Polska - RPA LIVE! Ostatni sprawdzian przed Anglią

Daniel Kawczyński
Na cztery dni przed arcyważnym spotkaniem z Anglią, Waldemar Fornalik ma lekko rozsypaną kadrę i masę dylematów do rozwiązania. Pomóc ma w tym sparing z Republiką Południowej Afryki. Czy brak wielu ważnych zawodników pozwoli mu podjąć właściwe decyzje? Relacja NA ŻYWO w Ekstraklasa.net!

Wynik nie gra dzisiaj roli. Wszelkie myśli wybiegają już do wtorku godziny 21, kiedy na Stadionie Narodowym w Warszawie rozpocznie się długo wyczekiwany bój z "Synami Albionu". Sparing z RPA ma więc znaczenie czysto eksperymentalnej próby generalnej, która ma dać odpowiedzi na nurtujące pytania i pomóc w rozwikłaniu dręczących kwestii.

Kto zastąpi Błaszczykowskiego?

Kandydatów naprawdę co nie miara. Waldemar Fornalik, od momentu objęcia stanowiska selekcjonera, jeszcze nigdy nie miał jeszcze tylu ciężkich orzechów do zgryzienia. Już teraz wiadomo, że we wtorek nie skorzysta z usług kontuzjowanego Jakuba Błaszczykowskiego, który nawet gdy w klubie błyszczał bardziej niż w reprezentacji, był po prostu niezastąpiony. Nikt nie potrafił tak przyspieszać akcji prawą stroną czy wypatrzyć partnera dobrym podaniem. Zastępca musi więc być w naprawdę szczytowej formie, by nie zatracić płynności prawej flanki.

Najbardziej do gry rwie się młody Jakub Kosecki. W jednym z wywiadów wyznał, że nie ma problemu, by wyszedł na boisko przeciwko Anglii i ta pewność siebie jest jak najbardziej uzasadniona. Wielki talent 22-latka wreszcie zaczyna eksplodować na dobre. W tym sezonie regularnie gości w podstawowym składzie Legii i zdążył już czterokrotnie trafić do bramki, w tym w europejskich pucharach. Jednak w piątek na murawę na pewno nie wyjdzie z powodu lekkiego urazu, ale na wtorek ma być już w pełni sił.

Niegroźną kontuzję zdołał za to wyleczyć Paweł Wszołek. 19-latek, to niezastąpione ogniwo Polonii Warszawa. Szybki, niebojący się ryzyka, świetny w indywidualnych pojedynkach. Na razie do siatki trafił siedmiokrotnie. Warto dać mu szansę.

Inne rozwiązanie zakłada przesunięcie na bok Marcina Wasilewskiego, kosztem wypchnięcia do pomocy Łukasza Piszczka. Wizja nie bez przyszłości. W końcu Piszczek jest mocno usposobiony ofensywnie. Niegdyś był nawet przymierzany do nowej roli, ale nie wypadł za dobrze. Natomiast "Wasyl" występuje na prawej obronie w Anderlechcie Bruksela.

Niepewny Glik

W całym amoku nie wolno zapominać o ważnym środku defensywy. Na Anglików bez dwóch zdań potrzebujemy silnego stopera o nieprzeciętnych uwarunkowaniach fizycznych, kogoś takiego jak właśnie Wasilewski, który poza tym coraz lepiej zgrywa się z Kamilem Glikiem. Niestety gracz Torino spuścił nieco z tonu i ostatnio popełnia błąd za błędem. Czy to znak, by pomyśleć o zmianie? Wysoką formę w Tereku Grozny prezentuje Marcin Komorowski. Przekwalifikowany z lewej strony na środek, poczyna lepiej niż gdzie indziej. Jest jeszcze Damien Perquis, lecz nie ma pewności, co do jego dyspozycji. W tym sezonie zagrał raptem w dwóch spotkaniach Betisu Sewilla. W pierwszym wszedł z ławki rezerwowych i dał optymistyczny prognostyk. W drugim mocno zawiódł, na dodatek ujrzał czerwoną kartkę. Ale z drugiej strony w kadrze zawsze dawał z siebie wszystko i walczył o każdy centymetr murawy.

