Mecz w Gdyni miał dużą dramaturgię, a oba zespoły dążyły do tego, aby jak najdłużej pozostać w grze o Puchar Polski. Tym bardziej że w kolejnej rundzie rywalem byłby zespół z pierwszej ligi, a nie z ekstraklasy. Obaj trenerzy zdecydowali się na kilka zmian w porównaniu z ligą, ale więcej roszad kadrowych było w zespole żółto-niebieskich. W pierwszej połowie to Arka była stroną dominującą.
Chojniczanka broniła dostępu do własnej bramki i czekała na okazję, aby wyprowadzić szybką kontrę. Tych szans nie było jednak zbyt wiele. Żółto-niebiescy za to byli nieskuteczni. Tak było aż do 45. minuty, kiedy to Michał Renusz strzelił gola dla Arki.
W drugiej połowie Chojniczanka zagrała odważniej chcąc doprowadzić do wyrównania i cel osiągnęła w w 80. minucie. Goście wykorzystali błąd Damiana Mosiejki przy wyprowadzaniu piłki, a gola strzelił Tomasz Mikołajczak. Zresztą ten piłkarz był bliski szczęścia już wcześniej, ale wtedy obrońcy Arki szczęśliwie sobie poradzili. W końcówce obie drużyny miały szansę na wygranie spotkania, ale ostatecznie padł remis, który oznaczał dogrywkę. W niej oba zespoły grały uważnie, aby nie stracić bramki. W 114. minucie Bartłomiej Niedziela posłał futbolówkę do siatki gospodarzy, ale sędzia po konsultacji ze swoim asystentem nie uznał gola dopatrując się spalonego.
O zwycięstwie musiały decydować rzuty karne. Arka chciała tego uniknąć, bo w pierwszych dwóch meczach ligowych jedenastek nie wykorzystali Marcus i Krzysztof Sobieraj. Teraz też karne okazały się zmorą żółto-niebieskich. Chojniczanka wygrała, a decydujący strzał na wagę awansu oddał Maciej Rogalski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?