Byliśmy świadkami słabego a momentami i sennego spotkania w którym to kilka minut wystarczyło dla zespołu z Olsztyna do ustalenia wyniku spotkania i przypieczętowania awansu do kolejnej rundy Pucharu Polski gdzie na Stadion Ośrodka Sportu i Rekreacji zawita Śląsk Wrocław. Dziękujemy za uwagę i do usłyszenia.

Ostatni rzut rożny w tym spotkaniu, wykonany przez piłkarzy Sandecji jednak nie wywołuje on najmniejszego zagrożenia w dla Stomilu i sędzia Idzik kończy spotkanie.

Groźnie w samej końcówce atakuje Sandecja jednak strzał Piszczka minimalnie mija bramkę gospodarzy.

A sędzia pan Idzik przedłuża spotkanie o trzy minuty.

Niepotrzebne emocje w końcówce boiska, przy bocznej linii boiska doszło do przepychanek miedzy Meskhlią a Baranem za co obydwaj zostali ukarani żółtymi kartonikami.

Końcowe fragmenty spotkania zdecydowanie nakreśliły wynik spotkania, zespoły czekają już tylko na ostatni gwizdek sędziego, warunki do gry dzisiejszego dnia są fatalna nieustająca ulewa ma gigantyczny wpływ na chaotyczny obraz spotkania jaki mamy okazję oglądać.

Za niebezpieczne wejście wślizgiem tuż przy bocznej linii boiska żółtym kartonikiem ukarany został Kamil Słaby.

Kolejny okres spokojnej gry, Stomil stara się utrzymać korzystny wynik spotkania opierając swoją grę głównie o ataki z kontry. Natomiast goście wyraźnie nie potrafią poradzić sobie z wymianą nawet kilku podań.

Strzelec pierwszej bramki dla Stomilu Suchacki ukarany za taktyczne przerwanie akcji w środku boiska.

Kolejna zmiana w drużynie gości na boisko wbiegł Piszczek który zastąpił Nathera.

Warto pochwalić również całą formację obronną gospodarzy która w dzisiejszym meczu spisuje się bardzo dobrze, nie pozwalając na skuteczne przeprowadzenie akcji Sandecji.

Po ciężkim okresie wywołanym stratą dwóch bramek, zareagowała ekipa gości strzł w światło bramki oddał Małkowski jednak piłka ląduje w rękach bardzo dobrze spisującego się dziś Skiby.

Kolejna zmiana w ekipie Stomilu boisko opuszcza wracający z rocznego pobycie w Gdyni Grzegorz Lech, a zmienia go Paweł Głowacki.

Pierwsza bramka dodała wiele animuszu dla poczynań Stomilu, częściej atakują zdobywając przewagę na połowie piłkarzy Sandecji natomiast nowo sądczanie nie potrafią poradzić sobie z pogodą a także napierającymi atakami gospodarzy.

Po stracie bramki reaguje trener Kasperczyk zmieniając bezbarwnego Aleksandra, w jego miejsce na murawie melduje się Bartosz Sobotka.

Cóż to była za akcja dośrodkowanie z lewej strony boiska w pole karne pięknym strzałem "nożycami" na bramkę zamienia Rafał Kujawa.

Goll !!! Piękna bramka w wykonaniu Stomilu !!

Dośrodkowanie w pole karne gospodarzy pewnie piąstkuje Skiba oddalając zagrożenie od własnej bramki.

Dobra akcja w wykonaniu drużyny trenera Jabłońskiego, szybki atak środkiem boiska i dogranie piłki do prawej strony pola karnego gdzie czekał już Suchocki który pewnym strzałem nie dał, żadnych szans dla bramkarza gości, oby spotkanie rozkręciło się nam na dobre.

Gol !!!!! Mamy bramkę a strzelcem wracający po przerwie na boisko w Olsztynie Łukasz Suchocki.

