Nerwowo przy Konwiktorskiej
Wiele złego działo się w ostatnim tygodniu wokół Czarnych Koszul. Prasa rozpisywała się o nerwowych ruchach prezesa Wojciechowskiego, który co raz bardziej nie wytrzymuje napięcia. Mimo 5. miejsca w tabeli przed tą kolejką atmosfera przy Konwiktorskiej jest tak gęsta, że powietrze można by kroić nożem. Nawet w Cracovii jest chyba weselej. Porażka może zatem odpalić zapalnik tykającej już od dłuższego czasu "wojciechowskiej" bomby.
Bez najlepszego strzelca i... trenera
Bez zdyskwalifikowanego na dwa spotkania za zachowanie w trakcie meczu z Jagiellonią Białystok Jacka Zielińskiego przystąpią do tego meczu Poloniści. W składzie gospodarzy zabraknie dziś przede wszystkim najskuteczniejszego piłkarza Polonii, Bruno. Kontuzjowany Brazylijczyk stanowił dotychczas o ofensywnej sile warszawskiego zespołu i bez niego Polonii będzie zdecydowanie trudniej przeciwstawić się Legii. Jakby tego było mało, na trybunach zasiądzie również kontuzjowany Marcin Baszczyński – najrówniej grający obrońca KSP w tym sezonie.
Natarcie młodzieży
Po stronie Legii również nie brakuje osłabień. Poza kadrą znaleźli się kontuzjowani Michał Kucharczyk i Michal Hubnik. Wiele wskazuje na to, że po porażce z Podbeskidziem trener Skorża da przy Konwiktorskiej szansę młodzieży, która bardzo dobrze zaprezentowała się w Eindhoven – mowa o Jakubie Koseckim i Michale Żyro. Przetasowania w składzie z pewnością będą, ponieważ nie w pełni sił jest również Portugalczyk Manu. Na dwa ligowe mecze został ponadto zdyskwalifikowany Moshe Ohayon. Siłą Legii będzie w tym spotkaniu bez wątpienia duet Ljuboja-Radović i ewentualny sukces Polonii trzeba uzależnić od powstrzymania będących w bardzo dobrej formie Serbów.
Prezes Wojciechowski ostrzegł na łamach prasy, że jeśli Polonia nie zacznie grać na miarę oczekiwań, poważnie rozważy wycofanie się z futbolu. Piłkarze Czarnych Koszul grać więc będą z nożem na gardle, bo brak trzech punktów może dla nich (i dla trenera Zielińskiego) oznaczać prawdziwą katastrofę. Nie inaczej będzie jednak w przypadku Legii, której kibice nie przywykli do dwóch z rzędu porażek, a już na pewno nie w smak im ulegać w derbach Polonii.
Powrót "Żewłaka"
- W Polonii spędziłem młodzieńcze lata. Tak naprawdę to ona wychowała mnie piłkarsko i przygotowała do wyjazdu za granicę. Będę się starał izolować od tej derbowej otoczki, ale nie ma co ukrywać, ten mecz będzie dla mnie specjalny. Po trzynastu latach wracam na stare śmieci - mówił Żewłakow, który grając w Polonii, cztery razy wystąpił przeciwko obecnemu klubowi.
- Przypominam sobie zwłaszcza jeden mecz. Graliśmy wtedy przy Konwiktorskiej, a dookoła płonęły baraki [wiosna sezonu 1996/1997 - red.]. To taki niespotykany obrazek, jeśli chodzi o europejskie stadiony. Wtedy natomiast były inne czasy. Miejmy nadzieję, że ten najbliższy mecz będzie odbywał się w zupełnie innej atmosferze. Dla nas liczą się tylko trzy punkty. Nie możemy pozwolić sobie na taką wpadkę, jak tydzień temu z Podbeskidziem - mówi "Żewłak"
Czy zamknięte treningi pomogą piłkarzom Polonii zaskoczyć Legionistów? Jak fani Czarnych Koszul zareagują na Michała Żewłakowa? Czy któraś z drużyn przejmie inicjatywę? A może obie ekipy nastawią się przede wszystkim na nie dopuszczenie rywali pod własną bramkę i zgromadzeniu na stadionie przy Konwiktorskiej kibice wynudzą się jak na niedzielnym grillu?
Polonia - Legia LIVE! - Relacja na żywo w Ekstraklasa.net od 17!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
