Podsumowanie rundy jesiennej i scenariusze na "wiosnę" w pierwszej lidze

Bartosz Michalak
Tak jak dla wielu kibiców w Polsce sprawy związane ze zdobyciem Mistrzostwa Polski przez warszawką Legię oraz degradacją z T–mobile Ekstraklasy drużyn z Bielska Białej i Bełchatowa są już praktycznie rozstrzygnięte, tak mało kto odważy się na podobne „wróżby” w przypadku aktualnych rozgrywek piłkarskiej I ligi. Zobaczmy.

W drodze do Ekstraklasy

Walka o awans do elity w polskiej I lidze szykuje się w tym sezonie wręcz pasjonująco. Flota **Świnoujście, Termalica Bruk - Bet Nieciecza, Cracovia, Zawisza Bydgoszcz i Miedź Legnica** – to właśnie te kluby będą najprawdopodobniej zacięcie walczyć przez całą rundę wiosenną o zajęcie na finiszu rozgrywek dwóch czołowych miejsc, umożliwiających w przyszłym sezonie grę w T–mobile Ekstraklasie.

(40 pkt.) - „Nadmorskie Rekiny atakują!”

Zdecydowanie największym zaskoczeniem „piłkarskiej jesieni” w Polsce jest Flota Świnoujście. Klub w dotychczasowych 17 kolejkach zdobył aż 40 punktów. Ekipa znad morza dopiero w 13 kolejce zaznała goryczy porażki, przegrywając u siebie z Cracovią. Do tego spotkania "Wyspiarze" aż 11–krotnie pokonywali swoich rywali, w tym chociażby tak efektownie jak w Łodzi, gdzie rozgromili miejscowy ŁKS aż 7:1. Piłkarze trenera Dominika Nowaka końcówkę "jesieni" mieli jednak słabszą, czego efektem były bolesne porażki z Niecieczą oraz Zawiszą Bydgoszcz. Fakt ten może niepokoić kibiców "Biało-Niebieskich", jednak drużyna z przewagą 5 punktów nad drugą w tabeli Termalicą na pewno nie odpuści walki o historyczny awans klubu do Ekstraklasy. Wiodącymi zawodnikami Floty są zarazem jej najlepsi strzelcy: Sebastian Olszar (8 bramek), Ensar Arifović i Krzysztof Bodziony (po 4 trafienia). Dodatkowo kibice znad morza mogą też liczyć na, zawsze aktywnego i ambitnie grającego pomocnika, Bartłomieja**Niedzielę, a także na ostoje defensywy Floty w postaci doświadczonych: stopera Ivana**Udarevicia i bramkarza Grzegorza Kasprzika.

Wydaję się jednak, że klub z wyspy Uznam wymaga kilku znaczących transferów, żeby utrzymać w roku 2013 pozycję lidera zaplecza Ekstraklasy. Szczególnie należy mieć tu na uwadze nabytki wzmacniające, w kolejnych ciężkich bojach, linię obrony i pomocy "Biało–Niebieskich". Bez tego trudno liczyć na utrzymanie dobrej passy z jesieni. Do tego wielu ekspertów wróży, że Flota, nie mająca odpowiedniego zaplecza do gry w elicie, ponownie odpuści walkę o awans w końcówce sezonu. Czy tak rzeczywiście będzie? Przekonamy się na wiosnę.

(35 pkt.) - „Najazd wsi Moskala na Ekstraklasę”

