Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Damien Perquis dla Ekstraklasa.net: Chcę zagrać z Polską na Euro 2016

Szymon Janczyk
Damien Perquis chciałby znów zagrać w reprezentacji Polski
Damien Perquis chciałby znów zagrać w reprezentacji Polski materiały promocyjne dystrybutora
Półtora roku temu po raz ostatni zagrał w reprezentacji Polski, ale nie traci wiary w powrót do drużyny narodowej. W naszym kraju został nieco zapomniany odkąd jego Betis spadł do drugiej ligi hiszpańskiej. Klub z Sewilli radzi sobie jednak całkiem dobrze i spora w tym zasługa podstawowego obrońcy Betisu. O kim mowa? Oczywiście o Damienie Perquisie, który opowiedział nam o swoich nadziejach związanych z kadrą i wrażeniach towarzyszących Mistrzostwom Europy w Polsce i na Ukrainie.

Po Euro 2012 podjął Pan decyzję o zmianie klubu. Po kilku latach w Sochaux, w którym miał Pan bardzo mocną i pewną pozycję, zdecydował się Pan przenieść do Hiszpanii, do Realu Betis Sevilla. Jak z perspektywy czasu ocenia Pan ten ruch?
Po Mistrzostwach Europy poczułem, że potrzebuję czegoś nowego. Chciałem spróbować swoich sił w innym klubie i zdecydowałem się odejść. W Sochaux spędziłem pięć wspaniałych lat, ale ta historia dobiegła końca. Betis dał mi okazję do dalszego sportowego rozwoju i nie żałuję tej decyzji, mimo że od początku pobytu w Hiszpanii prześladował mnie pech.

Jak wspomina Pan turniej Euro 2012 rozgrywany w Polsce i na Ukrainie?
To wspaniałe, że wielki turniej piłkarski miał okazję gościć w naszym kraju. Niestety nie spisaliśmy się na nim na miarę oczekiwań. Zawiedliśmy i również dla nas było to wielkie rozczarowanie.

Real Betis w ubiegłym sezonie spadł z hiszpańskiej Ekstraklasy. Nie miał Pan ochoty by zmienić otoczenie? Być może wrócić do Francji?
Rozważałem taką opcję, ale zdecydowałem się pozostać w klubie. Wziąłem pod uwagę wszystkie aspekty, również te pozasportowe i podjąłem taką decyzję w zgodzie z samym sobą. Gra na najwyższym poziomie jest dla mnie bardzo ważna, to prawda, ale Betis to wspaniały klub i cieszę się, że tu jestem.

Przeszedł Pan wiele ciężkich kontuzji, które na chwilę zatrzymały Pańską karierę. Złamanie szczęki oraz łokcia, kontuzje przywodziciela czy nawet groźba amputacji nogi po zakażeniu, którego nabawił się Pan na wakacjach... Jak znalazł Pan siłę, by za każdym razem wracać na boisko?
Mam silną psychikę, jestem wytrwały w dążeniu do celu. Lubię moją pracę, nie chciałem z tego rezygnować. Zawsze mogłem również liczyć na wsparcie mojej rodziny i przyjaciół, którzy bardzo mi pomagali i sprawiali, że za każdym razem chciałem wracać i być jeszcze lepszy.

Polska-RPA

Myśli Pan, że to zatrzymało Pańską karierę? Gdzie mógłby dziś być Damien Perquis, gdyby miał nieco więcej szczęścia?
Tamten okres był dla mnie bardzo trudny, nie mogłem grać w piłkę i naprawdę bardzo chciałem to pokonać. Nie chcę o tym myśleć. Nie wiem gdzie mógłbym być, ale wiem w jakim miejscu jestem teraz i jestem z tego zadowolony. Czuję się dobrze z tym co osiągnąłem, podoba mi się moja kariera.

Skoro mówimy o powrotach: chciałby Pan ponownie zagrać w reprezentacji Polski? Selekcjoner Adam Nawałka konsekwentnie pomija Pana przy powołaniach do kadry, mimo, że uznanie w oczach trenera zdobył inny obrońca grający na co dzień w drugiej lidze - Thiago Cionek. Czy Nawałka kiedykolwiek się z Panem kontaktował?
Oczywiście, bardzo chciałbym znów zagrać w reprezentacji Polski. To mój cel i ciągle nad tym pracuję. Szanuję i rozumiem trenera Nawałkę, oraz jego wybory. Muszę wciąż się starać, ciężko pracować żeby wrócić do kadry i nie zamierzam się poddawać. Z selekcjonerem Nawałką ostatni raz rozmawiałem przez telefon w kwietniu tego roku. Od tamtego czasu nie mieliśmy ze sobą żadnego kontaktu.