Głębokie wrzucenie piłki po faulu ze środkowej strefy boiska, jednak wrzutka jednego z piłkarzy Stomilu nie przynosi żadnych efektów, od bramki zacznie Radliński.

Pierwszy dobry strzał w tej połowie, z około 25 metrów od bramki strzał oddaje Szymonowicz jednak piłka mija światło bramki o kilka centymetrów.

Olbrzymi wpływ na przebieg spotkania wywołuje burza z ulewnymi opadami deszczu która panuje nad Olsztynem. Zespoły nie potrafią poradzić sobie z murawą, gdyż reflektory zdecydowanie poprawiły widoczność względem pierwszej połowy spotkania.

Kolejny raz w ataku Sandecja, jednak nieskuteczne dośrodkowanie Aleksandra z lewej strony boiska skutkuje wyrzutem z Autu na wysokości pola karnego dla graczy "Dumy Warmii".

Goście wyszli z większym animuszem na drugą część spotkania atakując prawą stroną boiska, jednak z wywalczonego rzutu rożnego nie udaje się stworzyć żadnej groźnej sytuacji i od bramki zaczyna Skiba.

Deszcz wyraźnie daje się we znaki zawodnikom, którzy mają problemy z utrzymaniem równowagi na płycie boiska.

No i zaczęli, mamy nadzieję na zdecydowanie lepszą grę obydwu ekip.

Piłkarze już wracają na płytę główną spotkania, drugą część pojedynku rozpoczną piłkarze z Nowego Sącza.

Przerwa trwa w najlepsze ale usłyszeliśmy aplauz kibiców wywołany pierwszym uruchomieniem reflektorów na stadionie Stomilu.

Pan Idzik kończy pierwszą połowę spotkania jedyne co wypada o niej powiedzieć, to fakt, że się odbyła.

Piłkarze wyraźnie nie potrafią poradzić sobie z deszczem który w olbrzymiej ilości pada teraz nad Olsztynem, piłkarze starają się utrzymać piłkę w środkowej strefie boiska nie generując zagrożenia pod własną bramką,. Każdy strzał na bramkę w takich warunkach pogodowych może okazać się nie lada wyczynem dla bramkarzy.

Wyjątkowo ciemno zrobiło się na obiekcie przy Piłsudskiego a kibicie domagają się zapalenia nowo zainstalowanych jupiterów.

Ciemne chmury zebrały się nad stadionem w Olsztynie oby rzęsisty deszcz, wpłynął na te bezbarwne widowisko.

Wiele niedokładności w poczynaniach ekipy z Olsztyna, która nie potrafi wyjść z własnej połowy boiska. Warto jednak zauważyć iż Sandecja również nie wydaje się być zainteresowana atakami na bramkę Skiby.

Groźna akcja w wykonaniu piłkarzy trenera Kasperczyka, jedynie skuteczna interwencja obrony Stomilu ratuje Skibę przed pojedynkiem jeden na jeden z napastnikiem gości.

Dośrodkowanie z lewej strony boiska w prost w pole karne Stomilu owocuje ostrym starciem w polu karnym, na szczęście obydwaj piłkarze podnoszą się z murawy i bez szwanku kontynuują spotkanie.

Z prawej strony boiska mieliśmy próbę dośrodkowania przez Grzegorza Lecha jednak skuteczniej interweniują defensorzy Sandecji i od bramki rozpocznie Radliński.

Trenerzy obydwu zespołów od początku spotkania przebywają tuż przy linii bocznej boiska, jednak to trener Jabłoński co chwilę przekazuje wskazówki swoim podopiecznym.

Okres spokojnego rozgrywania piłki w środkowej strefie boiska, jednak trudno dostrzec w poczynaniach obydwu ekip pomysł na zmianę wyniku widniejącego na tablicy świetlnej stadionu w Olsztynie.

Sandecja coraz mocniej spycha do defensywy zespół z Olsztyna, drużyna z Nowego Sącza stara się kontrolować środkową strefę boiska szukając odpowiedniej okazji do zbudowania ataku pozycyjnego mogącego zagrozić bramce strzeżonej przez Piotra Skibę.