Drużyna Termalicy Bruk–Bet Nieciecza sezon rozpoczęła „w kratkę”. Początek był dla klubu nie do końca udany i pojawiały się nawet głosy, że w tych rozrywkach stać go będzie jedynie na grę i zajmowanie miejsca w środku tabeli. Jednak z kolejnymi spotkaniami „Słonie” odnosiły kolejne, cenne zwycięstwa. Podopieczni trenera Kazimierza Moskala pokonali chociażby Flotę Świnoujście, aż 4:0 oraz utytułowaną Cracovię, przy rekordowej frekwencji na trybunach 1700 osób, 2:0, czym ostatecznie rozpalili apetyty swoich kibiców na „piłkarską wiosnę”. Personalnie drużyna, która aktualnie zajmuje drugie, premiowane awansem, miejsce w tabeli jest gotowa, żeby w nadchodzącym roku stoczyć bój o najwyższy poziom rozgrywkowy w Polsce. Swoją drugą młodość w klubie z Niecieczy przeżywa doświadczony ligowiec, Dariusz Pawlusiński, który z 7 bramkami jest najskuteczniejszym strzelcem drużyny. Kibice dodatkowo zawsze mogą liczyć na innych bardzo doświadczonych piłkarzy, takich jak choćby: bramkarz Sebastian Nowak, Karol Piątek, Dariusz Jarecki, Krzysztof Lipecki i przebojowych w ofensywie Łukasza Szczoczarza, Emila**Drozdowicza, a także Piotra Ceglarza. Trzeba podkreślić fakt, że trener Moskal postawił na bardzo młody duet stoperów Jakub CzerwińskiMichał Nalepa**, który walnie przyczynił się do utraty zaledwie 14 bramek we wszystkich 17 kolejkach „jesieni”.

Czy w tym sezonie „Słonie” wyciągną wnioski z poprzednich rozgrywek, w których przez większą ich część byli „pewniakiem” do awansu, aby w ostatnich spotkaniach roztrwonić swoją przewagę, ostatecznie zajmując dopiero 5 lokatę, i dokonają czegoś historycznego dla klubu i wyjątkowego dla całej polskiej piłki, awansując tym samym do T–mobile Ekstraklasy? Pożyjemy, zobaczymy.

(33 pkt.) - „Na ratunek Stawowy!”

Żaden kibic „Pasów” nie wyobraża sobie innego scenariusza, niż powrót, po rocznej przerwie do Ekstraklasy. W roli zbawcy Cracovii ma wystąpić doskonale znany krakowskim kibicom Wojciech Stawowy, który swoje największe trenerskie sukcesy odnosił w przeszłości właśnie z tym klubem. Stadion „Pasów” znajdujący się przy ulicy, nazwanej na cześć legendy Cracovii - Józefa Kałuży, stał się w rundzie jesiennej rozgrywek twierdzą nie do zdobycia dla rywali. Na wyjazdach drużyna Stawowego grała jednak „w kratkę”, dlatego głównie nad tym faktem będą musieli pracować w przerwie zimowej trenerzy i zawodnicy, jeśli chcą na finiszu rozgrywek cieszyć się ze swoimi kibicami z szybkiego powrotu do piłkarskiej elity w kraju. Najlepszym strzelcem, z 8 bramkami na koncie jest, nieoczekiwanie przesunięty „na szpicę”, pomocnik Vladimir Boljević. Cracovii zdecydowanie przydałby się jednak jeszcze jeden bramkostrzelny zawodnik, by w trudnych momentach ciężar zdobywania goli nie spoczywał tylko na barkach jednego piłkarza. Trafionym transferem dokonanym zaraz przed rozpoczęciem rundy jesiennej było zakontraktowanie, szalejącego „na skrzydłach” Edgara Bernhardta. Również wcześniej „dogadany” z klubem Adam Marciniak jest obecnie czołową postacią zespołu.

Można być spokojnym, że stadion Cracovii wciąż będzie twierdzą nie do zdobycia, jeśli fanatycy „Pasów” wciąż będą tak licznie przychodzić na mecze swojej ukochanej ekipy i co najważniejsze tak fantastycznie ją dopingować, jak choćby podczas arcyważnego spotkania z Zawiszą Bydgoszcz wygranego przez Cracovię 3:1.

(32 pkt.) - „Teraz awans musi być, teraz awans musi być, teraz awans musi być – hej!”