Tytoń czy Kuszczak?

W obliczu kontuzji Wojciech Szczęsnego, Przemysław Tytoń zaczął uchodzić za niekwestionowanego pewniaka między słupkami i wydawało się, że ten stan nie ulegnie zmianie. Przynajmniej przez jakiś czas. Aż tu nagle bohater starcia z Grecją, popełnił parę pomyłek w PSV Eindhoven i stracił zaufanie w oczach Dicka Advocaata, co skutkuje coraz częstszym przesiadywaniem na ławce, a w konsekwencji utratą właściwego rytmu meczowego.

Przeciwnie wypada Tomek Kuszczak, który ma szansę powrócić do kadry w wielkim stylu. Po latach poniżania w Manchesterze United, wreszcie zdecydował się na przenosiny i natychmiast zaczął bronić jak za dawnych lat. W pierwszoligowym Brighton przepuścił tylko sześć bramek - najmniej w całej lidze. To mówi samo za siebie. Jednakże w porównaniu do Tytonia, dawno nie smakował gry w narodowym zespole. Pod tym względem bramkarz z Zamościa ma akurat ogromną przewagę. Na plus wypadł również w poprzednich meczach eliminacyjnych, gdzie jak zwykle pokazał wielką klasę.

Bez Polanskiego

Przeciwko RPA nie wybiegnie Eugen Polanski, który musiał wyjechać z powodów osobistych, ale na Anglię ma już zdążyć. I oby tak się stało, bo w minionych kolejkach Bundesligi przebił się do podstawowego składu Mainz i wyraźnie odbudował. We wtorek ma okazję znów zabłysnąć.

W zastępstwie Polańskiego, dowołany został Rafał Murawski. Pierwotnie miał się w ogóle nie pojawiać na zgrupowaniu i nie zmieniało tego nawet dyrygowanie środkiem pola w Lechu Poznań. Fornalik wciąż miał chyba mocno w pamięci fatalną postawę z Czarnogórą i Euro 2012. Na powołanie zdecydował się z konieczności, ale dla "Murasia" to niebywała szansa na ponowne przekonanie do swojej osoby. Faktem jest, że zaliczył ogromny progres i czemu ma nie przełożyć tego na kadrę?

Musi się jednak bardzo postarać. Faworytem do gry z Anglią nadal pozostaje Polanski. Obok niego kibice widzą Grzegorza Krychowiaka, który do bram jedenastki puka już od dłuższego czasu, świetnymi występami we francuskim Stade de Reims. Z kolei ogrywany w Kaiserlslautern Ariel Borysiuk chce zmazać plamę po niezbyt udanych potyczkach z Czarnogórą i Mołdawią.

Myślą o Pucharze Narodów Afryki

Mecz z Republiką Południowej Afryki pierwotnie miał być rozegrany w Bydgoszczy, lecz ze względów bezpieczeństwa postanowiono przenieść do na Stadion Narodowy w Warszawie. Władze RPA dowiedziały się o tym od... polskich dziennikarzy.

Popularni "Bafana Bafana" przyjeżdżają nad Wisłę, by szlifować formę przed styczniowym Pucharem Narodów Afryki, który w styczniu rozegra się na ich pozycjach. Trener Gordon Igesund zabrał ze sobą 26 piłkarzy, z czego siedmiu gra w Europie, a ośmiu było powołanych na mistrzostwa Świata w 2010 roku. Na problemy kadrowe nie narzeka, ale mimo wszystko największą bolączkę sprawił mu Steven Pienaar. Znany z m.in. Borussii Dortmund, Evertonu czy Tottenhamu piłkarz zrezygnował niedawno z reprezentacyjnej kariery, czym mocno osłabił kolegów.

W historii Polska grała z RPA tylko raz. 6 czerwca 2009 roku przegrała w Johannesburgu 0:1.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24