Podsumowanie 19. kolejki 1. ligi: Flota zatopiona w Bytomiu!

Dominik Smagała
Polonia Bytom - Flota Świnoujście 2:1
Polonia Bytom - Flota Świnoujście 2:1 Lucyna Nenow / Polskapresse
Szalony atak zimy i szalony atak Polonii Bytom. Niczym zamieć śnieżna drogowców, bytomianie zaskoczyli lidera i cały kraj. Ciekawie było też w Gdyni i Jaworznie. Do tego remis Miedzi, dobra robota GKS-u Katowice i "widowisko" w Olsztynie. Zapraszamy do lektury!

Zobacz skróty i bramki z 1 ligi w naszym dziale WIDEO!

Pogoda nie dopisała

Nierówny pojedynek z szalejącą zimą przegrali w Brzesku, Nowym Sączu i Ząbkach. Okocimski nie zagrał z GKS Bogdanka Łęczna, Sandecja z Termalicą Nieciecza, a Dolcan z Olimpią. Nowe terminy tych spotkań nie zostały jeszcze ustalone. W tym momencie jak najbardziej na miejscu było legendarne już powiedzenie Piotra Ćwielonga: „pogoda też nie dopisuje do grania w piłkę”. Nie zmienia to faktu, iż na większości pierwszoligowych boisk hulały śnieżne zamiecie.

Katastrofa – Flota zatopiona

Zaczynamy od sensacji kolejki, a może i całego sezonu. Oto Polonia Bytom, absolutna czerwona latarnia ligi ogrywa u siebie lidera, Flotę Świnoujście 2:1. Takiego obrotu spraw nie spodziewali się chyba nawet sami bytomianie. Rezultat nie jest jednak przypadkowy, gospodarze wygrali w pełni zasłużenie. Podopieczni Jacka Trzeciaka zagrali najlepszy mecz sezonu (o co, swoją drogą, nie było tak trudno) i tylko brak skuteczności pod bramką Floty zadecydował o tym, że Polonia wygrała różnicą zaledwie jednego gola. Bytomianie długo kazali czekać swoim kibicom na premierowe zwycięstwo. Ładnie sobie to wszystko zaplanowali. Teraz czas na wielki come back, prawda? Za to lider powoli schodzi z tronu. Pomimo zimowych transferów Flota kontynuuje fatalną passę czterech porażek z rzędu. I nie tylko wynik, ale i sam styl w jakim podopieczni Dominika Nowaka przegrywają w Bytomiu można określić mianem katastrofy. Gdyby Termalica w tej kolejce wygrała z Sandecją (co byłoby bardzo prawdopodobne), już teraz Flota straciłaby pierwsze miejsce. Zagadką pozostaje, czy to Polonia tego dnia była tak dobra, czy może Flota aż tak słaba.

Remisowa grupa pościgowa

Nie zawiódł mecz kolejki. Na tle pierwszoligowej, sobotniej mizerii, spotkanie w Gdyni wyglądało jak „zupełnie inny poziom”. Był ładny stadion, byli kibice, była gra w piłkę i, przede wszystkim, były gole. Potyczka zaprzyjaźnionych klubów zakończyła się remisem 1:1. Kapitalnym trafieniem dla gospodarzy popisał się Marcin Radzewicz, Cracovia odpowiedziała składną akcją i golem Bartłomieja Dudzica. Gdynianom udało się przerwać passę trzech kolejnych porażek na własnym stadionie. Remis niewiele jednak zmienia ich sytuację w tabeli. Dolne rejony raczej im nie grożą, a do czołówki jeszcze trochę brakuje. Cracovia odrobiła tylko jeden punkt do Termaliki i Floty. Patrząc na formę obecnego lidera, dogonienie go przez Cracovię wydaje się być tylko kwestią czasu. Jeśli jednak Wojciech Stawowy rzeczywiście marzy o pucharach w niedługim czasie, nie powinien czekać na rozwój sytuacji i ogrywać takich rywali jak Arka.

Świadkami niezłego widowiska byli kibice zgromadzeni na stadionie w Jaworznie, gdzie swoje mecze rozgrywa GKS Tychy. Gospodarze wywalczyli jeden punkt po remisie 2:2 z Zawiszą Bydgoszcz. GKS dwukrotnie wychodził na prowadzenie, na co za każdym razem odpowiadał Zawisza. Tyszanie zdobywają pierwszy punkt na wiosnę i utrzymują kontakt z czołówką ligi. Zawiedziony wynikiem remisowym z pewnością jest trener Zawiszy, Jurij Szatałow. WKS mógł przeskoczyć Cracovię i już w następnej kolejce mieć na wyciągnięcie ręki Flotę Świnoujście.

Miedź Legnica po ciężkim meczu w trudnych warunkach zremisowała na własnym boisku z Kolejarzem Stróże 0:0. Po raz kolejny w spotkaniu „Miedzianki” było czerwono, bowiem oba zespoły kończyły zawody w dziesiątkę. Na słowa uznania zasługuje bramkarz gospodarzy, Aleksander Ptak, który wybronił rzut karny. Jeśli do niewykorzystanej przez Kolejarza jedenastki dodamy osłabienia kadrowe po poprzedniej kolejce, Bogusław Baniak powinien być usatysfakcjonowany jednym punktem. Z pewnością w dobrym nastroju do domu wracali podopieczni Przemysława Cecherza. Jak na razie Kolejarz w 2013 roku zdobył cztery punkty w meczach z wyżej notowanymi rywalami. W Stróżach zanosi się spokojną wiosnę.

GKS robi swoje, Stomil i ŁKS nadal solidarni
Bardzo dobry początek rundy zanotował GKS Katowice. Po zwycięstwie z ŁKS-em piłkarze Rafała Góraka odprawili z kwitkiem Wartę, wygrywając w Poznaniu 2:0. GieKSa zbiera cenne punkty na outsiderach ligi i coraz pewniej czuje się w środku tabeli. Z kolei Warta pikuje w dół. W ostatnich pięciu spotkaniach poznaniakom udało się uciułać zaledwie jeden punkt. Po zimowych zawirowaniach w klubie nie zmieniło się nic, a jeżeli już, to na gorsze. Zespół Macieja Borowskiego w dwóch tegorocznych spotkaniach na własnym boisku nie zdobył choćby gola. Nie sprawdza się formuła kryzysowej drużyny skompletowanej za minimalne pieniądze. W efekcie Warta staje do walki o utrzymanie w 1. lidze.

Niewiele można powiedzieć i napisać o spotkaniu Stomilu z ŁKS-em, zakończonym wymownym 0:0. Odrobina emocji w pierwszej połowie – niezły strzał z wolnego oraz strzał w słupek w sytuacji sam na sam. I tyle. Widzowie sobotniego spektaklu zapewne zapomnieli o drugiej połowie jeszcze przed wyjściem ze stadionu. Mecz się odbył, po prostu. Obie ekipy solidarnie, tak jak w poprzedniej kolejce, idą równo, łeb w łeb. Nawet w bezpośrednim starciu dzielą się punktami. Wyścig o utrzymanie trwa w zawrotnym tempie.

Twitter

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24