony Pogoni Szczecin było wymysłem dziennikarzy, a Wisła, choć dawała sygnały, ostatecznie nie zdecydowała się na to by zasiąść do rozmów. Dla Brożka, stosunki kibicowskie pomiędzy fanami Wisły, a Lechii, mają duże znaczenie przy wyborze nowego pracodawcy. - Na pewno kibice Wisły nie będą na mnie źli, jeśli podpisze umowę z Lechią. Miałem w Turcji dekoder, więc oglądałem polską ligę. Podobał mi się występ Lechii przeciwko Legii Warszawa. Zagrała dobry mecz i zasłużenie go wygrała.

Od gry w gdańskim zespole, dzielą go testy medyczne i ustalenie warunków kontraktu. Specjalistycznie badania przejdzie jutro rano w klinice Rehasport w Poznaniu. Lechia musi jeszcze wystąpić o certyfikat z tureckiego związku. Tę kwestię będzie pilotował Konrad Gołoś, agent BMG Sport. - Moja opinia jest pozytywna, jeśli chodzi o jego stan fizyczny. Piotrek wygląda dobrze pod względem siły, skoczności, dynamiki, czy zwrotności. To doświadczony zawodnik, które pewne rzeczy na boisku będzie nadrabiał dojrzałością piłkarską – twierdzi Kaczmarek, który cieszy się, że Lechia nie będzie musiała płacić menadżerskich prowizji za podpisanie umowy z Brożkiem. - Tego nie toleruję. Wszyscy, którzy do nas dołączyli, byli od tego wolni. Prowizje doprowadziły już ten klub do wystarczających problemów. Nie potrzebuję kolejnych trupów, którzy nie chcą się stąd ruszać, bo mają jeszcze długoterminowe kontrakty i doją ten klub jak tę szwajcarską krowę z reklamy czekolady.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24