Przełamanie Olimpii Grudziądz! Bytomianie polegi w meczu o "6 punktów"

Łukasz Piekarski
Arka Gdynia - Olimpia Grudziądz 1:1
Arka Gdynia - Olimpia Grudziądz 1:1 Piotr Kwiatkowski
Opady deszczu i miejscami porywisty wiatr nie przeszkodziły piłkarzom Olimpii Grudziądz w odniesieniu pierwszego tej wiosny zwycięstwa na zapleczu T-Mobile Ekstraklasy. Podopieczni Marcina Kaczmarka pokonali Polonię Bytom 3:1 i na kilka dni odbili się od widma strefy spadkowej. Bytomianie natomiast nadal okupują dolne obszary ligowej tabeli.

Punktualnie o godzinie 15 arbiter spotkania, Jarosław Rynkiewicz rozpoczął ten niezwykle ważny w kontekście układu dolnej części tabeli pojedynek. Zarówno dla Olimpii, jak i Polonii sobotnie starcie miało podwójną stawkę - w piłkarskim slangu "sześć punktów". Spotkanie zaczęło się dość niemrawo z obu stron. Początkowe minuty zapowiadały mecz walki, ale ta toczyła się głównie w środku boiska. Bytomianie i grudziądzanie starali się na wszelkie możliwe sposoby przedrzeć pod bramkę przeciwnika. Raz po raz posyłano długie podania lub dośrodkowywano z lewej bądź prawej strony.

Kibice na pierwszą zgraną akcję czekali aż do 17. minuty spotkania. Z lewej strony piłkę zagrywał Dariusz Kłus, do dośrodkowania doszedł Piotr Ruszkul, który bez wahania odegrał głową do dobrze ustawionego w polu karnym Polonii Adama Cieślińskiego. Były napastnik Podbeskidzia Bielsko - Białej chciał wykończyć całą akcję akrobatyczną przewrotką. Na nieszczęście dla grudziądzkich sympatyków - nie trafił w piłkę. Chwilę później dwie okazje ze stałych fragmentów gry mieli goście. Dwukrotne próby dośrodkowania Davida Kobylika wyłapywał piłkę Michał Wróbel.

Po niespełna pół godzinie meczu Olimpia zadała pierwszy cios przyjezdnym. Pod bramką Marcina Cabaja doszło do sporego zamieszania. Piłka trafiła do Janusza Dziedzica, który umiejętnie zastawiając futbolówkę, zdołał odegrać ją do będącego na czystej pozycji Cieślińskiego. Efekt? Prowadzenie gospodarzy 1:0 i pojawiająca się tęcza nad grudziądzkim obiektem. Bytomianie nie zdążyli otrząsnąć się po jednym uderzeniu, a 120 sekund później doznali drugiego. Adresatem świetnego podania z głębi pola był Cieśliński, który bez zbędnego zastanowienia się mocno uderzył na bramkę rywali. Gościom nie pomogła intuicyjna interwencja Cabaja, ponieważ do dobitki dopadł Dziedzic i wpakował futbolówkę do pustej siatki. Szaleństwo na trybunach gospodarzy zdawało się nie mieć końca, choć byli i sceptyczni kibice, którzy mieli w pamięci niedawny koszmar z Wisłą Płock (Olimpia zremisowała, prowadząc 3:0).

Kiedy wydawało się, że obie jedenastki zejdą na przerwę przy stanie 2:0 dla Olimpii, "Biało - Zieloni" podwyższyli prowadzenie. Bezpańską piłkę po błędzie linii pomocy Polonii przejął Adrian Frańczak i popędził w kierunku bramki Cabaja. Pomimo korzystnego ustawienia Dziedzica i Cieślińskiego skrzydłowy zdecydował się na mocne uderzenie z narożnika pola karnego. Były golkiper Cracovii, wyciągnięty niczym struna, nie był w stanie zatrzymać strzału i grudziądzanie do szatni schodzili z trzema bramkami zapasu.

Nerwowo drugą część gry rozpoczęli piłkarze Olimpii. W 49. minucie bramkę kontaktową zdobył Jean Paulista. Wróbel nie miał najmniejszych szans przy strzale Brazylijczyka (rykoszet, który zmylił grudziądzkiego golkipera). W kolejnych minutach gospodarze wyglądali niczym "dzieci, snujące się bez celu we mgle". Polonii udało się na dłużej zawitać na połowie "Biało - Zielonych".

W drugiej połowie podopieczni trenera Dariusza Fornalaka prezentowali się zdecydowanie lepiej niż w pierwszej. Olimpia z kolei nastawiła się na grę defensywną i ewentualne wyjścia z szybką kontrą. W 84. minucie dobrą sytuację do strzelenia kontaktowej bramki mieli przyjezdni. Do dośrodkowania z lewej strony doszedł rezerwowy Michał Półkarz. Ostatecznie jednak, pomocnik Polonii fatalnie przestrzelił i nie odmienił losów pojedynku.

Wynik nie uległ już zmianie i faktem stało się pierwsze w rundzie wiosennej zwycięstwo piłkarzy Olimpii Grudziądz. Niezwykle cenne trzy punkty pozwolą grudziądzanom nieco odbić się od dna i na okres świąt Wielkiej Nocy odskoczyć od strefy spadkowej. W znacznie gorszej sytuacji jest drużyna z Bytomia, która ma przed sobą dwa trudne wyjazdy.

Olimpia Grudziądz 3-1 Polonia Bytom
Adam Cieśliński 28, Janusz Dziedzic 31, Adrian Frańczak 41 - Jean Paulista 48

Olimpia: Michał Wróbel - Bartłomiej Kowalski, Maciej Dąbrowski, Marcin Staniek, Dawid Abramowicz - Adrian Frańczak, Jarosław Białek (56 Mariusz Kryszak), Dariusz Kłus, Piotr Ruszkul (66 Jakub Cieciura), Janusz Dziedzic (77 Przemysław Sulej) - Adam Cieśliński

Polonia: Marcin Cabaj - Piotr Kulpaka, Paweł Gamla (46 Bartosz Wojtków), Martin Baran, Krzysztof Michalak - Łukasz Maliszewski, David Kobylík, Hermes, Jean Paulista (80 Michał Płókarz), Przemysław Szkatuła (46 Kamil Białkowski) - Przemysław Trytko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24