Poczet trenerów wrocławskich 2015/16 [BLOG]

Maciek Jakubski
Mariusz Rumak został nowym trenerem Śląska Wrocław
Mariusz Rumak został nowym trenerem Śląska Wrocław PAWEL SKRABA / POLSKA PRESS
Do niedawna na giełdzie trenerskiej Śląsk Wrocław uchodził za pewne, stabilne miejsce pracy. Ryszard Tarasiewicz przepracował przy Oporowskiej ponad trzy lata, Orest Lenczyk dwa lata, Stanislav Levy półtora roku, a Tadeusz Pawłowski niespełna dwa. Ale w grudniu na Pawłowskim seria ta skończyła się. Mariusz Rumak jest już czwartym trenerem na przestrzeni czterech miesięcy.

Trener Pawłowski miał rewelacyjny rok 2014. Drużyna wiosną wygrała grupę spadkową, jesień zakończyła na drugim miejscu w tabeli, tuż za plecami lidera. Do tego przez rok była niepokonana w Twierdzy Wrocław. Ale przyszedł rok 2015, a wraz z nim kompromitująca forma wrocławian. Jeszcze wiosną, głównie dzięki punktom z jesieni, udało się finiszować na 4 miejscu. Nowy sezon to jednak pasmo klęsk i porażek. Kiedy ostatecznie pogubił się Pawłowski? Moim zdaniem w meczu z Jagiellonią u siebie. Śląsk wygrał 3:1, choć przez godzinę był zespołem wyraźnie słabszym. W spotkaniu tym trener Pawłowski zagrał aż trzema defensywnymi pomocnikami. Nie było rozgrywającego, a mimo to Śląsk zdobywał bramki po stałych fragmentach gry i błędach obrony Jagi. Szkoleniowiec uznał, że to jest recepta na sukces w Ekstraklasie. Drużyna, która w roku 2014 oddawała po 20-30 strzałów na mecz, nagle zaczęła grać padakę i stała się chłopcem do bicia.

Pawłowski zamiast wrócić do sprawdzonych schematów, zaczął jeszcze bardziej kombinować. Rzucał piłkarzy po nie swoich pozycjach, zdarzały się mecze z Flavio i Bilińskim z przodu oraz samymi defensywnymi zawodnikami. Nikt w klubie jednak nie miał zamiaru reagować i zwalniać trenera. Efekt? 10 porażek z rzędu. To w końcu skłoniło z początkiem grudnia zarząd do wysłania Pawłowskiego na urlop. Jego następcą został Grzegorz Kowalski, który na stanowisku utrzymał się... 5 dni i jedno spotkanie z Lechią w Gdańsku. Zespół zagrał tak jak w poprzednich spotkaniach, więc na drugi dzień we Wrocławiu pojawił się trzeci szkoleniowiec.

Wyciągnięty z niebytu Romuald Szukiełowicz miał w Śląsku prawdziwe wejście smoka: wygrał dwa ostatnie mecze Ekstraklasy przed przerwą zimową i wyciągnął zespół nad kreskę. Wprawdzie po drodze przegrał w Pucharze Polski z Zawiszą, ale najważniejsza była liga. Kiedy pogubił się sędziwy trener? Mam wrażenie, że zimą, gdy wszystkim postanowił coś udowodnić. Śmieją się z niego, że trenuje jak w latach 80-tych i 90-tych? To on wszystkim pokaże. Zamiast zabrać piłkarzy na obóz na południe Europy, wybrał bieganie w śniegu i mrozie w Zakopanem. Sparingi? Zagrał trzy, przy czym trzeba pamiętać, że w każdym grał obie połowy innym składem, z zaznaczeniem, że nigdy nie był to skład, który grał potem w lidze!

Szukiełowicz popełnił też błąd transferowy, a raczej wielbłąd. Klub podpisał szybko kontrakty z Laszą Dvalim i Ryotą Morioką, ale trener zażyczył sobie jeszcze Igora Tyszczenkę. Na nic zdały się sugestię, że będzie to czwarty gracz spoza Unii Europejskiej (jest jeszcze Dudu), że limit to trzech, a od lipca nawet dwóch. I Szukiełowicz dopiął swego, przez co w meczu z Zagłębiem doszło do kuriozalnej sytuacji. Goniąc wynik, musiał zdjąć Moriokę, aby wpuścić Dudu. Mimo średniowiecznych metod na inaugurację wygrał szczęśliwie 1:0 z Wisłą. Potem jednak wyszły braki w taktyce i co najważniejsze brak zgrania. Śląsk przegrał z Jagą 1:2, zremisował z Górnikiem Zabrze 0:0, przegrał z Zagłębiem Lubin 0:2 i Piastem 0:1. 170 minut bez celnego strzału i 300 minut bez gola przypieczętowało dymisję Szukiełowicza. Czas na króla... to jest trenera numer cztery.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24