Pogoń prowadziła, ale dała się zaskoczyć w końcówce. Termalica wywiozła punkt ze Szczecina [RELACJA, ZDJĘCIA]

mgs, Aleksander Stanuch/Głos Szczeciński
Pogoń Szczecin - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 1:1
Pogoń Szczecin - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 1:1 Andrzej Szkocki/Polska Press
W meczu 24. kolejki Ekstraklasy Pogoń Szczecin zremisowała z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza 1:1. Kiedy wszystko wskazywało na to, że mecz zakończy się zwycięstwem Portowców, gola na wagę remisu strzelił Wojciech Kędziora.

Od początku Pogoń grała wysokim pressingiem, który z czasem zaczął przynosić skutek. Gospodarze wysoko odbierali piłkę i starali się szybko przedostać pod pole karne Termaliki. Aktywny w tym względzie był przede wszystkim Wladimer Dwaliszwili.

Pierwszą dobrą szansę na objęcie prowadzenia mieli Portowcy. Po centrze Mateusza Lewandowskiego najwyżej w polu karnym wyskoczył Miłosz Przybecki, ale nie potrafił skierować piłki do bramki. Goście nie pozostawali dłużni i także potrafili stwarzać sobie dobre sytuacje podbramkowe. Najlepszą zmarnował Patrik Misak, któremu piłkę dograł Wojciech Kędziora, ale w pojedynku sam na sam lepszy był Jakub Słowik.

Po zmianie stron Portowcy szybko objęli prowadzenie. W 50. minucie Dwaliszwili bardzo ładnie zagrał na wolne pole do Przybeckiego, a skrzydłowy płaskim strzałem w długi róg pokonał Krzysztofa Pilarza. Było to pierwsze trafienie 25-latka w bordowo-granatowych barwach.

Od tego momentu gospodarze nastawili się głównie na grę z kontry. Termalica prowadziła grę, ale nie mogła stworzyć sobie stuprocentowej okazji. W końcówce spotkania trener Piotr Mandrysz zdecydował się nawet na grę trójką napastników. W ostatnich minutach zrobiło się dużo wolnego miejsca na boisku i dzięki temu Pogoń mogła podwyższyć prowadzenie. Przybecki z prawej strony dograł na głowę Rafała Murawskiego, ale kapitan nie skierował piłki do bramki.

Zrobili to gracze Termaliki. W doliczonym czasie gry Elvis Bratanović dograł wprost na głowę Kędziory, który pozostał niekryty i najlepszy napastnik zespołu z Niecieczy uratował punkt dla swojej drużyny strzałem głową.

Dla Portowców to już ósmy ligowy mecz bez porażki, ale pozostaje ogromny niedosyt. Remis daje piłkarzom trenera Czesława Michniewicza awans na 3. miejsce w tabeli.

źródło: Głos Szczeciński

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24