Koniec spotkania! GKS Katowice przegrał przy Bukowej z Chrobrym Głogów 1:2. Obie bramki dla gości padły po stałych fragmentach, z zdobył je Krystian Pieczara. Dziękujemy za uwagę.

Jeszcze strzał rozpaczy Cholerzyńskiego. Bez skutku.

Kąśliwy strzał Czerwińskiego tuż przy słupku, ale paruje przytomnie Rzepecki!

Ten gol chyba załatwił już sprawę. Czyżby GieKSa pożegnała się z Pucharem Polski już po pierwszym meczu. Na stadionie słychać już tylko fanów z Głogowa.

Jeszcze wcześniej Czerwiński zarobił kartkę za zagranie ręką. Kibice wychodzą ze stadionu.

GOOOOOL!!! Pieczara pewnie w sam środek! 2:1 dla Chrobrego!

Jeden z graczy Chrobrego nastrzelił obrońcę i jest rzut karny! J

Zablokowany strzał Kujawy, piłka wyszła za linię końcową, ale arbiter nie wskazał na boczną chorągiewkę.

Dariusz Zapotoczny za Wołkowicza. To ostatnia zmiana w meczu.

Damian Ałdaś wchodzi na boisko. Zastępuje Ulatowskiego.

Bardzo niecelnie uderzył Danielak. Chrobry nie ma pomysłu na atak pozycyjny.

Kazimierz Moskal zachęca swoich podopiecznych, by rozstrzygnęli ten pojedynek bez konieczności dogrywki.

Nie było spalonego, ruszyli trzech na dwóch zawodnicy Chrobrego. Ze skrzydła do środka zszedł jeden z graczy gości i uderzył obok słupka. Było groźnie.

Samiec powalił ciałem Wołkowicza, nie było oczywiście mowy o rzucie wolnym.

Przerwa na uzupełnienie płynów. Dziwne. Naszym zdaniem piłkarze dzisiaj głównie spacerowali. W pierwszej połowie to na pewno.

Chrobry zamknięty we własnym polu karnym. Tym razem do wrzutki doszedł Cholerzyński, który w trudnej pozycji ładnie przymierzył. Tym razem na posterunku Rzepecki.

Ładnie w powietrzu złożył się do strzału Kujawa, ale trafił w głowę stojącego obrok obrońcy.

"Niezły agent ten bramkarz, nie chciałbym go mieć za plecami, cienki jest" - to tylko niektóre komentarze z trybuny prasowej pod adresem Rzepeckiego. Nie potwierdzam, nie zaprzeczam ;)

Poradzili sobie w tej sytuacji obrońcy Chrobrego, ale po chwili w natarciu znowu GKS.

Ilków-Gołąb obejrzał kartkę. Będzie rzut wolny w narożniku pola karnego.

Trzeba powiedzieć, że wyrównanie wisiało w powietrzu od początku drugiej połowy. Ciekawe, czy doczekamy się rozstrzygnięcia w regulaminowym czasie gry.

Pierwszą żółtą kartkę w tym spotkaniu ogląda Pieczara.

Poważniejszy uraz Kiełba. W jego miejsce Adam Samiec.

Dochodzące dośrodkowanie Wołkowicza z prawej strony zamknął celną główką Kujawa. Bramkarz bez szans.

GOOOOOL!!! Bramka wyrównująca! Strzelcem Kujawa!

Kiełb musi skorzystać z pomocy służb medycznych. Mamy przerwę w grze.

Cierpliwość kibiców z Katowic się skończyła. Gromkie "K... mać GieKSa grać, k... mać GieKSa grać" słychać z Blaszoka.

Jak to teraz nie wpadło! Najpierw z ostrego kąta Jurkowski był o włos od pokonania Rzepeckiego, a po chwili zakończyć akcję mógł Kamiński, ale przymierzył obok słupka! Nadal 1:0 dla Chrobrego.

Warto odnotować, że na trybunie gości jest około 60 kibiców Chrobrego, których doping jest słyszalny.

Super rajd przez pół boiska przeprowadził Kujawa, ale w polu karnym zagrał już zupełnie do nikogo. To znaczy doszedł do piłki Wołkowicz, ale nieco na "odczep się" uderzył wysoko nad bramką.

