Jedenastka 23. kolejki Ekstraklasa.net!

WYBIERZ NAJLEPSZEGO PIŁKARZA KOLEJKI - GŁOSUJ!

BRAMKARZ:
Richard Zajac (Podbeskidzie Bielsko-Biała) – Mimo dwóch wpuszczonych goli, śmiemy twierdzić, że uratował „Góralom” jeden punkt w wyjazdowym meczu z Jagiellonią Białystok, co w końcowym rozrachunku może mieć niebagatelne znaczenie. Zimna krew i jego interwencje w końcówce spotkania zachowały szanse Podbeskidzia na zdobycz punktową, którą udało się wywalczyć rzutem na taśmę.

OBROŃCY:
Sebastian Rudol (Pogoń Szczecin) – Nie dał pograć Gergo Lovrencsicsowi, sam natomiast zaliczył dwie asysty. Średnia wieku defensywy Pogoni w meczu z Lechem Poznań wyniosła 22,75 lat. Rudol ją zaniżył, bo w dzień spotkania obchodził 19. urodziny, tym większe oklaski mu się należą.

Arkadiusz Głowacki (Wisła Kraków) – Otworzył wynik krakowskiej „Świętej Wojny” (trzecia bramka w sezonie). Do ostatniego gwizdka wzorowo wywiązywał się również z gry w obronie, co tylko potwierdza, że Wisła ma najlepszą defensywę w całej lidze.

Inaki Astiz (Legia Warszawa) – Wygryzł ze składu Jakuba Rzeźniczaka i to chyba na dłuższy czas, skoro pokierował defensywą „na zero” w dwóch meczach. Poza tym, z Górnikiem Zabrze wpisał się także na listę strzelców. To drugie trafienie Hiszpana w sezonie, co ciekawe znowu przeciwko klubowi ze Śląska (wcześniej strzelił z Ruchem Chorzów).

POMOCNICY:
Miroslav Radović (Legia Warszawa) – Golami z 78. i 83. minuty dobił Górnika Zabrze. W perspektywie kolejnych spotkań zastanawia nas, jak Serb będzie współpracował z nowym napastnikiem, Orlando Sa.

Takafumi Akahoshi (Pogoń Szczecin) – Jeśli główkujecie nad tym, który z ligowców przewodzi klasyfikacji asystentów, to szybko rozwiewamy wasze wątpliwości. „Aka” z dwunastoma bezpośrednimi podaniami jest jej samodzielnym liderem. W dwóch meczach tego roku zanotował aż pięć asyst - dwie z Lechią Gdańsk i trzy przeciwko Lechowi Poznań.

Semir Stilić (Wisła Kraków) – Notuje udany powrót do polskiej ligi. Na starcie zyskał sobie przychylność kibiców „Białej Gwiazdy”, dzięki występowi w derbach Krakowa, w których strzelił gola i zapisał asystę. Wydaje się, że fani puścili też w niepamięć „uciszający” gest, który Bośniak skierował w ich kierunku, gdy zakładał koszulkę Lecha Poznań.

Nika Dzalamidze (Jagiellonia Białystok) - Robił dużo wiatru w zremisowanym 2:2 meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Do protokołu co prawda nie zapisał się jako strzelec, ale za to wykazał się piękną asystą.

NAPASTNICY:
Maciej Jankowski (Ruch Chorzów) – Miał największe przełożenie na zwycięstwo 3:2 nad Śląskiem Wrocław. Przy pierwszym golu asystował, dwa kolejne ukłuł sam. „Niebiescy” wskoczyli już na ekstraklasowe pudło. Niebywała to przemiana, biorąc pod uwagę, że w zeszłym sezonie otarli się o pierwszą ligę (uratował ich finansowy rozpad Polonii Warszawa).

Marcin Robak (Pogoń Szczecin) – Pięcioma golami (!!!) zmasakrował Lecha Poznań, wprawiając winowajcę tych wszystkich trafień, Huberta Wołąkiewicza w niemałe kompleksy. Robak wysunął się już na czoło klasyfikacji strzelców i mamy wrażenie, że z takimi asystentami jak Akahoshi, Muryama, czy Murawski nie odda tej pozycji do końca sezonu.

Patryk Tuszyński (Lechia Gdańsk) – Przeżywa cudowny miesiąc; najpierw dowiedział się, że będzie pierwszym wyborem w ataku, potem udowodnił swoją przydatność strzelając dwie bramki przeciwko Pogoni Szczecin (pierwsze w ekstraklasie), a dziś zanotował swojego pierwszego hat-tricka w meczu z Zawiszą Bydgoszcz. Czego chcieć więcej? Chyba „tylko” zdrowia i podtrzymania formy.

ŁAWKA REZERWOWYCH: Bartosz Kaniecki (Lechia Gdańsk), Ivica Vrdoljak (Legia Warszawa), Jarosław Bieniuk (Lechia Gdańsk), Mateusz Lewandowski (Pogoń Szczecin), Saidi Ntibazonkiza (Cracovia), Dani Quintana (Jagiellonia Białystok), David Abwo (Zagłębie Lubin), Patryk Małecki (Pogoń Szczecin), Grzegorz Kuświk (Ruch Chorzów), Marco Paixao (Śląsk Wrocław).