Polacy o włos od zwycięstwa w Dublinie. Irlandczycy wyrównali w doliczonym czasie

Jakub Seweryn
Pełnia szczęścia była na wyciągnięcie ręki. Po golu Sławomira Peszki biało-czerwoni prowadzili z Irlandią do 90. minuty, ale doliczonym czasie gry w kontrowersyjnych okolicznościach do wyrównania doprowadził Shane Long. Polacy powinni być zadowoleni nawet z remisu, choć niedosyt w nich z pewnością pozostanie na długo.

Niedzielne spotkanie w stolicy Irlandii miało zadecydować o tym, z jakiej pozycji mieli przystąpić biało-czerwoni do drugiej połowy eliminacji do Euro 2016. W razie zwycięstwa Polacy stawali się głównym faworytem do awansu, natomiast w przypadku przegranej musieliby rozpocząć walkę o francuskie mistrzostwa praktycznie od nowa, bowiem wtedy wszystkie cztery czołowe zespoły grupy D miałyby na swoim koncie tę samą liczbę dziesięciu punktów. Polacy do tego arcyważnego pojedynku przystępowali bez Łukasza Piszczka, Artura Jędrzejczyka czy Kamila Grosickiego i tym większe było zdziwienie wielu dziennikarzy i kibiców, że selekcjoner Nawałka zdecydował się pozostawić w domu zdrowego Jakuba Błaszczykowskiego, biorąc do Dublina w jego miejsce Sławomira Peszkę.

Jak można było się spodziewać, starcie Polski z Irlandią w Dublinie nie obfitowało w piłkarskie fajerwerki. Można nie lubić tego określenia, ale był to klasyczny ‘mecz walki’, w którym piłka latała głównie ponad głowami poszczególnych zawodników, aniżeli była rozgrywana krótkimi podaniami od jednego pola karnego do drugiego. Jasne było, że to będzie spotkanie bardzo zacięte, w którym jedna bramka może okazać się na wagę złota. Stąd też jakże duża była radość biało-czerwonych, gdy w 25. minucie gry Maciejowi Rybusowi i Sławomirowi Peszce udało się zabrać piłkę Irlandczykom pod ich polem karnym, po czym skrzydłowy FC Koeln wpadł w pole karne i potężnym strzałem zaskoczył broniącego bramki gospodarzy doświadczonego Shaya Givena.

Irlandczycy byli zaskoczeni, Irlandczycy byli momentami bezradni. Dopiero tuż przed przerwą pozwolił Aidenowi McGeady’emu tuż przed przerwą oddać groźny techniczne uderzenie w kierunku bramki Łukasza Fabiańskiego. Na nasze szczęście, piłka o centymetry minęła słupek ‘świątyni’ golkipera Swansea, dzięki czemu do przerwy podopieczni Nawałki prowadzili w Dublinie 1:0.

Druga część gry stała pod znakiem natarć zdeterminowanych gospodarzy i momentami rozpaczliwej obrony korzystnego wyniku ze strony biało-czerwonych. Trzeba szczerze przyznać, że tego dnia Polacy mieli również masę szczęścia, bowiem aż dwukrotnie przed stratą gola ratował ich słupek. Raz, kiedy w 52. minucie bardzo niefortunnie interweniował Paweł Olkowski, a także, gdy 20 minut później bardzo groźnie głową strzelała legenda irlandzkiej kadry, Robbie Keane.

Z każdą minutą na murawie Aviva Stadium było coraz bardziej nerwowo, a mecz wymykał się spod kontroli sędziemu Jonasowi Erikssonowi, który w pewnych sytuacjach nie był w stanie odpowiednio zapanować na zwiększającą się liczbę piłkarskich złośliwości i coraz bardziej brutalnych zagrań głównie ze strony sfrustrowanych Irlandczyków. Po jednym z nich, zupełnie zlekceważonym przez szwedzkiego arbitra faulu na Łukaszu Fabiańskim, w doliczonym czasie gry był rzut rożny, z którego gospodarzom udało się rzutem na taśmę wyrównać za sprawą rezerwowego Shane’a Longa.

Remis 1:1 to wynik, który należy uszanować i zaakceptować, ale trudno dziwić się towarzyszącemu temu niedosytowi, gdyż zwycięstwo w tym spotkaniu było na wyciągnięcie ręki. Polacy tracą punkty za sprawą słabej gry w drugiej połowie i jednej beznadziejnej decyzji sędziego, ale i tak pozostają liderem grupy D eliminacji do Euro 2016. Kolejny krok na drodze do Francji został wykonany przez zespół Adama Nawałki, ale nie da się oprzeć wrażeniu, że przy odrobinie piłkarskiego święta, biało-czerwoni mogli zjechać na prawdziwą autostradę do francuskich mistrzostw.

Foto Olimpik/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24