Pora na prawdziwy debiut

Tomasz Kuczyński/Dziennik Zachodni
- W statystykach zostanie to potraktowane jako mój pierwszy mecz w dorosłej kadrze, jednak jeśli zagram więcej z Kanadą, to dopiero będzie można mówić o prawdziwym debiucie - mówi, w rozmowie z Tomaszem Kuczyńskim, Maciej Sadlok.

Zagrał pan tylko w samej końcówce meczu z Rumunią. Czy te kilkadziesiąt sekund można traktować jako prawdziwy debiut w reprezentacji?
W statystykach zostanie to potraktowane jako mój pierwszy mecz w dorosłej kadrze, jednak jeśli zagram więcej z Kanadą, to dopiero będzie można mówić o prawdziwym debiucie. Wtedy okaże się, czy nadaję się już do gry w reprezentacji, czy jeszcze muszę poczekać na swój czas. Jednak nawet wejście na boisko w 90 minucie meczu z Rumunią traktuję jako wielkie wyróżnienie, tym bardziej, że zmieniłem naszego kapitana Michała Żewłakowa. To był szczególny moment w mojej karierze.

I jak było na boisku?
Chciałem dołożyć swoją cegiełkę, choć miałem mało czasu. Było trochę adrenaliny, serce mocniej zabiło. Szkoda, że przegraliśmy... Nasza gra nie wyglądała źle. Wychodziliśmy wysoko do rywali, stosowaliśmy pressing, tak jak nam zalecił trener Smuda. Straciliśmy przypadkową bramkę, której nie powinno być, bo wpadła po rykoszecie. Choć był to tylko krótki epizod, byłem szczęśliwy, że zagrałem z orzełkiem na koszulce. Myślę, że każdy zawodnik tak traktuje grę dla swego kraju.

Czy jest szansa na pana grę od początku jutrzejszego meczu z Kanadą?
W poniedziałek mieliśmy wewnętrzną gierkę na treningu i byłem w tej grupie, która jest szykowana na występ w podstawowym składzie. Do meczu pozostało jeszcze trochę czasu i nie wiadomo, czy trener Smuda czegoś nie zmieni. Nigdy do końca nie wiadomo, co siedzi w jego głowie, czy nie zaskoczy jakimś pomysłem (śmiech). Bardzo chciałbym wystąpić od pierwszej minuty. Czuję się bardzo dobrze, nie mam kłopotów ze zdrowiem. Trenuję na sto procent.

Mam pan dopiero 20 lat. Nie było problemu z porozumieniem ze starszymi kadrowiczami?
W zespole panuje świetna atmosfera, nie ma żadnych podziałów na "starych" i "młodych". Jesteśmy już ze sobą osiem dni, więc coraz lepiej poznaję kolegów. Trener traktuje nas na równych prawach, nie odczuwam, że jestem zupełnie nowy w tej grupie. Zresztą jest też kilku zawodników, których znam z reprezentacji U-21. Pokój dzielę z Wojtkiem Szczęsnym. Trzymamy się też z Kamilem Glikiem czy Maćkiem Rybusem. Dzięki towarzystwu kolegów z młodzieżówki łatwiejsze było moje przejście do pierwszej reprezentacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24