10 marca biało-niebiescy na własnym boisku ograli u siebie Ruch Chorzów. Potem przyszły dwa bezbramkowe remisy, przegra w Kielcach, remis z Widzewem i... dwie porażki. W marcu mielczan określało się rewelacją rozgrywek, a dziś mielecki zespół jeszcze nie jest pewny utrzymania. Powodów do rozpaczania nie ma, bo sytuacja biało-niebieskich ciągle jest względnie komfortowa,. Na cztery kolejki przed końcem sezonu podkarpacka ekipa ma 8 punktów przewagi nad pierwszym zespołem ze strefy spadkowej.
Ostatnie słabe wyniki i podchwytliwy terminarz (Jagiellonia, Górnik, Pogoń i ŁKS) sprawiają, że PGE Stal dopóki nie przekroczy bariery 40 punktów (obecnie ma 38), dopóki będzie grać pod presją. Już przed przegranym z bojem z Legią Warszawa trener Kamil Kiereś zdecydował się na zmiany w składzie. W sumie dokonał ich czterech. Szansę dostał m.in. młodzieżowiec Łukasz Gerstenstein. Był to dla niego pierwszy mecz w podstawowym składzie w tym roku. W niedzielę biało-niebiescy nie poradzili sobie z niesłabą Legią Warszawa. Nasz zespół nie chciał nastawić się tylko na pracę w defensywie i grę z kontry.
– Posiadanie piłki było podobne. Szkoda, że przy wyniku 1:1, mając dobre momenty pod bramką przeciwnika, nie strzeliliśmy gola. Wiem, że Legia nie jest teraz w idealnym momencie, ale to zawsze Legia Warszawa. Jesienią w stolicy mieliśmy trzy sytuacje bramkowe i wszystkie trzy wykorzystaliśmy, zgarnęliśmy trzy punkty – zaznaczał Kiereś, wspominając, że wyłożyć piłkę Szkurinowi powinien Guillaumier, a blisko celu był Hinokio.
Spore kontrowersje wzbudzały rzuty karne dyktowane dla Legii, który zdecydowały o końcowym wyniku.
– Mam nadzieję, że sędzia nie wypatrzył wyniku tego spotkania. Zagraliśmy niezłe spotkanie, dobrze weszliśmy w spotkanie. Nie wiem czy słusznie żółtą kartkę otrzymał Krystian Getinger – podkreślał Kiereś.
„Getek” i Esselink będą pauzować w najbliższym meczu. Czwartą żółtą kartkę otrzymał również trener Kamil Kiereś i będzie musiał wyznaczyć do poprowadzenia zespołu jednego ze swoich asystentów.
PGE Stal czekają teraz trzy mecze z rywalami z górnej półki. Już w sobotę biało-niebieskich (mecz w Mielcu, początek o 20) sprawdzi Jagiellonia Białystok. Teoretycznie PGE Stal może jeszcze znaleźć się w strefie spadkowej albo walczyć o utrzymanie do ostatniej kolejki rozgrywek. Kiereś wie, że niezwykle istotne będzie wzmocnienie mentalne drużyny.
– Chcemy dopiąć etap zdobycia 40. punktu. Na razie stoimy w miejscu, nie możemy do tego pułapu doskoczyć – ubolewa Kiereś.
Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?