Jak już informowaliśmy, po audycie finansowo-prawnym w ZPN-ie, dokonanym przez kancelarie Tokarczyk i Partnerzy, do rzeszowskiej prokuratury złożone zostało zawiadomienie o możliwości popełnienia w latach 2012-2016 przestępstwa przez w/w działaczy na szkodę ZPN-u.
Kontrola zawieranych przez związek umów wykazała, że ten wskutek działalności Grenia, Hławko i Krówki miałby ponieść szkodę w wysokości kilkuset tysięcy złotych. Jako że czyny te mogą stanowić przewinienia dyscyplinarne określone w artykule 106 oraz 110 Regulaminu Dyscyplinarnego PZPN, zarząd ZPN-u skierował wniosek do Wydziału Dyscypliny ZPN-u. Ten po zapoznaniu się z dokumentami przekazał sprawę do Warszawy. Dlaczego to zrobił?
- Nasza komisja mogłaby pana Grenia zdyskwalifikować najwyżej na 5 lat - mówi Mateusz Nosek, szef Komisji Dyscypliny w Podkarpackim ZPN-ie. - Doszliśmy do wniosku, że nie byłaby to odpowiednia sankcja. Przecież po aferze biletowej pan Greń otrzymał w Warszawie najpierw 10 lat dyskwalifikacji, zmniejszone potem na 4. Ale wtedy chodziło o kilkanaście biletów, kwotę nieporównywalnie mniejszą. Teraz mówimy o możliwości wystąpienia nadużyć finansowych sięgających kilkuset tysięcy złotych - dodał Nosek.
PZPN może zdyskwalifikować Grenia nawet dożywotnio. - Ale jest i taka możliwość, że dokumenty wrócą z Warszawy do Rzeszowa i będziemy musieli zająć się sprawą - dodał przewodniczący WD ZPN-u.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?