Dopiero po raz drugi w tym sezonie Motor nie stracił bramki. Ostatnio na zero z tyłu zagrał w meczu 5. kolejki II ligi, kiedy to pokonał na wyjeździe Puszczę Niepołomice 1:0.
Przed starciem dwóch ekip mających żółto-biało-niebieskie barwy, Tadeusz Łapa, szkoleniowiec gości, podkreślał, że celem zespołu będzie wywalczenie jednego oczka. Motor miał skupić się na obronie. - Zagraliśmy trójką defensywnych zawodników. Jestem zadowolony z postawy piłkarzy, którzy zrealizowali wszystkie założenia taktyczne - mówi Łapa.
Trener wahał się również, czy w bramce wystawić Przemysława Mierzwę, czy Kamila Styżeja. Obaj na treningach prezentowali równą formę, ale Łapa podkreślał, że raczej postawi na Mierzwę, mającego większy wpływ na kolegów z zespołu. I to był strzał w dziesiątkę opiekuna Motoru. Mierzwa był bardzo silnym punktem swojej drużyny.
- Przemek bardzo nam pomógł w wywalczeniu tego wyniku. Zaskoczyła mnie ilość naszych kibiców w Elblągu. Dopingowali nas przez całe spotkanie i chciałbym im za to podziękować. Remis jest także w jakimś stopniu ich zasługą. Dzięki nim piłkarze, nie odpuścili, podkreślam, żadnej piłki - opowiada Łapa.
Przez całe spotkanie przeważali miejscowi. Goście nastawili się na kontry. W pierwszej połowie gola mógł strzelić Krystian Wójcik (zszedł z boiska z kontuzją mięśnia dwugłowego uda), a po zmianie stron lublinianie mieli trzy niezłe okazje. Najlepszej nie wykorzystał Michajło Diaczuk-Stawicki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?