W 1/8 finału Pucharu Polski Zawisza Bydgoszcz zmierzy się ze Stalą Stalowa Wola, która sensacyjnie odprawiła z kwitkiem Piasta Gliwice. To już koniec meczu w Bydgoszczy, który gospodarze pewnie i zasłużenie wygrali 4:1. Za uwagę dziękuje Państwu Grzegorz Margulewicz!

Zawisza bardzo spokojnie rozgrywa piłkę, czekając na koniec meczu.

Co najmniej 3 minuty dłużej potrwa ten mecz.

Kolejna dobra akcja grających już na bardzo dużym luzie gospodarzy. Uderzenie zza pola karnego w wykonaniu Łukowskiego nie było jednak godnym wykończeniem dobrej sytuacji. Piłka wyleciała daleko w trybuny.

Kamiński chciał pójść w ślady swoich kolegów i próbował strzału na bramkę. Trafił jednak prosto w golkipera gości.

Ostatnia zmiana w tym meczu. Za Jakuba Smektałę wchodzi George Araverdashivili.

Ależ akcja Zawiszy! Najpierw Lewicki świetnie rozklepał sobie piłkę ze Smektałą, potem ruletką minął rywala w polu karnym, lecz jego strzał został zablokowany. Wylatującą z pola karnego piłkę sprytnie przepuścił Kona, a bombę Drygasa wybronił Janicki!

Udana interwencja Węglarza po strzale rywali z dystansu.

Dodatkowo, goście mecz będą kończyć w dziesiątkę. Za faul na wychodzącym na czystą pozycję Łukowskim bezpośrednią czerwoną kartkę otrzymał Damian Byrtek.

Pewnym egzekutorem jedenastki Kamil Drygas!

Rzut karny dla Zawiszy! Świetna kontra gospodarzy, w końcu dobre podanie Sektały i faulowany Łukowski!

Schodzi z boiska ambitnie grający Gajewski. Swoją szansę dostaje Kamil Żylski.

Kwadrans do końca, a spokojne wydawałoby się prowadzenie nie tyle wyślizguje się gospodarzom, co przestaje być tak bardzo spokojne. Będzie zmiana w Zawiszy.

Uspokajają grę Zawiszanie. Robią to jednak na stojąco, stąd trybuny domagają się od trenera Rumaka zmian.

Gospodarze są lekko skonsternowani. Dużo błędów we własnym polu karnym, goście wyraźnie poczuli krew i starają się atakować.

I jest 3:1! Wełnicki dobrze pokrył swojego rywala, jednak futbolówka przeszła po dośrodkowaniu Sędziaka z lewej strony zupełnie niepilnowany był Machaj, który bardzo ładnym, precyzyjnym strzałem główką pod poprzeczkę zdobył pierwszą bramkę dla gości!

Po rajdzie na skrzydle sam na sam z Janickim znalazł się Kamiński, jednak uderzył prosto w swojego rywala!

Ostatnia zmiana w zespole gości. Niewidocznego Gąsiora zmienił Malinowski.

Bardzo ładna akcja gości! Machaj wczuł się w rolę klasycznej "9", najpierw świetnie "klejąc" piłkę do nogi w polu karnym, a potem odgrywając ją między nogami obrońcy do wybiegającego kolegi. Na nieszczęście dla zespołu z Głogowa, we wszystko wmieszał się Węglarz i było po akcji.

Szymon Lewicki nie zaliczy dziś hat-tricka. Trener Rumak dał mu zebrać owacje i odesłał go na ławkę, wpuszczając Jabuka Łukowskiego.

Na trybunach atmosfera jest tak kameralna, że słychać jak kibice rozmawiają ze sobą. Z przeciwległych trybun.

Zawisza gra już swobodnie, bez ciśnienia. Czy Chrobry będzie w stanie zaliczyć honorowe trafienie?

Mogło być 4:0! Smektała zdecydowanie za mocno dośrodkowywał z prawej strony, jednak ambitny Gajewski był o krok (a właściwie o 5 cm) od czystego trafienia z główki do pustej bramki.

Trzy do zera! Krzysztof Nykiel sponsoruje sobie spóźniony prezent na urodziny, które obchodził w sobotę. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, którego autorem był Igumanović, futbolówka wpadła prosto pod nogi obrońcy Zawiszy. Ten uderzył mocno, chyba po rykoszecie, ale najważniejsze, że celnie.

Za to w drugiej połowie naprawdę może się podobać Maciej Kona. Młody środkowy pomocnik bierze ciężar gry na siebie i naprawdę spełnia się dziś w roli zawodnika rozrzucającego piłkę kolegom.

Bardzo słaby mecz rozgrywa Smektała. Ciężko mi przypomnieć sobie dobrą akcję w jego wykonaniu, nie mówiąc już o celnych, ofensywnych podaniach.