Mamy pierwszą zmianę dzisiejszego spotkania boisko opuszcza kontuzjowany Piotr Głowacki a w jego miejsce melduje się Michał Trzeciakiewicz.

Jesteśmy świadkami twardego pojedynku na płycie głównej Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, obydwie drużyny nie odstawiają nogi co stara się utemperować sędzia Idzik.

Wracający do Olsztyna po rocznym pobycie w Gdyni Grzegorz Lech jako pierwszy w tym spotkaniu otrzymuje żółtą kartkę za taktyczny faul w środkowej strefie boiska.

Pierwsze minuty spotkania wyraźnie pod dyktando zespołu z Olsztyna, jednak ostanie sekundy odwarcają tę sytuację to zespół Sandecji jest częściej przy piłce starając się przedostać pod pole karne Skiby.

Pierwsza akcja piłkarzy Sandecji zakończona strzałem na bramkę dobre dośrodkowanie z głębi pola na strzał po indywidualnej akcji tuż przy linii bocznej boiska zamienił Małkowski.

Dobra postawa Rafała Kujawy który w starciu z dwoma obrońcami z Nowego Sącza, potrafił odpowiednio zastawić się przy piłce i wywalczył rzut rożny. Dośrodkowanie jednak okazało się być zbyt słabe aby zagrozić bramce strzeżonej przez Radlińskiego.

Od pierwszych sekund spotkania to Stomil jest aktywniejszą drużyną, piłkarze z Olsztyna częściej utrzymują się przy piłce a także starają się znaleźć pomysł na rozmontowanie defensywy Sandecji.

Pierwszy strzał na bramkę w wykonaniu Stomilu, oddany z prawej strony boiska jednak piłkę pewnie chwyta bramkarz gości Radliński.

Ekipa trenera Jabłońskiego długim podaniem przy linii bocznej boiska starała się rozpocząć pierwszy atak tego spotkania jednak niedokładne podanie ląduje tuż za linią autu.

Sędzia spotkania Pan Idzik gwizdkiem oznajmił początek spotkania, od środka boiska rozpoczęli zawodnicy gospodarzy.

Na murawie pojawiły się już obydwie ekipy, w swoich tradycyjnych biało-niebieskich pasiakach wystąpi zespół gospodarzy, natomiast w granatowo czarnych strojach zagrają piłkarze z Nowego Sącza.

Zespoły udały się już do szatni, oczekujemy tylko na pierwszy gwizdek sędziego Idzika oznajmujący inaugurację pierwszego oficjalnego meczu obydwu ekip w tym sezonie.

Aura nad Olsztynem nie zwiastuje dobrej pogody możemy spodziewać się pojedynku w strugach deszczu.

Duże zmiany dotknęły ofensywę zarówno Stomilu jak i zespołu z Nowego Sącza, w składzie "Dumy Warmii" nie zobaczymy już Kovala który zasilił szeregi ekstraklasowej Termalicii Bruk-Bet Nieciecza. Natomiast po dwóch latach do zespołu Sandecji powraca Arkadiusz Aleksander który przez ostatnie dwa lata występował odpowiednio w Arce Gdynia oraz Olimpii Grudziądz

Na zwycięzcę tego spotkania czeka arcytrudny przeciwnik w postaci byłego już uczestnika eliminacji do Ligi Europy Śląska Wrocław.

Obydwa zespoły rozpoczęły rozgrzewkę przed spotkaniem, warto zaznaczyć skład Stomilu który uległ gruntownemu przemeblowaniu głównie za sprawą przepisu obowiązującego w 1 lidze który ogranicza liczbę graczy z poza Unii Europejskiej do jednego zawodnika.

Witamy Państwa ze Stadionu Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Olsztynie, gdzie miejscowy Stomil zainauguruje nowy sezon w spotkaniu 1/32 Pucharu Polski przeciwko Sandecji Nowy Sącz.