W rundzie wiosennej Wiśniewski gra mniej niż jesienią: w pięciu ostatnich meczach trzy razy wchodził z ławki, a dwa razy nie zagrał ani minuty. To właśnie m.in. w meczu z Pogonią trener Jerzy Brzęczek nie wziął go pod uwagę. Tym razem zadecydowała jednak nie forma 32-latka, a nadmiar żółtych kartek, które wymusiły pauzę.
"Wiśnia" jest bardzo zżyty z biało-zielonymi barwami, które nieprzerwanie reprezentuje od 2005 roku. Dlatego mimo przymusowej pauzy, do Szczecina i tak zawitał - tyle że w zupełnie innej roli niż można było zakładać. Postanowił bowiem zasiąść w sektorze gości razem z kibicami Lechii i przez 90 minut głośnym śpiewem pomagać kolegom z boiska. Gdańszczanie wygrali mecz, a Wiśniewski po raz kolejny udowodnił, dlaczego jest ulubieńcem publiczności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?