Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Legia - Pogoń LIVE!

Konrad Kryczka
Już dzisiaj poznamy pozostałych uczestników ćwierćfinałów Pucharu Polski. W jednym ze spotkań zmierzą się Legia Warszawa z Pogonią Szczecin. Każda z drużyn przystąpi do meczu najprawdopodobniej w najmocniejszym składzie - brakowało będzie jedynie zawodników kontuzjowanych. Dla Legii dzisiejszy pojedynek jest sprawdzeniem, czy drużyna da radę grać dalej na trzech frontach. W przypadku Pogoni możemy mówić o jednym z pierwszych i trudnych egzaminów, o którego zdanie powalczy Jan Kocian.

Na papierze faworytem jest oczywiście Legia. Warszawianie są liderami Ekstraklasy, a do tego grają dzisiaj u siebie. A Pogoń? Szczecinianie zamykają górną połówkę tabeli, ale na co ich tak właściwie stać, dopiero się przekonamy. Kiedy? Trudno powiedzieć, ale wydaje się, że na efekty pracy Jana Kociana trzeba będzie trochę poczekać – wdrożenie swojego pomysłu na grę to nie jest proces trwający tydzień czy dwa. Choć musimy przyznać, że akurat nie tak dawna zmiana szkoleniowca w Szczecinie może wpłynąć pozytywnie na grę „Portowców” w najbliższych meczach (ostatnio wygrana z Cracovią).

Dla Pogoni będzie to drugi wyjazdowy mecz w trwającej edycji Pucharu Polski. W poprzedniej rundzie szczecinianie przybyli na stadion w Ząbkach, gdzie zmierzyli się z tamtejszym Dolcanem. I generalnie oba zespoły stworzyły show, które oglądało się z najwyższą przyjemnością. „Portowcy” ostatecznie wyeliminowali gospodarzy po dogrywce, ale samo spotkanie obfitowało nie tylko w emocje czysto piłkarskie, ale i te związane z sędziowskimi kiksami. A nietrafionych decyzji arbitrów, które koniec końców zadecydowały o wyniku, było tamtego dnia kilka. Z innym przedstawicielem I ligi zmierzyła się w poprzedniej rundzie Legia. Zawodnicy Henninga Berga najpierw pojechali do Legnicy, a następnie rozjechali tamtejszą Miedź. Sprawę znacząco ułatwił fakt, iż szkoleniowiec z Norwegii nie bawił się w ogrywanie zawodników rezerwowych, ale zdecydował się na wystawienie praktycznie podstawowej jedenastki.

I bardzo prawdopodobne, że i dzisiaj Norweg pośle na boisku najlepszych piłkarzy, jakich ma do dyspozycji. Odpadną zatem tylko ci, którzy narzekają na urazy, jak Dossa Junior, Miroslav Radović czy Tomasz Brzyski. Jan Kocian raczej też nie będzie eksperymentował i przeciwko silnej Legii wystawi jak najmocniejszą jedenastkę Pogoni. Słowacki szkoleniowiec, podobnie jak Berg, będzie musiał obyć się bez ważnych zawodników, którzy są obecnie niezdolni do gry. Chodzi oczywiście o Adama Frączczaka i Marcina Robaka.

Dla każdej z drużyn jest to mecz o to, żeby pozostać w rozgrywkach – dla Legii będzie to oznaczało nadal grę na trzech frontach. Zadanie niby trudne, ale przy szerokiej kadrze, jaką dysponują „Wojskowi” raczej do pogodzenia, co udowadniają ostatnie tygodnie - Dla nas Puchar Polski jest ważny. Pokazaliśmy to przeciwko Miedzi, kiedy wystawiliśmy najsilniejszy skład. Nie wiem natomiast, jak jest w innych polskich klubach. Oczywiście nie jest nam łatwo grać na trzech frontach, ale póki co staramy się to robić i udaje nam się to. Zagrać w finale krajowego pucharu to wielka sprawa dla każdego piłkarza i nie chcemy nikogo tej szansy pozbawiać, dlatego zrobimy wszystko, żeby wygrać z Pogonią i awansować dalej – przyznał na przedmeczowej konferencji prasowej Berg.

Patrząc na to, że obie strony mają wyjść w najmocniejszych składach, że to mecz o być albo nie być w tych rozgrywkach, a także na to, że puchar rządzi się swoimi prawami, możemy się spodziewać naprawdę niezłego spotkania. Obfitującego w emocje i ciekawe zagrania. Z tego miejsca zapraszamy więc do śledzenia relacji LIVE na Ekstraklasa.net!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24