Radni nie dofinansowali Korony. Dlaczego? Bo Kielce nie mogą stać się drugą Grecją

Zbyszek Anioł
Daniel Gołębiewski tak jak pozostali piłkarze Korony może tylko bezradnie rozłożyć ręce
Daniel Gołębiewski tak jak pozostali piłkarze Korony może tylko bezradnie rozłożyć ręce Mikołaj Ratajczyk
Kielecki radny PiS Mariusz Goraj tłumaczy nam dlaczego głosował przeciwko dotacji w wysokości 3,8 miliona złotych dla Korony Kielce. - Nie otrzymaliśmy od zarządu żadnych informacji, które przekonałyby mnie, że władze klubu, rada nadzorcza jak i właściciel klubu, czyli prezydent miasta mają jakikolwiek pomysł na klub - mówi w rozmowie z Ekstraklasa.net.

- Musimy rozróżnić Koronę Kielce jako drużynę sportową i spółkę akcyjną, jestem członkiem komisji budżetu i finansów i nie otrzymaliśmy od zarządu żadnych informacji, które przekonałyby mnie, że władze klubu, rada nadzorcza jak i właściciel klubu, czyli prezydent miasta mają jakikolwiek pomysł na klub - przyznaje Mariusz Goraj, kielecki radny.

- Przypomnę, że dwa miesiące temu prezydent Wojciech Lubawski przekazał na rzecz klubu 880 tysięcy złotych z rezerwy ogólnej. A rok temu podczas debaty nad budżetem zapewniał, że Korona z miejskiej kasy dostanie 4 miliony złotych i ani złotówki więcej. Gdybyśmy przekazali dodatkowo jeszcze 3,8 mln to mielibyśmy razem prawie 9 mln - podkreśla radny z ramienia PiS.

- Druga sprawa jest taka, że jeśli Korona ma zostać sprzedana to najgorszą możliwą pomocą jest zwiększeniu kapitału zakładowego. Bo miasto nie będzie mogło sprzedać Korony poniżej tej kwoty. Kto w obecnej sytuacji rynkowej jest w stanie zapłacić za klub minimum 25 milionów złotych? - dodaje.

Zdaniem Goraja władze klubu nie zrobiły wystarczająco wiele, aby pozyskać sponsora zewnętrznego. - Wielokrotnie zapewniano nas, że czynione są intensywne zabiegi, by znaleźć inwestora na zakup akcji Korony. Tymczasem nie mamy żadnych informacji, by były prowadzone jakieś poważne rozmowy na ten temat - twierdzi radny.

- Został wdrożony plan oszczędnościowy i dobrze, bo pieniądze na boisku nie grają. Jednak w mojej opinii zarząd zrobił niewiele, by znaleźć nawet nie inwestora strategicznego, ale nawet lokalnych sponsorów, bo ich udział w obecnych budżecie Korony (18 mln złotych przyp. red.) wynosi zaledwie 2 miliony - argumentuje Goraj.

Radni nie przyznali Koronie dofinansowania w wysokości 3,8 miliona złotych, co może spowodować ogłoszenie upadłości. A tym samym Kielce stracą jeden ze swoich sztandarowych symboli.

- Jest taka obawa, ale powinnością prezydent Wojciecha Lubawskiego jest, aby do tego nie dopuścić. My jako radni musimy dbać o budżet miasta, a warto tutaj zaznaczyć, że według danych GUS Kielce mają najniższą średnią płacę i najwyższe bezrobocie ze wszystkich miast wojewódzkich. Tak więc ciężko jest mi lekką ręką wydać 4 miliony nie wiedząc do końca na co mają zostać przeznaczone - wyjaśnia Mariusz Goraj.

- Jeśli kolejne pieniądze mamy dać Koronie to komu je zabrać? Przedszkolakom, zamykając przedszkola? - pyta retorycznie radny. - Przecież budżet nie jest z gumy. Prezydent Lubawski powinien zadbać, by budżet był jak najwyższy, a menadżerowie, którzy w Koronie zarabiają duże pieniądze powinni zadbać o jak najwyższe dochody - dodaje.

- Nie można stawiać radnych pod pręgierzem, że jak nie damy wyliczonej kwoty, klub upadnie. Kielce jako miasto nie mogą stać się drugą Grecją! Nie możemy wydawać pieniędzy bez opamiętania, nie mają ich - twierdzi Goraj.

Jak przyznaje radni długo nie mogli się doczekać na poznanie kondycji finansowej klubu ze stolicy województwa Świętokrzyskiego. - Informacje na temat finansów Korony Kielce, mimo wielu interpelacji moich jak i innych radnych dostaliśmy dzisiaj pół godziny przed rozpoczęciem sesji z lokalnej prasy. Tak więc gdyby ktoś chciał z nami o tym porozmawiać, można było zwołać nadzwyczajną sesję i przedstawić sytuację ekonomiczną Korony oraz plan wyjścia z tej trudnej sytuacji. Wtedy bylibyśmy skłonni rozmawiać. Ale na pewno nie damy się szantażować - zapewnia radny miasta Kielce, który był przeciwny, by przyznać Koronie kolejną dotację.

- Jesteśmy jedynym miastem w Polsce, który jest właścicielem piłkarskiego klubu w stu procentach. Większość wspomaga kluby i my też to robimy - dodaje.

W tym sezonie kielczanie zaliczyli najlepszy sezon w historii występów w Ekstraklasie. Radni to doceniają i cieszą się z takiego sukcesu. To jednak za mało, by po raz kolejny wesprzeć finansowo klub. - Jestem bardzo zadowolony, że Korona mimo jednego z najniższych budżetów w lidze osiągnęła tak wspaniały wynik. Przypomnę, że w poprzednim sezonie zespół walczył o utrzymanie, a budżet był wyższy, bo wynosił 26 milionów złotych - podkreśla Mariusz Goraj.

Czytaj także:Korona Kielce może ogłosić upadłość! Radni nie zgodzili się na dotację

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24