Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podbeskidzie pokonało Piasta i zrobiło duży krok w kierunku półfinału PP

Przemysław Drewniak
Puchar Polski: Piast Gliwice - Podbeskidzie Bielsko-Biała
Puchar Polski: Piast Gliwice - Podbeskidzie Bielsko-Biała MACIEJ GAPIŃSKI/POLSKAPRESSE
W pierwszym meczu 1/4 finału Pucharu Polski Podbeskidzie Bielsko-Biała pokonało na wyjeździe Piasta Gliwice 2:1. Na ten moment to podopieczni Leszka Ojrzyńskiego są bliżej półfinału rozgrywek.

Piast to drużyna, która od lat wyjątkowo nie leży „Góralom” z Bielska-Białej. Odkąd gliwiczanie wrócili w 2012 roku do Ekstraklasy, Podbeskidzie ani razu nie wygrało z gliwiczanami, a ostatnio dokonało tego cztery i pół roku temu w… Pucharze Polski. W środę w tych samych rozgrywkach podopiecznym Leszka Ojrzyńskiego udało się przełamać niemoc w starciach z górnośląskim klubem, a wynik 2:1 stawia ich w korzystnym położeniu przed rewanżem u siebie.

Spotkanie w Gliwicach, choć nie wzbudziło wielkiego zainteresowania kibiców (na trybunach zjawiło się 2103 osób), od początku było toczone w przyzwoitym tempie i obfitowało w wiele sytuacji podbramkowych. Piast mógł objąć prowadzenie już w 8. minucie, gdy w odstępie kilkudziesięciu sekund najpierw minimalnie niecelnie uderzał Dawid Janczyk, a później w sytuacji sam na sam Bartosz Szeliga trafił wprost w interweniującego Richarda Zajaca. Słowacki bramkarz Podbeskidzia, który w Pucharze Polski regularnie broni kosztem występującego w lidze Michala Peskovicia, popisał się również efektowną interwencją po strzale z dystansu Sasy Żiveca. Bielszczanie zdołali odpowiedzieć okazjami Macieja Korzyma (strzelił obok) i Roberta Demjana, który po rzucie rożnym główkował w poprzeczkę. W końcówce pierwszej połowy wykazał się również debiutujący w barwach Piasta Dobrivoj Rusov, odbijając groźne uderzenie Dariusza Kołodzieja.

Druga połowa rozpoczęła się w nieco spokojniejszym tempie. Niewiele się działo aż do 62. minuty, gdy najaktywniejszy w zespole gospodarzy Żivec ograł w polu karnym Tomasza Górkiewicza, ale w sytuacji jeden na jeden znów skuteczną obroną wykazał się Zajac. Chwilę później sędzia Marcin Szczerbowicz podyktował rzut karny dla Podbeskidzia, po tym jak futbolówkę w polu karnym dotknął ręką Paweł Moskwik. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Kołodziej i pewnym strzałem w lewy róg bramki kompletnie zmylił Rusova.

Po strzeleniu gola Podbeskidzie zwietrzyło szansę i dążyło do podwyższenia prowadzenia. Nie minęło jeszcze pięć minut od trafienia Kołodzieja, a goście mieli już dwubramkową przewagę. Znakomitą akcją popisał się rezerwowy pomocnik bielszczan, Piotr Malinowski, który przeprowadził rajd lewą stroną boiska, zszedł z piłką w kierunku środka boiska i oddał piękny strzał zza pola karnego. Futbolówka zakończyła swój lot pod poprzeczką bramki Piasta, lobując próbującego interweniować Rusova.

W końcówce podopieczni Leszka Ojrzyńskiego niepotrzebnie cofnęli się głęboko pod własną bramkę, co wykorzystali piłkarze gospodarzy. Przez dobre kilkanaście minut obserwowaliśmy istne oblężenie pola karnego „Górali” i zaciekłe ataki Piasta. Znakomite okazje na gola zmarnowali m.in. Żivec (trafił z ostrego kąta w słupek) oraz rezerwowy Wojciech Kędziora, który z bliskiej odległości posłał piłkę wysoko nad poprzeczką. Gospodarzom udało się trafić do siatki jedynie po strzale 20-letniego debiutanta Daniela Ciechańskiego. Dzięki temu drużyna Garcii przed rewanżem w Bielsku-Białej (czwartek, 19 marca o 16:00) nie jest na całkiem straconej pozycji, choć zdecydowanie bliżej gry w półfinale Pucharu Polski niewątpliwie jest Podbeskidzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24