Największy pechowiec poprzedniego sezonu przystąpił do obecnie trwających rozgrywek z jasnym celem awansu do Ekstraklasy. Zaczęło się wręcz imponująco, bo zwycięstwem w 1. kolejce w Nowym Sączu nad miejscową Sandecją aż 5:0. Zawisza Bydgoszcz to zarazem drużyna grająca najbardziej ofensywnie w lidze [33 bramki strzelone], ale i zarazem ekipa tracąca najmniej goli spośród pozostałych, bo jedynie 12. Fanatyczni kibice teamu z Bydgoszczy, podobnie jak w przypadku fanów „Pasów”, nie wyobrażają sobie innego scenariusza niż awans Zawiszy „na wiosnę” do T–mobile Ekstraklasy. Zawodnicy trenera Jurija Szatałowa między 8 – 15 kolejką tylko raz potrafili pokonać swojego rywala. Okres końca września i całego października był więc w wykonaniu piłkarzy z Bydgoszczy, mówiąc delikatnie, nie najlepszy. Dla wielu ekspertów to jednak Zawisza Bydgoszcz posiada najmocniejszy personalnie zespół w polskiej I lidze. Tacy piłkarze jak: bramkarz Wojciech Kaczmarek, Łukasz Skrzyński, Jacek Popek, Piotr Petasz, Hermes, Vahan Gevorgyan, Paweł Strąk, Kamil Drygas, Paweł**Zawistowski, Daniel Mąka, Adrian Błąd czy Paweł Abbot jako uzupełniająca się mieszanka młodości z doświadczeniem, powinni być gwarancją sukcesu na pierwszoligowych boiskach. Przełomowym spotkaniem, które przywróciło nadzieję na awans było zwycięstwo Zawiszy3:0** w wyjazdowym spotkaniu z liderem Flotą Świnoujście.

Piłkarze jak i trenerzy muszą w 100% wykorzystać obecnie trwającą przerwę zimową, by drugi raz z rzędu nie rozczarować swoich zawsze wiernie dopingujących kibiców. Wyjątkowo w przypadku drużyny z Bydgoszczy, zbędne wydają się być ewentualne transfery. Dlatego podstawą w skutecznej walce o awans będzie zachowanie przez klub obecnej kadry piłkarzy oraz… słanie próśb do niebios, by tych omijały na wiosnę wszelkie kontuzje. Jak wiemy, nie udało się już zatrzymać jednego z czołowych piłkarzy, Adriana Błąda, i ewentualnie tę lukę przydałoby się załatać.

(32 pkt.) - Teraz Lwy!

Beniaminek z Legnicy jest takowym tylko „na papierze”. Miedź Legnica to zespół składający się z zawodników ogranych w Ekstraklasie, co powoduje, że klub śmiało może starać się o drugi z rzędu awans, ale tym razem umożliwiający grę na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w kraju. Podopieczni trenera Bogusława Baniaka są dzisiaj nieprzyjemnym rywalem dla każdego. Najlepsi strzelcy zespołu: Jakub Grzegorzewski i Wojciech Łobodziński mają po 7 trafień. Trener Baniak, chcą jednak realnie myśleć o Ekstraklasie musi jednak wzmocnić szyki obronne. Ofensywnie zespół, dzięki dodatkowo takim zawodnikom jak: Marcin**Nowacki, Piotr Madejski, Zbigniew Zakrzewski czy Mariusz Zasada prezentuje się w lidze bardzo przyzwoicie. Trzeba zaznaczyć, że beniaminek świetnie radzi sobie w meczach wyjazdowych o czym świadczy aż 5 wygranych spotkań na boiskach rywala. Miedź zremisowała także 1 – 1** w Krakowie z miejscową Cracovią, która straciła tym samym jedyne punkty na własnym boisku w rundzie jesiennej.

Awans Miedzi Legnica do T–mobile Ekstraklasy byłby niemałą sensacją, jednak patrząc na poczynania boiskowe piłkarzy trenera Baniaka, kibice śmiało mogą trzymać za swoich ulubieńców kciuki. Istotne w przypadku awansu „Miedzianki” do rozgrywek z udziałem najlepszych polskich klubów, będą ruchy kadrowe dokonane w przerwie zimowej.

Niepokorni pierwszoligowcy

Drużyny, które w lidze mogą zaskoczyć każdego, jednak tylko pojedynczymi, niespodziewanymi wygranymi z wyżej notowanymi rywalami. Mecze takie mogą jednak ostatecznie wpłynąć na końcowe zestawienie tabeli, dlatego warto przyjrzeć się nieco bliżej tym niepokornym zespołom.