W ostatniej chwili ratuje sytuację Jakub Kiełb wybiciem na rzut rożny. Za jego plecami czaił się już gotowy do uderzenia Pitry.

Wysokie zagranie w pole karne Chrobrego, ale Kujawa nie przedarł się przez ścianę dobrze ustawionych defensorów. Wielkich szans w tej walce nie miał.

To mogła być znakomita prostopadła piłka, ale czubkiem buta zatrzymał do zagranie jeden z obrońców GKS-u.

Uderzał na raty Pitry, ale dobrze interweniował Rzepecki.

To zaczynamy drugą połowę.

A także Rafał Pietrzak za Wieczorka.

U gospodarz Kamil Cholerzyński za Sylwestrzaka.

Ale najpierw Karol Danielak wchodzi za Dominika Kościelniaka.

Szykuje się podwójna zmiana w GKS-ie.

Sędzia nie doliczył ani sekundy. I słusznie. GKS przegrywa do przerwy z Chrobrym 0:1. Ładną bramkę bezpośrednio z wolnego zdobył Pieczara.

Walczył do końca Sobotka i na wślizgu wywalczył jeszcze korner. Po wrzutce kiepsko główką uderzał Kamiński.

Kolejna sytuacja GieKSy! Wysokie dośrodkowanie z lewej strony zamykał Alan Czerwiński, który na wślizgu naszedł na piłkę. Zatrzymał ją na linii bramkarz Chrobrego. Dobra interwencja.

Mogła być szybka odpowiedź! Znowu Rzepecki niezbyt dobrze piąstkował, a sprzed pola karnego loba posłał Bodziony. Znowu uratował sytuację jeden z obrońców Chrobrego stojący na linii.

Wydaje się nam, że rękę we wcześniejszej sytuacji zrobił Sylwestrzak. Piłka po strzale Pieczary leciała długo, ale wpadła tuż przy słupku. Czy bramkarz GKS-u mógł zrobić coś więcej? Możliwe.

GOOOOOOL!!! 1:0 dla Chrobrego! Krystian Pieczara pięknie przymierzył z rzutu wolnego!

Bardzo wysoko nad poprzeczką kropnął Wieczorek, ale brawa za próbę.

Bardzo fajne dośrodkowanie Sobotki lewą nogą (wreszcie), ale przytomnie bramkarz wypiąstkował piłkę do boku.

Dośrodkowanie z narożnika boiska, ładnie wyskoczył w powietrze Mateusz Kamiński, ale nie trafił czysto w piłkę. Strzał bardzo niecelny.

Nie oszukujmy się, to nie jest mecz nawet nawet na poziomie 1-ligowym. Czekamy aż piłkarze zaczną biegać.

Niesamowita nieporadność przy kilku z rzędu kontaktach z piłką w wykonaniu gospodarzy. Chrobry jednak również nie miał pomysłu, co zrobić z futbolówką. Gwizdy na trybunach.

A po chwili piłka leciała i płakała po próbie z dystansu Krzysztofa Ulatowskiego.

Zszedł do środkowa Łukasz Sczepaniak i płasko uderzył w światło bramki. Bez problemu wyłapał to Dobroliński.

Jeśli już głogowianie atakują, to prawą stroną, tam gdzie ustawiony jest Ilków-Gołąb.

I po raz kolejny łatwo złapany na spalonym jeden z bocznych zawodników GieKSy. Kolejną akcję rozpocznie od obrony Chrobry.

Pokazuje się do gry Pitry, dla którego jest to pierwszy mecz tego sezonu w pierwszym składzie, ale na razie nie ma z kim postraszyć Chrobrego. Nadal nie możemy opuścić środkowej strefy i przenieść się gdzieś w pole karne.

Szanują się piłkarze GKS-u i Chrobrego. Nie oglądamy zaciętych starć i walki do upadłego o każdą piłkę. Na razie przeważają katowiczanie, ale kompletnie nic z tego nie wynika.

Wreszcie coś ciekawego! Błąd przy wyjściu do piłki dorzuconej z rzutu rożnego popełnił Mariusz Rzepecki, ta spadła pod nogi Pitrego, ale jeden z defensorów wybił ją zmierzającą w światło bramki.

Od kilkudziesięciu sekund lepiej prezentują się głogowianie, którzy nieśmiało starają się coś zbudować. Na razie bezskutecznie.