Wiele osób uważa, że piłkarze, którzy wychowali się poza granicami naszego kraju nie powinni się znaleźć w reprezentacji Polski. W przeszłości krytycznie wypowiadali się nie tylko kibice, ale też między innymi Jan Tomaszewski. Jak znosił Pan tę krytykę? Nie chciał Pan nigdy powiedzieć "STOP" tak jak zrobił to Ludovic Obraniak i odejść z drużyny narodowej?
Nie będę tego komentował. Każdy zna moje zdanie na ten temat, mówiłem o tym wielokrotnie przy okazji innych wywiadów. To dla mnie zaszczyt, że mogę reprezentować kraj, z którego pochodzą moi przodkowie i nigdy nie myślałem o tym by opuścić drużynę.

Damien Perquis

Przed Mistrzostwami Europy stosunek kibiców do naturalizowanych zawodników był jednak inny. Wielu z nich upatrywało w Panu, Obraniaku czy też Eugenie Polanskim osób, które poprowadzą Polskę do sukcesów. Myśli Pan, że słaby wynik na euro mógł mieć wpływ na zmianę poglądów?
Każdy ma prawo do własnego zdania i może je wyrażać. Zdecydowałem się na grę dla reprezentacji Polski dla mojej babci i całej rodziny i jestem dumny z tego, że zakładałem koszulkę z Białym Orłem na piersi. Nie szukam błysku fleszy i rozgłosu, chcę po prostu pokazać, że kocham kraj i jego barwy, które reprezentuję. Podczas Euro dawałem z siebie wszystko, absolutne maksimum moich możliwości i mam nadzieję, że ludzie zobaczyli i docenili moją walkę i zaangażowanie w każdym spotkaniu.

Sporo mówiło się także o konfliktach w szatni pomiędzy piłkarzami naturalizowanymi, a niektórymi wychowanymi w Polsce zawodnikami. Czuł Pan się pełnoprawnym członkiem tego zespołu? Nikt nie wykluczał Pana z powodu różnic, chociażby językowych?
Nigdy nie czułem się nieswojo. Wydaję mi się, że miałem dobre stosunki z każdym członkiem naszego zespołu bez wyjątku.

Jednym z zarzutów w kierunku Ludovica Obraniaka był brak chęci do nauki języka. Ostatni mecz w drużynie narodowej zagrał Pan 6 lutego 2013 roku. Mimo braku powołań nadal uczy się pan języka polskiego?
Tak, nie przerwałem nauki języka. Cały czas staram się doskonalić tę umiejętność.

Wierzy Pan w awans naszej drużyny do Mistrzostw Europy we Francji?
Jak najbardziej. Myślę, że mamy szansę na awans i bardzo chciałbym, żeby Polska zagrała na Euro.

W październikowych spotkaniach reprezentacja Polski odniosła pierwsze w historii zwycięstwo nad Niemcami i zremisowała ze Szkocją. Co sądzi Pan o tych wynikach?
Jestem szczęśliwy z powodu tego zwycięstwa, to historyczny moment dla naszego kraju. Na pewno cieszy ono nie tylko z powodów historycznych, ale również czysto sportowych. W meczu ze Szkocją widać było nasze problemy fizyczne, ale to zrozumiałe w przypadku gdy drużyna musi zagrać dwa wymagające spotkania w przeciągu kilku dni. Remis jest jednak dobrym wynikiem i punkty, które zdobyliśmy w tych meczach będą bardzo ważne w kontekście gry o awans.

Chciałby Pan zagrać na tej imprezie? To mógłby być szczególny moment - występ w reprezentacji Polski na ziemi kraju, w którym się Pan wychował.
Oczywiście. To byłoby wspaniałe przeżycie zarówno dla mnie, jak i dla mojej rodziny.

No właśnie, jakie plany na przyszłość ma Damien Perquis? Niedawno przedłużył Pan kontrakt z Betisem, a w ostatnich spotkaniach zakładał Pan nawet opaskę kapitana zespołu. Zamierza Pan do końca swojej przygody z piłką być zawodnikiem tego klubu?
Nie zastanawiałem się nad tym. Myślę o teraźniejszości, jestem szczęśliwy grając w Betisie. Co przyniesie przyszłość? Zobaczymy.

Latem do Sevilli przybył Grzegorz Krychowiak, który podobnie jak Pan piłkarskie szlify zbierał we Francji. Jako starszy kolega z reprezentacji pomógł mu Pan poznać miasto i zwyczaje panujące w Hiszpanii? Utrzymujecie ze sobą kontakt?
Mamy ze sobą kontakt, z pewnością się spotkamy. To świetny chłopak, cieszę się z jego sukcesu i mam nadzieję, że na tym nie poprzestanie. Życzę mu jak najlepiej.

A czego możemy życzyć Damienowi Perquisowi?
Przede wszystkim zdrowia, to jest najważniejsze. Jeśli będę zdrowy, będę mógł przeżywać wspaniałe chwile na boisku i poza nim. Mam nadzieję, że tak będzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gol24.pl Gol 24