Rocki i spółka

GKS Tychy to jedna z większych niespodzianek rozgrywek I ligi. Zawodnicy trenera Piotra**Mandrysza, mimo, że w praktyce wszystkie mecze rozgrywają na wyjeździe [w roli gospodarza GKS gra w Jaworznie], to w końcu tylko jako piłkarze beniaminka, sporo już namieszali w tabeli. Zwycięstwo nad Cracovią 2 – 0 zwiększyło apetyty wśród kibiców. Dobrą rundę w śląskiej ekipie zaliczył, niczym wino, ponieważ czym starszy – tym lepszy, niezawodny Piotr Rocki. Najskuteczniejszym zawodnikiem „Trójkolorowych” po rundzie jesiennej z 7 trafieniami na koncie jest Marcin Folc**. GKS Tychy to dugi, obok Zawiszy Bydgoszcz, klub z najmniejszą straconą liczbą goli [12] w dotychczasowych 17 kolejkach.

Podniebne loty Olimpii

Trener Olimpii Grudziądz, Tomasz AsenSKY ma powody do zadowolenia na półmetku rozgrywek. Jego dał się w bardzo pozytywny sposób poznać kibicom piłki nożnej w całej Polsce. Drużyna z Grudziądza wzbogacona przed sezonem byłymi ekstraklasowymi zawodnikami, jak choćby: Dariusz Kłus, Adam Cieśliński, Marcin**Smoliński czy Michał Łabędzki** zdecydowanie stała się drużyną „własnego boiska”. Olimpia to druga ekipa po „Pasach”, która w tym sezonie nie przegrała żadnego spotkania na własnym stadionie.

To w końcu „Górnik”, czy „Bogdanka”?!

Klub z Łęcznej w tym sezonie w ramach protestu kibiców przeciwko nazwie „Bogdanka” gra swoje mecze na własnym boisku w atmosferze tych rozgrywanych towarzysko. Nie przeszkodziło to jednak piłkarzom w odniesieniu aż 7 zwycięstw spośród ośmiu rozegranych spotkań u siebie. Drużyna z Lubelszczyzny to jedna z dwóch ekip w I lidze, która nie potrafiła odnieść żadnego zwycięstwa na boiskach rywali, co ukazuje jasny pogląd na ten team. Najskuteczniejszym zawodnikiem „Górników” w połowie sezonu jest z czterema zdobytymi golami na swoim koncie Sebastian Szałachowski.

Arka Sikory

Kibiców w Gdyni zapewne nie zadowala obecna sytuacja klubu w tabeli I ligi, jednak mimo wszystko pokładają dużą nadzieję w pracę wykonywaną przez trenera Pawła Sikory, który szkoleniowcem „Arkowców” został w połowie listopada, zastępując na tym stanowisku Czecha Petra Němeca. Jedyny mecz Arki pod wodzą Sikory zakończył się wygraną w Łodzi nad miejscowym ŁKS-em 0 – 2. Kibice w Gdyni z niecierpliwością czekają teraz na „piłkarską wiosnę” i rezultaty osiągane przez drużynę pod wodzą tego trenera. Dotychczasowym najskuteczniejszym piłkarzem Arki z 7 bramkami na koncie jest, znany kibicom z występów w Ekstraklasie w drużynie GKS-u Bełchatów, Marcus Vinícius. Zawodnicy pokroju Tomasza**Jarzębowskiego, Marcina Radzewicza czy Piotra Kuklisa** gwarantują kibicom solidność, ale chcąc myśleć w przyszłości o powrocie do najlepszych ekip w Polsce, klub musi wykazywać się na rynku transferowym dużą aktywnością, a w szczególności mądrością.

Pani Prezes odchodzi – piłkarze skupieni tylko na grze?