Chrobry mocno naciska na rywali, obecnie sześciu zawodników gości w okolicach pola karnego Zawiszy.

Nieszczególnie wszedł w tą drugą część gry Kamiński. Najpierw piłka przeszła mu pod stopą, a dosłownie chwilę później zagrał piłkę ręką, i zamiast dwóch szybkich akcji, były dwie szybkie straty.

Zawiszanie z dużym zaufaniem oddają piłkę do Węglarza. W przeciągu ostatnich kilku minut golkiper gospodarzy mógł się poczuć jak rozgrywający.

Znów faulowany Kona, tym razem z drugiej strony boiska. Może z tego powodu nie kona, ale dał znać, że mocno go to zabolało.

Faul na Konie. Będzie sytuacja na dośrodkowanie dla Zawiszy.

Zaczynamy!

.... oraz Samiec za Pisarczuka

Dwie zmiany w zespole gości. Sędziak za Szczepaniaka.

Zawodnicy obu drużyn już wracają na murawę. Niebawem rozpoczniemy drugą część meczu!

Koniec pierwszej części gry. Zawisza w pełni zasłużenie prowadzi 2:0. Słyszymy się za kwadrans!

Sędzia dolicza minutę.

Mariusz Rumak pewnie nie miałby nic przeciwko, gdyby połowa już się zakończyła. Wynik bezpieczny, a każda akcja gości może skończyć się niemiłą niespodzianką. Dlatego nie dziwi, że gospodarze skupiają się na utrzymaniu przy piłce.

To ewidentnie nie jest dzień bramkarzy. Po rzucie wolnym dla Chrobrego futbolówka wyślizgnęła się z rąk Węglarza, na jego szczęście jednak przeleciała nad bramką. Rzut rożny dla gości bez historii.

Dobra akcja gości, ale jeszcze lepsza była interwencja wchodzącego wślizgiem Kony. Bez problemu skasował groźną "klepkę" gości w okolicach pola karnego. Inna sprawa, że Zawisza znów biernie gra na własnej połowie.

Dwa do zera! Szymon Lewicki dobrze, po długim rogu, strzelił po ziemi obok bezradnego Janickiego. Miejsce na strzał z linii pola karnego zagwarantowało mu dobre "rozklepanie" obrony rywali.

Zawisza nie prezentuje dziś praktycznie żadnej kreatywności w środku pola. Wszystkie akcje rozgrywane są skrzydłami.

Bardzo ładna, technicznie rozklepana akcja gości. Piłka do wybiegającego na pozycję Ziemniaka zagrana jednak zbyt mocno, przez co pada łupem Węglarza.

Gra znów toczy się w środku pola. Zawodnicy z Bydgoszczy zbyt łatwo wpuszczają jednak swoich rywali w okolice własnego pola karnego, by mówić o kontrolowaniu przez nich widowiska.

Strzał Hudymy z rzutu wolnego bardzo pewnie łapie Węglarz. Chyba pierwsza udana interwencja bramkarza w tym meczu.

Faul w groźnej odległości od bramki Damiana Węglarza. Chrobry może mieć swoją szansę.

Zawisza gra teraz spokojnie, utrzymuje się przy piłce. Presja ciąży teraz na gościach.

Jeden do zera dla gospodarzy! Swoją kolejną akcję na skrzydle próbował zakończyć strzałem Kamiński, piłkę sparował Janicki. Ta wpadła pod nogi Lewickiego, który oddał najbardziej nieudany strzał w powietrza w historii, trafiając prosto w rękawice bramkarza gości. Ten jednak popisał się najbardziej nieudaną interwencją w historii, skutkiem czego ręka po jego dłoniach wpadła do siatki! Radość i salwy śmiechu na trybunach.

Jakuba Smektałę wybitnie poniosła fantazja - dobrze wrócił do asekuracji we własnym polu karnym, jednak zamiast wybić piłkę spod nóg rywali, próbował go okiwać... ruletką. Efekt tego był taki, że futbolówka natychmiast znalazła się pod nogami Hudymy, który uderzył prosto w boczną siatkę!

Po rzucie rożnym Kamińskiego tuż nad bramką uderzył Drygas, którego strzały głową już na dobre wpisały się w bydgoski, futbolowy krajobraz.

Nie wiedzieć czemu Zawisza gra dziś w strojach z ubiegłego sezonu.

Faul w środku pola na Gajewskim. Osiemnastoletni napastnik stara się wykorzystać szansę, którą dał mu trener Rumak i jest pod grą wszędzie, gdzie się da.

Nieudany atak gości, którym ambitnie i skutecznie przeszkadzał Nykiel. Piłka pod nogami Węglarza.