Spokojnie, niespiesznie rozpoczęło się to spotkanie. Na razie nie określajmy jeszcze go mianem pojedynku. Czekamy na pierwszy strzał. Obojętnie, czy celny, czy niecelny.

Miało być zagranie zewnętrzną częścią stopy Wieczorka na wolne pole, ale... nikt na to wolne pole nie ruszył. Pierwszy gwizd rozległ się z trybun.

Od strony taktycznej GKS gra z najbardziej wysuniętym Kujawą, za którego plecami stoi Pitry. Na skrzydłach Wieczorek i Wołkowicz, a na defensywnym pomocniku Bodziony. Jako skrajni, biegający po linii gracze Czerwiński oraz Sobotka.

Nieźle przedarł się prawym skrzydłem Michał Ilków-Gołób, posłał piłkę w szesnastkę, ale dobrze interweniował Rafał Dobroliński.

Długo, bardzo długo konstruuje swoje akcje GKS. Do tej pory zawsze zdarzał się taki moment, gdy futbolówka komuś odskakiwała. I wtedy na moment dochodził do niej Chrobry.

Słuszne pretensje Pitrego do Adriana Jurkowskiego, po tym jak obrońca GKS-u kopnął mu piłką... w twarz. Nieudana była próba tego długiego podania.

Ładne, miękkie dośrodkowanie Bartosza Sobotki z lewego skrzydła, do piłki starał się dojść Przemysław Pitry, ale najwyżej wyskoczył bramkarz Chrobrego.

Od środka rozpoczęli goście.

Piłkarze wychodzą z tunelu przy akompaniamencie hymnu, jupitery rozpalone. Czy to będzie widowisko na miarę Superpucharu Niemiec? Oby.

Z płyty głównej zeszli już zawodnicy, zaczynamy za 10 minut.

Katowiczanie po raz kolejny zaprezentują się kibicom w formacji 3-5-2. Przyznamy szczerze, że u nas budzi ona pewne wątpliwości. Boczne flanki są mocno obciążone, a żeby dobrze w niej funkcjonować, to trzeba zgrywać się przez lata. Jak pokazał przykład Dolcanu Ząbki. No ale cóż, pożyjemy, zobaczymy.

Zarówno na stadionie, jak i wokół niego, widać wielkie pustki. Nawet na parkingu przed stadionem spokojnie można znaleźć miejsce. Tak przy okazji, to potwierdziły się nasze wcześniejsze spekulacje: w GieKSie zaprezentuje się w dużej części rezerwowy skład, a trener Chrobrego sprawdzi rezerwowego bramkarza i napastnika.

Przeczytaj pełną zapowiedź spotkania!

W jakiej formie są dzisiejsi rywale? GieKSa rozpoczęła ligę od szczęśliwej wygranej nad Widzewem Łódź (2:1), a następnie przyszła klęska w Legnicy z tamtejszą Miedzią (2:4). Chociaż mecz mógł się kibicom podobać. Chrobry jest beniaminkiem i frycowe zapłacił już w pierwszym spotkaniu. 0:6 u siebie z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza boli zapewne do dzisiaj. Nieco lepiej było w 2. kolejce, gdy udało się wyszarpać punkt w Świnoujściu (2:2, mimo wyniku 2:0 dla Floty do przerwy).

Rezerwowi Chrobry: Sławomir Janicki, Damian Ałdaś, Jakub Ałdaś, Karol Danielak, Rafał Figiel, Adam Samiec, Damian Sędziak.

Rezerwowi GKS: Maciej Wierzbicki, Dariusz Zapotoczny, Rafał Pietrzak, Michał Nawrot, Kamil Cholerzyński, Paweł Szołtys, Łukasz Pielorz.

Na murawie w najlepsze trwa rozgrzewka obu zespołów, a już za moment przedstawimy ławki rezerwowych.

Za oknem, a właściwie na stadionie, 21 stopni, więc naprawdę całkiem ciepło. Nawet bardziej niż by się mogło wydawać. Wiem po swoim stroju ;)

Witamy z Bukowej! Puchar Polski wraca do Katowic. W spotkaniu 1. rundy miejscowa GieKSa zmierzy się z Chrobrym Głogów. Zapraszamy na relację na żywo prosto ze stadionu!