Złośliwi twierdzą, że nienajlepsza gra piłkarzy i w efekcie kiepskie wyniki Warty Poznań w rundzie jesiennej to skutki obecności w klubie Prezes „SEX – BOMBY”, która swoją obecnością odwracała uwagę piłkarzy od ich pracy między innymi podczas treningów. Izabella Łukomska – Pyżalska w ostatnim czasie podjęła jednak decyzję o zaprzestaniu sponsorowania Warty. Kibice w Poznaniu zastanawiają się teraz jak ten fakt wpłynie na podopiecznych trenera Czesława**Owczarka. Rozwiązanie tej zagadki poznamy już za kilka miesięcy. Zespół pod przewodnictwem dwóch boiskowych liderów: Tomasza Magdziarza oraz Grzegorza**Bartczaka zapewne będzie chciał udowodnić Pani Prezes, że ta swoją decyzją popełniła błąd.

Pierwszoligowi średniacy

W przypadku tych drużyn gra w środku tabeli w I lidze to obecnie maksimum możliwości. Tak się złożyło, że Kolejarz Stróże, Dolcan Ząbki i GKS Katowice to zespoły kojarzone aktualnie przez piłkarskich kibiców, dzięki posiadaniu w swoim składzie po jednym, powszechnie znanym i cenionym w futbolowym środowisku, skutecznym napastniku. Kolejno: Maciej**Kowalczyk [13 bramek – najlepszy snajper rundy jesiennej I ligi], Maciej Tataj [5] oraz Przemysław Pitry** [10] jak wskazują same liczby zdobytych przez nich bramek, potwierdzają swoje duże umiejętności.

Ciężka „wiosna” w walce o 14. lokatę

Na chwilę obecną to ekipa Sandecji Nowy Sącz może cieszyć się z zajmowanej 14. pozycji w tabeli. Jednak dobra i skuteczna gra tej drużyny spoczywa głównie na barkach Arkadiusza**Aleksandra, który mimo przebycia ciężkiej kontuzji więzadeł krzyżowych, powrócił w trakcie rundy na boisko i to w wielkim stylu, strzelając od razu w meczu 8 kolejki z Okocimskim Brzesko 3 bramki, dając tym samym zwycięstwo drużynie z Nowego Sącza 4 – 3. W 12 i 16 kolejce Aleksander swoimi trafieniami w ostatnich minutach meczów z Dolcanem Ząbki oraz Bogdanką Łęczna zapewnił „Biało – Czarnym” 6 bardzo ważnych punktów. Jednak trzeba pamiętać, że po tak ciężkich kontuzjach zawodnikom przytrafiają się nierzadko inne urazy, które w tym przypadku mogą pozbawić Sandecji wielu cennych punktów w drugiej części sezonu. ŁKS Łódź jako spadkowicz z Ekstraklasy i dwa beniaminki z II ligi wschodniej: Stomil Olsztyn oraz OKS**Okocimski Brzesko, to drużyny, które na wiosnę mają tylko jeden cel: „wskoczyć” na bezpieczne 14 miejsce w tabeli i utrzymać się tym samym na pierwszoligowym poziomie. Ciężko jednak snuć takie plany, jeśli drużyna z Brzeska przez całą rundę nie potrafiła pokonać na własnym boisku żadnego z rywali, natomiast ŁKS stracił najwięcej bramek ze wszystkich ekip w pierwszej połowie sezonu, bo aż 36. Dlatego dużą rolę w wykonaniu tej misji będą miały do odegrania zarządy tych klubów, które w przerwie zimowej muszą dokonać jak najlepszych ruchów transferowych oraz zapewnić zawodnikom i trenerom odpowiednie warunki do pracy podczas zimowej przerwy.

Godnie pożegnać się z I ligą

Smutno kończą w obecnych czasach tak zasłużone kluby dla polskiej piłki jak choćby Polonia**Bytom. Drużyna nawet pod wodzą, doskonale znającego klimat panujący w klubie z Bytomia, Jacka Trzeciaka** w rundzie jesiennej nie odniosła żadnego zwycięstwa. Młody skład „Niebiesko – Czerwonych” szykowany jest już do gry w następnym sezonie na drugoligowych boiskach, o ile oczywiście klub otrzyma wcześniej licencje, dającą możliwość występowania w takowej…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24