Robert Podoliński: Ten mecz miał dwie zupełnie inne połowy. W pierwszej mieliśmy ogromny problem z wymianą nawet trzech podań, znów weszliśmy w mecz byle jak i to napędziło Jagiellonię. Mieliśmy dużo problemów, ale w drugiej połowie to było już to Podbeskidzie, jakie chciałbym oglądać - agresywne, pazerne. Szacunek za to, że dogoniliśmy rywali, bo Jagiellonia była dziś dobrze dysponowana. Szkoda piłki meczowej Roberta Demjana, ale doceniamy ten punkt, bo wiemy, w jakim jesteśmy momencie. Jeśli ktoś myślał, że nagle zaczniemy rozbijać wszystkich rywali na łopatki, to musi uzbroić się w cierpliwość.
W Podbeskidziu z radością przychodzę codziennie do pracy. Piłkarze nie kręcą nosem i chcą pracować nad sobą, a Adam Mójta jest na szczycie tej listy. W wieku 30 lat osiągnął optymalną formę i kto wie, może to będzie taki Benjamin Button polskiej piłki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?