Profesor Monika Płatek broni chuliganów

Daniel Wolski
Kibice są grupą zorganizowaną, która zapewnia sobie to, czego nie dostaje nigdzie indziej
Kibice są grupą zorganizowaną, która zapewnia sobie to, czego nie dostaje nigdzie indziej Adam Hak (Ekstraklasa.net)
- Nie zdążymy z drogami i infrastrukturą, więc na gwałt szuka się tematu zastępczego, żeby nie mówić o tym, co nas naprawdę boli - mówiła w w radiu TOK FM prof. Monika Płatek, karnistka z Uniwersytetu Warszawskiego.

Temat na czasie - kibice. Specjalny dział Ekstraklasa.net

Zdaniem prof. Płatek rząd podejmuje zobowiązania, których nie potrafi zrealizować, a następnie szuka zastępczego tematu. - Mam apel do panów, którzy biorą udział w tych sportowych imprezach: nie dajcie się, bo bardzo chętnie na was będą zrzucane wszystkie problemy. A wynikają one na przykład z tego, że nie jesteśmy gotowi na kopanie piłki w 2012 roku. Rząd o tym wiedział, kiedy zobowiązywał się do pewnych terminów. Już wtedy było wiadomo - inżynierowie wyraźnie mówili, że nie dadzą rady. My ogłosiliśmy, że nie damy rady miesiąc temu. Czyli potrzebujemy na gwałt innego zastępczego tematu po to, żeby nie mówić o tym, co nas naprawdę boli. Nie jesteśmy gotowi z drogami, nie jesteśmy gotowi z infrastrukturą, nie wypełniamy zobowiązań, które na siebie nałożyliśmy - stwierdziła profesor.

Rząd daje zły przykład

Według Płatek niewiele osób wie, jak tak naprawdę wygląda życie kibicowskie w naszym kraju. - Wywołujemy kolejną wojnę, szukamy kolejnego dogodnego wroga i tym wrogiem są tutaj kibice. Wygląda na to, że ani premier, ani rząd, ani nikt, kto byłby do tego wydelegowany, nie zapoznał się z literaturą na ten temat. Nie mamy świadomości, na ile rząd wie, jak wygląda struktura organizacji i ludzi, którzy biorą udział w tych spotkaniach sportowych. Oni mają wewnętrzną organizację. Jak się o tym poczyta, to widać, że właściwie oni zapewniają sobie to, czego nie dostają nigdzie indziej. Wsparcie, poczucie wartości, poczucie honoru. Uczciwie mówiąc, to rząd przyczynia się do przejawów negatywnych, bo daje zły przykład - zauważyła.

Rozmówczyni radia TOK FM zwróciła uwagę, że przy rozpatrywaniu problemów stadionowych często pomija się to, ile płaci się policjantom i ilu policjantów pracuje przy ochronie tych wydarzeń sportowych. - Nie można wnieść na stadion alkoholu i ma być to sprawdzone m.in. przez policję, a jednak takie rzeczy zaczynają mieć miejsce, (...) tym samym widocznie nie pracują oni właściwie - stwierdziła.

Wystarczy egzekwować prawo

Zdaniem prof. Płatek podejmując kroki w celu zmiany prawa, rząd powinien najpierw sprawdzić w praktyce ustanowione wcześniej przepisy. - Dajmy możliwość zadziałania prawu, które ustanawiamy.To wygląda jak zabawa w wojnę na podwórku, gdy stawaliśmy w kółku i zakreślaliśmy teren który do nas należy. Następnie wycieraliśmy i zakreślali na nowo. Tak się teraz zachowuje rząd. To jest dobre na podwórku dla siedmiolatka, a nie dla rządu dużego państwa. Nie można za każdym razem tworzyć nowych przepisów i udawać, że to nam będzie załatwiało problemy. Trzeba pozwolić, aby wreszcie te przepisy funkcjonowały - mówiła.

- Mówią one np. o tym, że jeżeli chcemy wejść na stadion, to musimy mieć indywidualną legitymację, jesteśmy kontrolowani przy zakupie biletów, przy wejściu na stadion. Wiemy również o tym, że policja ma prawo wydać zarządzenia jak stadion ma wyglądać przed rozpoczęciem się meczu. Te wszystkie wymagania są spełniane przez organizatorów - zauważyła.

Kibice mają kod honorowy

- Jeżeli wszystkich przychodzących na zawody będziemy nazywać zbrodniarzami, przestępcami, i mówić o jakichś potwornościach, które się tam odbywają, to się możemy liczyć z tym, że poniesiemy klęskę. (...) Władza zachowuje się jak grupa ludzi, która nie ma za wiele kwalifikacji. Jest u władzy, bo się wzajemnie popiera. A po drugiej stronie są ludzie, którzy nie mają dojść ani pieniędzy, ale niczym innym się nie różnią. Też nie mają kwalifikacji, też na wielu rzeczach się nie znają. Ale mają coś, co jest niezwykle cenne - pewien kod honorowy. Zasady, które ich obowiązują - tłumaczyła.

Zdaniem prof. Płatek kibice są świetnie zorganizowani, promują alternatywną formę spędzania czasu dzieci i młodzieży - To są również ludzie, którzy wspierają domy dziecka, organizują najróżniejsze zajęcia mało majętnej młodzieży. Mówię teraz o różnych formach kibiców – powiedziała. Według niej nawet chuliganów warto odbierać pozytywnie. - Bronię chuliganów, tak, jak oni się sami identyfikują. To jest formacja bardzo honorowa, która ma poczucie świadomości społecznej, wysoki stopień zorganizowania, przywiązania do klubu. Oni nie są po prostu zwolennikami Abby czy Czerwonych Gitar, jak w moim przypadku. To się wiążę z pewnym poczuciem współpracy, zależności i czegoś więcej. Warto temu się przyjrzeć, a nie tylko nazywać ich zbrodniarzami – zakończyła.

Źródło: radio TOK FM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24