Zaczęło padać. Kibice przesiedli się na zadaszoną trybunę prasową.

Teraz blisko futbolowego kuriozum było pod bramką Janickiego! Duże nieporozumienie obrońców gości spowodowało, że na jedenastym metrze do futbolówki dopadł Gajewski. Obrońca przewrócił młodego napastnika gospodarzy, który zamiast czekać na gwizdek sędziego kontynuował grę i odegrał piłkę na linię szesnastki. Tutaj jednak strzał Lewickiego zablokowali obrońcy gości.

Kolejne nieudane dośrodkowanie Kamińskiego. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że młody skrzydłowy jest zdecydowanie najaktywniejszy na boisku.

Teraz dobrze odnalazł się Gajewski, który wygrał przebitkę w środku pola i próbował strzału zza pola karnego. Niestety dla Zawiszan, na drodze piłki stanął Byrtek.

Pierwsza groźna akcja Chrobrego, który po dośrodkowaniu z rzutu rożnego przeprowadził groźną kontrę. Mogła wpaść kuriozalna bramka - Hudyma rozpaczliwym dośrodkowaniem minął zupełnie niepotrzebnie wybiegającego Węglarza, i tylko dobra interwencja Nawotczyńskiego uratowała gospodarzy od straty bramki! Blisko gola był Maciej Górski, który uderzałby z metra do pustej siatki!

Powtórka z rozgrywki - tym razem Kamiński za mocno wypuścił się z piłką na skrzydle, przez co jego dośrodkowanie było więcej niż nieudane.

Pierwsza dobra akcja gospodarzy. Na lewym skrzydle urwał się Kamiński, który dobrze odegrał do Lewickiego. Strzelec gola z soboty tym razem uderzył nieczysto, co skończyło się łatwym chwytem Janickiego.

Nieporozumienie Smektały z Gajewskim kończy się stratą piłki przez gospodarzy. Akcja cały czas rozgrywana jest w środku pola.

Spokojny początek obu ekip. Przy piłce Zawisza, który rozgrywa futbolówkę na swojej połowie.

Zaczynamy!

Nad stadionem zbiera się burza. Miejmy nadzieję, że czeka nas piorunujące widowisko!

Piłkarze już na murawie, rozpoczynamy za chwilę!

Frekwencja jest niska mimo wyjątkowo mobilizującej akcji prowadzonej przez klub. Otóż do każdego zakupionego biletu kibice otrzymywali dziś... zdjęcie zespołu. Szczerze żałuję, że wszedłem na akredytację!

Frekwencja na trybunach wynosi dzisiaj około sto osób. Można nieśmiało założyć, że gdyby spotkanie odbywało się w mającym prawie dokładnie pięć razy mniej mieszkańców Głogowie, ludzi mogłoby przyjść co najmniej 10 razy więcej.

Odrobinę statystyk prosto od spikera - Dla Zawiszy obecny sezon jest 33 na poziomie pierwszej ligi, , z bilansem 380 zwycięstw, 242 remisów i 276 porażek. Z kolei Chrobry Głogów na tym poziomie walczy po raz 9, z bilansem 79-97-118.

Mała korekta - Chrobry Głogów w poprzedniej rundzie Pucharu Polski wyeliminował ŁKS Łomża, po bezbramkowym remisie zwyciężając 8-7 w rzutach karnych.

W porównaniu do ostatniego, nieudanego meczu w ramach 1. ligi Mariusz Rumak dokonał trzech korekt w składzie - zamiast Sapeli, Stawarczyka i Żylskiego na murawę stadionu im. Zdzisława Krzyszkowiaka wyjdą dziś Węglarz, Wełnicki i Gajewski. Z kolei Ireneusz Mamrot, zgodnie z zapowiedziami, wymienił dziś więcej piłkarzy - swoją szansę otrzymuje dziś czterech zmienników. Zamiast Bogusławskiego, Samca, Kościelniaka i Hałambca obejrzymy dziś Pisarczuka, Gąsiora, ZIemniaka i Szczepaniaka.

Już za około dwadzieścia minut rozpocznie się pierwszy w tym sezonie meczu Pucharu Polski z udziałem Zawiszy Bydgoszcz i Chrobrego Głogów. Oba zespoły zmierzą się przy ulicy Gdańskiej w Bydgoszczy w ramach spotkania 1/16 finału. Na relację zaprasza Państwa Grzegorz Margulewicz

Zawisza - Chrobry LIVE!

ZAPOWIEDŹ: Czy bydgoszczanie wyjdą na prostą w meczu pucharowym?

W środę swoją przygodę z Pucharem Polski rozpoczną piłkarze Zawiszy Bydgoszcz i Chrobrego Głogów. Dla obu zespołów mecz ten ma zupełnie różne znaczenie.