Ghana - Gwinea LIVE! Przetrwali grupę śmierci. Teraz stawią czoła faworytom?

Przemysław Drewniak
Na drodze po piąty z rzędu udział w półfinale Pucharu Narodów Afryki, reprezentacja Ghany spotyka się z jedną z rewelacji tegorocznego turnieju, Gwineą. Rywale „Czarnych Gwiazd” awansowali do fazy pucharowej dzięki wygranej w losowaniu, które wyeliminowało prowadzoną przez Henryka Kasperczaka drużynę Mali. Czy szczęście będzie sprzyjało Gwinejczykom również w starciu z faworytem mistrzostw?

Nie ulega wątpliwości, że zarówno Ghana jak i Gwinea potrzebują sukcesu w tegorocznym Pucharze Narodów Afryki. Drużyna prowadzona przez Avrama Granta chce sięgnąć po trofeum, by zadowolić swoich kibiców po rozczarowującym występie na zeszłorocznym mundialu. Na stadionach Brazylii „Czarne Gwiazdy” pozostawiły po sobie dobre wrażenie, ale ostatecznie zajęły ostatnie miejsce w grupie śmierci z Niemcami, USA i Portugalią, zdobywając jedyny punkt w starciu z przyszłymi mistrzami świata.

Piłkarskie ambicje Gwinei są znacznie niższe, bo jej reprezentacja tylko raz znalazła się w gronie trzech najlepszych drużyn Czarnego Lądu (w 1976 r. na turnieju w Etiopii zajęła 2. miejsce). W ostatnich miesiącach kraj położony na zachodnim wybrzeżu Afryki był jednym z głównych ognisk epidemii eboli, która pochłonęła tam tysiące ofiar. Dla Gwinejczyków to zatem idealny moment na nawiązanie do historycznego sukcesu z lat 70. i poprawienie nastrojów podłamanego narodu.

Gwinea to obok gospodarzy turnieju największe zaskoczenie tegorocznego PNA. Przed rozpoczęciem turnieju raczej nikt nie dawał jej szans na sukces w silnej grupie z Wybrzeżem Kości Słoniowej, Mali i Kamerunem. Jeszcze bardziej niespodziewany okazał się jednak sposób, w jaki podopieczni Michela Dussuyera wywalczyli awans – po zremisowaniu wszystkich trzech spotkań rozstrzygające okazało się losowanie, po którym z turniejem pożegnała się reprezentacja prowadzona przez Henryka Kasperczaka. – Mali nie zasłużyło na to, by odpaść w taki sposób. To trudna sytuacja, bo oni tak samo jak my zasłużyli, by awansować. W meczu przeciwko naszej drużynie przestrzelili karnego, a potem przegrali losowanie. Szczęście było po naszej stronie, ale jesteśmy w ćwierćfinale także dlatego, że na to zasłużyliśmy – twierdzi selekcjoner Gwinei.

Przed meczem z Ghaną Dussuyer ma problem z zestawieniem linii obrony – kontuzje wykluczyły z gry Florentiną Pogbę i kapitana Kamila Zayette’a, po którym opaskę przejmie napastnik Borussii Moenchengladbach, Ibrahima Traore.

Na problemy kadrowe nie może narzekać Ghana, która swoją grą w Gwinei Równikowej nie rzuca na kolana, ale jest zabójczo skuteczna w końcówkach meczów – przeciwko Algierii zwycięstwo „Czarnym Gwiazdom” zapewnił w doliczonym czasie gry gol Asamoah Gyana, a w decydującym o wyjściu grupy starciu z RPA Ghanę uratowały trafienia Johna Boye’a i Andre Ayew w ostatnim kwadransie. – Widziałem meczem Gwinei i muszę powiedzieć, że ta drużyna potrafi w grać w piłkę, ma dobrych zawodników i zasługuje na to, by być w ćwierćfinale. Czeka nas bardzo trudny mecz – zapowiada Grant.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24