Portugalia - Ghana LIVE! Ghana rozdaje Portugalii prezenty, pierwszy gol CR na mundialu

Przemysław Drewniak
Grupa śmierci nie ma litości dla nikogo. Przed ostatnią serią gier w grupie G żadna z czterech drużyn nie może być pewna awansu do 1/8 finału, a w czwartkowy wieczór los może być okrutny szczególnie dla Portugalii i Ghany, bo nawet ewentualna wygrana w bezpośrednim starciu nie gwarantuje im sukcesu.

Dotychczasowe rozstrzygnięcia sprawiły, że nawet ewentualny zwycięzca spotkania Portugalii z Ghaną nie będzie miał gwarancji wyjścia z grupy. Obie drużyny muszą liczyć na to, że w meczu USA z Niemcami nie padnie remis, który bez względu na wszystko wyeliminuje drużyny prowadzone przez Paulo Bento i Jamesa Appiaha. Wymarzonym rozstrzygnięciem byłaby dla nich porażka Stanów Zjednoczonych, legitymujących się gorszym bilansem bramkowym (+1) od kadry Joachima Loewa (+4). Portugalia i Ghana najpierw muszą jednak zadbać o swoje sprawy, a więc wygrać swój pierwszy mecz na brazylijskim mundialu.

Wydaje się, że spośród wszystkich ekip grupy G w najgorszym położeniu znajdują się Portugalczycy. Jest tak nie tylko ze względu na ich niekorzystny bilans bramek (-4), który znacznie utrudnia im kwestię awansu, ale także pogarszającą się z meczu na mecz sytuację kadrową. W spotkaniu z Niemcami kontuzje wykluczyły z gry Fabio Coentrao, Hugo Almeidę i bramkarza Rui Patricio, a czerwoną kartkę otrzymał Pepe. Po meczu z USA do tego grona dołączyli Andre Almeida oraz Helder Postiga. Występ każdego z tych zawodników jest co najmniej wątpliwy, stąd Paulo Bento znów będzie miał zgryz przy ustalaniu wyjściowej jedenastki.

W obliczu urazów Hugo Almeidy i Postigi największym problemem portugalskiego selekcjonera jest obsadzenie pozycji napastnika. Eder, który wystąpił w tej roli przeciwko USA, spisał się bardzo słabo i dziś może znaleźć się na ławce rezerwowych. Być może szansę gry od pierwszej minuty otrzyma bohater tamtego spotkania, Silvestre Varela. Piłkarz FC Porto pojawił się boisku w końcówce, a w 95. minucie wykorzystał świetne dośrodkowanie Cristiano Ronaldo. Gdyby nie skierował piłki do siatki, dziś Portugalia grałaby już tylko o honor.

Dla kibiców portugalskiej Selecao być może jeszcze większym zmartwieniem niż urazy kilku zawodników i niekorzystna sytuacja w grupie jest postawa ich kapitana. Gdyby nie cross z ostatniej minuty spotkania z USA, o dotychczasowych występach Ronaldo w Brazylii nie można byłoby powiedzieć nic dobrego. Zdobywca Złotej Piłki cały czas boryka się z kontuzją kolana, a niektóre źródła donosiły, że w mistrzostwach gra wyłącznie na własną odpowiedzialność. - Ostatnio nie gram tak, jak bym tego sobie życzył - przyznaje CR7, który ściąga presję ze swoich kolegów z zespołu, a jednocześnie próbuje ich jeszcze zmobilizować. - Prawdopodobnie jesteśmy tylko przeciętnym zespołem. Skłamałbym, gdybym stwierdził, że jesteśmy jedną z topowych drużyn - stwierdził.

Problemy Portugalczyków sprawiają, że w meczu z Ghaną niewiele osób widzi ich w roli faworyta. Szczególnie, że w meczach z USA i Niemcami "Czarne Gwiazdy" pokazały się ze znacznie lepszej strony niż podopieczni Paulo Bento. Selekcjoner afrykańskiej drużyny zapowiada, że w ostatnim spotkaniu nie zamierza kalkulować - nawet jeśli w Brasilii Ghana pożegna się z turniejem, to w dobrym i godnym zapamiętania stylu. - Najlepszą obroną jest atak. To jest nasza myśl przewodnia i nie inaczej będzie w spotkaniu z Portugalią - zapewnia Appiah.

Swoje problemy mają też Ghańczycy. Kevin-Prince Boateng i Sulley Muntari zostali dzisiaj wyrzuceni z kadry Ghany. Obaj piłkarze muszą opuścić bazę treningową afrykańskiej reprezentacji. Zawodnicy mieli pobić się na treningu i znieważyć selekcjonera.

Mimo tego incydentu skład Ghany nie powinien znacząco różnić się od tego, który rozpoczynał mecze z USA i Niemcami. Sulley Muntari i tak pauzowałby za nadmiar żółtych kartek. W spotkaniu z Portugalią zastąpi go prawdopodobnie Emmanuel Agyemang-Badu (drugą opcją jest Michael Essien).

Stawka spotkania i duża ilość bramek w poprzednich meczach obu drużyn sprawiają, że pojedynek na Estadio Nacional w Brasilii zapowiada się bardzo ciekawie. Piłkarze pewnie będą nasłuchiwać także informacji z Recife. Jeśli niespełna 2 tys. kilometrów od stolicy Kraju Kawy USA i Niemcy zagrają na remis, wszelkie wysiłki Portugalii i Ghany pójdą na marne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24